Strach myśleć, co by się działo, gdyby się prawdę napisało?
Diatryba, (grzeczna dziewczynka?), podaje do zrzutu linka:
http://www.polstock.pl/portal_biznes/wiadomosci_gieldowe_gospodarcze_tresc/donald_tusk_pozywa_jerzego_urbana/pl/2371
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz