Wróbelek.
Młody wróbelek bujał po drzewach wesoło;
Śpiewał piosnki i wszystko podziwiał w około:
«Jak tu pięknie!» — zawołał — «Jak wesoło wszędzie!»
Oj nie będziesz tak śpiewał, gdy jeść co nie będzie!
Minęło piękne lato, jesień nadchodziła —
Wróbelka blizka zima wcale nie martwiła,
Bo jej nie znał dotychczas, urodził się w lecie
I nie wiedział co słoty i śnieżne zamiecie.
Wreszcie śnieg' spadł na ziemię — pokrył łąki, pola,
Dla wróbelka skończyła się dawna swawola.
I tak razu pewnego siedząc na gałęzi
Skulony, osowiały, rzeki: «Zima mię więzi;
«Gdzie poigrać wesoło? czem głód zaspokoić?
«Ha, trudno, trzeba będzie się z zimą oswoić....
•Dawniej było inaczej, w lecie jeść co było,
«Ziarneczkem się wybornem głód zaspokoiło,
«I świat mi był piękniejszy, weselej na dworze,
«Cóź, czasy się zmieniły — oj Boże mój! Boże!»
I tak się pożaliwszy, pobiegł do okienka,
Skąd mu zawsze ziarneczka sypała panienka.
Przyszła wiosna nareszcie i śniegi stopniały,
Dla małego wróbelka lepsze dni nastały.
I minął strach, głód, zimno i inne przykrości. —
............................................................................................
Wszystko przejdzie — mieć trzeba trochę cierpliwości.
Hania W.
/ Pisownia oryginalna. /
Źródło:
Anioł Stróż - Przyjaciel i Nauczyciel Dzieci - 1902 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz