czwartek, 23 grudnia 2021

Szmonces jest dobry na wszystko

 - Cukerman, na protest przeciwko korupcji wyszło na ulice dwa miliony Libańczyków. Czy myślisz, że jest to możliwe w Polsce?

- Shlooma, pomyśl sam logicznie, gdzie są dwa miliony Libańczyków w Polsce?

 ***

 Uczeń przyszedł do rabina:

- Rebe! Pragnę żyć wiecznie! Co robić?

- Ożenić się!

- Więc co? Wtedy będę żyć wiecznie?

- Nie! Ale to pragnienie wkrótce minie.

***

Bez względu na to, co się stało, Rabinowicz zwykł mawiać: „To nic, mogło być gorzej!”

Pewnego dnia przyjaciele postanowili powiedzieć Rabinovichowi coś, co nie pozwoliłoby mu wypowiedzieć tego zdania.

- Rabinowicz, słyszałeś, jaki koszmar przydarzył się Shvartsmanowi?

- Nie, ale co to jest?

- Dziś wrócił do domu z pracy godzinę wcześniej i zastał żonę w łóżku z Chaimowiczem.

Więc zastrzelił ich obu na śmierć, a potem zastrzelił się!

- Co za żal! Ale w porządku, mogło być gorzej!

- W jaki sposób? Co może być gorszego?!

- Gdyby przyszedł wcześniej, nie godzinę, ale dwie, to by mnie zastrzelił...

***

 Roza umówiła się z mężem, że jeżeli on nie zje dwudziestu pięciu pierogów to będzie musiał posprzątać całe mieszkanie. A teraz mąż kończąc 24 pieroga orientuje się, że 25 nie ma na talerzu. 

 To wszystko, co trzeba wiedzieć o sporządzaniu umów.

 ***

 Komunikat z Odessy: 

„Wykonujemy kopie wszelkich dokumentów. Oryginał nie jest wymagany”

 ***

Kiedyś trzech Żydów kłóciło się, który z nich jest fajniejszy:

- Przepłynąłem ocean na rekinie!

- Pomyśl! Skoczyłem ze stratosfery bez spadochronu!

Ale trzeci wygrał, mówiąc, że trzymał swoje oszczędności w złotówkach.

***

Po operacji lekarz mówi pacjentowi:

- Salomonie Markowiczu, wyślę ci na noc pielęgniarkę.

- Doktorze, następnym razem, jakoś wszystko dzisiaj tak bardzo boli!

***

- Och, Bella Moiseewna, jesteś taka mądra!...

- Nie jestem mądra, mam doświadczenie. Gdybym była mądra, nie byłabym tak doświadczona.

***

Noc. Salcia idzie ciemną ulicą w Odessie, a za nią mężczyzna.

Kobieta nie może tego znieść, odwraca się i mówi:

- Człowieku, dlaczego mnie śledzisz?

- Kiedy się odwróciłaś, zadałem sobie to samo pytanie!

***

Pewnego razu do sklepu z antykami wszedł młody Żyd. Powoli przyjrzał się towarom na ladach i już miał wyjść, kiedy zauważył w drzwiach uroczego kota, chlipiącego mleko z pięknego, drogiego porcelanowego spodka.

Po oszacowaniu kosztu tego spodka zwrócił się do sprzedawcy:

- Kochany, taki śliczny kotek mieszka w Twoim sklepie, a ja jestem osobą samotną, nie mam dzieci, wnuków, zwierząt. Czy możesz mi go podarować?

- Nie mogę, tego kota bardzo lubią moi młodzi klienci, którzy często przychodzą go karmić i bawić się.

- Och, ale tak głęboko zapadł mi w duszę, na pewno się z sobą zaprzyjaźnimy i u mnie też będzie jemu dobrze. Mogę zapłacić 20 szekli.

- Co Ty! Nie jest na sprzedaż.

Ostatecznie zgodzili się na 200 szekli. Kupujący bierze kota na ręce i pyta: 

- Widziałem, że ta kotka lubi pić z tego spodka, chyba już do niego przywykła. Może mi też go dasz?

- Nie mogę.

- Oddasz go za 20 szekli?

- Nie, nie. Jest to bardzo drogi spodek z chińskiej porcelany z XII wieku ze złotym malowaniem i drogocennymi kamieniami i jest bardzo drogi. A sprzedałem już 85 kotów za 200 szekli, więc wiem, co mówię.

***

- Markowicz, jak często zgadzasz się ze swoją żoną?

- Nigdy!

- A jak ona się z tym czuje?

- Ona o tym nie wie!

***

 - Izya, jaka jest różnica między Twitterem a Facebookiem?

- Kardynalna, Sema. Ludzie chodzą na Twittera, żeby zrobić to na małą skalę, a na Facebooka w wielkim stylu.

 ***

 - Co to jest anegdota z Odessy?

- To jest coś, czego przybysz nie zrozumie, ale obywatel Odessy już wczoraj słyszał ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz