Szedłem sobie bez pośpiechu a wtem widzę młoda para na pojazdach jak z księżyca coś się reklamować stara. Uśmiechnięci, pełni życia, w dłoniach śmigła im furkocą. Pozytywnie nastawieni! Reklamują, że coś nocą... Chodzi o Noc Naukowców, tu w Szczecinie, za dni cztery. Dobry pomysł z tą reklamą! I ten uśmiech, taki szczery!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz