Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
sobota, 5 lutego 2011
Głos Rosji - nowe wiadomości.
Pobierz plik wiadomości na swój komputer
Strona Glos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru.
Można tam m.in. przeczytać o najsilniejszej od pół roku burzy magnetycznej na Ziemi.
Przeczytamy także o polskich śladach w Karelii. Rzadkie zdjęcia fotograficzne, dokumenty i źródła odzwierciedlają pobyt mniej znanych Polaków na rosyjskiej Północy. Po raz pierwszy polscy urzędnicy, inżynierowie, architekci, księża i wojskowi pojawili się w guberni Ołonieckiej ponad 150 lat temu, po rozgromieniu przez rząd carski polskich powstań w latach 1831 i 1863. Wówczas w Pietrozawodzku i w innych miastach Karelii mieszkało blisko 400 Polaków.
czwartek, 3 lutego 2011
Głos Rosji - nowe wiadomości.
Pobierz plik wiadomości na swój komputer
Strona Glos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru .
Można tam m.in. przeczytać:
Naukowcy z NASA za pomocą kosmicznego teleskopu Kepler wykryli mnóstwo nieznanych wcześniej planet poza granicami systemu słonecznego oraz istotnie poszerzyli możliwości do poszukiwania form życia pozaziemskiego. Według wstępnych wyników analizy, stosunkowo niewielkich planet w kosmosie jest więcej, niż uważano wcześniej. W ten sposób, liczba ciał niebieskich, zwanych przez astronomów ekzoplanetami, zwiększyła się ponad dwukrotnie.
piątek, 3 sierpnia 2007
Żyć aż do późnej starości?
Komentarze:
Się pytasz? Efekt końcowy poprzedza długa walka o przetrwanie. Opóźnienie agonii o kilkadziesiąt lat? W imię czego? Odpowiednio zmurszały ze starości dziadyga, nawet nie jest w stanie pojąć, że oto nadszedł kres Jego żywota. Umiera opętany sklerozą i otepięniem z durnym uśmieszkiem błogostanu na pomarszczonej twarzy. Tyle lat wojował z życiem i innymi przedstawicielami własnej rasy. A jak przyszła ostatnia chwila, to nawet nie jest w stanie tego zauważyć.
gorzej jak ktoś pół życia czeka na śmierć:)
no jak eutanazji nie ma no to juz trudno, a niektorzy krwi sie boja
Oto ciekawsze formy: http://7dni.wordpress.com/2007/07/23/zbiorowe-samobojstwo-w-japonii-epidemia/ (bez krwi i z dodatkową atrakcją - można poznać nowych ludzi)
wtorek, 12 września 2006
Ideał na bruku?
tak sobie czasem myślę, pora na wagary?
Przebiegło mi jak mgnienie, lat dziesiąt z okładem,
jak spojrzę na się z góry, kim ja jestem? Dziadem!
Dziadem, przecież mam wnuka, dziadem bez majątku.
Życia się nie oszuka. Zacząć od początku?
Tak może sobie myśleć desperat szalony.
Życie jest tylko jedno, nie ma drugiej strony!
Bliscy są. Żyją. Obok. Codziennie ich widzę,
Lecz żyjemy osobno, każdy w innej lidze.
A ich bliskość ma w sobie dystans tak odległy,
jakby losy choć wspólne, inną drogą biegły.
Odgłosy codzienności głuszą serca bicie,
i tak zmienia na drobne się to moje życie.
Umierają marzenia, rozpadają w drzazgi,
jest walka z codziennością, i smętne drobiazgi.
I tylko coś tam w głębi, mówi mi: A, kuku!
Masz idioto co chciałeś! Ideał na bruku!
Dlaczego nudna?