Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
piątek, 18 stycznia 2013
A kiedy przyjdzie już ten dzień ostatni
A kiedy przyjdzie już ten dzień ostatni, który wyzwoli duszę z życia matni, pozwoli unieść się hen, wprost do nieba, czegóż z tej Ziemi będzie mi potrzeba? Ci nadal żywi, zapalonym zniczem zgaszą sumienia, ja odejdę z niczem. Z minionym życiem, w tej ostatniej dobie, obliczę chwile, zanim spocznę w grobie. Te złe i dobre, wesołe i smutne, te z głębi serca i te bałamutne, takie, co innym oddałem z miłością, i te, pochopne, napełnione złością. Wspomnę dni dobre, radosne i jasne, i te stracone przez humory własne, wrócą wspomnieniem uśmiechy Mamusi, Jej oczu smutek, który dławi, dusi, jej dłoń, co czule muska moje włosy, i jakby szeptów, czułe, ciche głosy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz