Zwrotki tej, która pierwotnie była,
tu nie umieszczę, precz skasowałem.
Zbyt wielu pewnie by obraziła,
Takich zamiarów przecież nie miałem.
...
Nieszczery grymas żalu obłudny,
stać go na kupno najdroższych zniczy
i na nagrobek kosztownie cudny.
- Czy się opłaca? Skwapliwie liczy.
Westchnąwszy na myśl, ile tu traci?
Drze, skrobie z innych, cwana przechera.
Wiecznie mu mało! Wciąż się bogaci.
Głupi! Bagaży śmierć nie zabiera!