Pokazywanie postów oznaczonych etykietą andsol. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą andsol. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 maja 2014

Bywa, że człowiek prawy da impuls do słownej zabawy

Zabawiłem się w przetłumaczenie tego wiersza, bo mądry jest, i chyba sensu w nim nie zmieniłem?
Oto mój przekład wiersza Along the Road, którego autorem jest Robert Browning Hamilton,  a na który natknąłem się na blogu migotanie słów.

Ze mną w drodze

Szedłem przez milę z frajdą,
raczyła niejedną mnie bajdą.
Nic z nich nie weszło do głowy,
zmądrzałem? Nie, nie ma mowy.

A kiedy Dalej poszedłem ze smutkiem,
ten milczał, milczenia zaś skutkiem,
był czas, bym przemyślał swe życie,
z kim lepiej iść? Jak myślicie?



Dopisek:
Słuszna uwaga prawego człowieka:
abyrtaid, ułatwiłeś sobie życie akceptując biseksualną opcję, dziś to może ujść, ale przed stu laty? A skąd wiesz, że "dalej" a nie "przedtem"? Oryginał nie tworzy sekwencji czasowej.
-
I moja odpowiedź:
Tak, masz rację miły panie, tłumaczyłem "na kolanie", ale sensu nie zgubiłem? Grzech, że sobie ułatwiłem? Tłumaczyłem z wielką frajdą, smutek niech tu inni znajdą.
 -
Znów rację ma człowiek prawy,  z sekwencją czasową brzydkie są zabawy:
Ależ kimże ja jestem, żeby sądzić? Hmm, jestem andsolem, to do roboty:

Jeden poputczik jest niemądry, drugi refleksyjny. Są cztery możliwe zestawy ich płci. Trzy z nich są ok, jedyny zestaw: "ona - paplająca a on - myślący" niesie niepożądany bonus stereotypowych skojarzeń. Zapewne ludzie typu JKM mieliby to za stempelek dla ich przekonań o kobietach - i choćby dlatego warto zadbać tu o ten szczegół.

Mniej boli doprawienie sekwencji linearnej sekwencją czasową, ale to bardzo ogranicza możliwości interpretacyjne czytelnika. W wierszu Ms. Sorrow pojawia się jako druga dla stworzenia momentu zaskoczenia przez zestawienie, ale przecież jest w pełni możliwe, że podmiot liryczny (hi hi! ho ho! ha ha! podmiot liryczny!), więc, mówię, że podmiot liryczny, wracający świeżo z przechadzki z Ms. Pleasure przypomina sobie jak przed wielu latu inna przechadzka o wiele więcej mu przyniosła.  

-
Ta zmiana Twych uwag jest skutkiem:"A kiedy poszedłem ze smutkiem". Twe mądre uwagi cenię, ciekawe, co jeszcze zmienię?
-
Mam dziś dzień Bezlitosnego andsola: w oryginale puenta zjawia się w trzeciej linijce drugiej strofy. Zapowiedzenie jej w pierwszych dwóch słowach strofy rozładowuje napięcie.
-
I jak zwykle masz rację mój wnikliwy panie, rozładowałem napięcie i niech tak zostanie. Jest magiczna wymówka, kiedy krucha racja, niejeden się nią wykpił, to... interpretacja. Jednak podstaw obrony swej wersji nie widzę, ułomny ze mnie tłumacz i trochę się wstydzę. Zdążyłem już polubić moje "tłumaczenie" i takim pozostawię, niczego nie zmienię. Lubię też tu zaglądać, bo cenię Autora, intryguje bystrością i zaleta spora, że umie rzecz wyłożyć z kulturalną swadą, a jak trzeba posłuży zagubionym radą. Nie chcę czasu zajmować swoją obecnością, na lepsze tłumaczenia poczekam z radością.

Dopisek drugi:

Gdy pójdziesz przez milę z frajdą,
niejedną uraczy cię bajdą,
Nic z nich nie wejdzie do głowy,
zmądrzejesz? Nie, nie ma mowy.

A kiedy pójdziesz ze smutkiem,
milczącym, to będzie skutkiem:
czas znajdziesz na przemyślenia,
o życiu i sensie istnienia.
 -
Nad odbiorcami wierszy często cicho płaczę, pozwólcie, że przesłanie treści wytłumaczę:
Jeśli zechcesz przez życie iść wesołą drogą, czas bardzo szybko minie, zazdrościć ci mogą, a chwilowych błyskotek omami cię lśnienie , z tym dobiegniesz starości, i zbędne myślenie. Jeżeli jednak smutek jest twoim udziałem i ból, co oprócz duszy zawładnął twym ciałem, zaczniesz się zastanawiać, dostrzegać szczegóły, i będziesz na problemy swoich bliźnich czuły. Możesz przeżyć swe życie metodą motyla, z kwiatuszka myk na kwiatek, szybko minie mila! Lecz możesz też rozumu przywołać pokłady, wydłużyć życie, myśli robiąc eskapady. 

Dopisek trzeci:

Przejść możesz milę z Zadowoleniem,
oczarowany słodkim ględzeniem.
Wnet cię zostawi w twojej wędrówce,
głupszym niż byłeś i z pustką w główce.

Kiedy wyruszy z tobą Zmartwienie,
mimo, że jego udziałem milczenie,
jednak, och! Więcej opowie bez słowa.
I przyjrzysz życiu się swemu od nowa.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Kap... Usta!

Pewien pan mnie postawił
przed dziwnym dylematem,
widoczek na blogu przedstawił
kapusty z ozdobnym kwiatem.

Przez chwilę pomyślałem:
- roślinki gryzą się z sobą.
Po chwili jednak uznałem:
- kapusta aluzji ozdobą!

Kwiat dla ozdoby, zabawy,
to taka duchowa rozpusta,
lecz duch potrzebuje też strawy,
zapewne stąd ta kapusta?

Wiadomo, głąb kapuściany,
też się wiąże z tematem,
bo czymże jest zakochany?
Wszystko współgra tu zatem.

A jak się randka uda,
zawita miłość kwitnąca,
to przyjdzie pora na cuda,
w kapuście znajdą... brzdąca!