Nie pytaj dokąd i skąd, w powietrzu skręta swąd, melanż, drink, tęgi kac, ulice, krzaki, plac, nuda, pustka w kieszeni, brak jutra, dla świata straceni, żyć chwilą, nie szukać sedna, szczecińska młodzież biedna. Doczekać, przeczekać, marzyć, coś musi się przecież wydarzyć, są zmiany, powolne, w kierunku? Pociecha w skręcie i trunku. W oparach, otumanieni, bierni, samo się zmieni?
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nie pytaj dokąd i skąd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nie pytaj dokąd i skąd. Pokaż wszystkie posty
środa, 10 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)