Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miłość. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miłość. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 października 2021

Przeterminowana decyzja

 Siedzi mąż zamyślony, w końcu się zwraca do żony:

- Gdy byłaś piękna i młoda, chciałem cię całą schrupać,
lecz mi było szkoda.
- Dzisiaj chyba bym wolał... A żona w zachwycie słucha.
...z głodu wyzionąć ducha!
Na nic przysięgi miłości, wszystko ma termin ważności.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Mądry po niewczasie

Co człowiekowi po wiedzy jak żyć gdy już dopadnie go starość? Młody nie posłucha, więc psu na budę rady dla pokoleń, a samemu nie powtórzymy, tym razem bez popełnionych błędów, własnego życia.

Dla mnie większą (ogromną) wartość mają słowa pełne miłości na podstawie opowieści Szymona Bachira zebrane:

A wspomnienia pachną marzeniami
/własność intelektualna Szymona Bachira/

Budują gniazda pamiętam ich radość,
samoloty bomby rzuciły, strzechy płonęły,
jaskółki na kikutach kominów zbudowały nowe,
w szczelinkach ich wiły swoje gniazdka.
A ludzie w ziemiankach wtedy żyli,
nasz cudem dom ocalał a my go zastawiamy,
był to 1946 rok, ostatni rok na kresach.

Na ziemiach poniemieckich, na dachu z czerwonej dachówki
ino gołębie gruchały i wróbli ćwierkały,
a po polach śmigały bażanty, zające i lisy,
takich miluchnych jaskółeczek
z pod strzechy słomianej już nie było,
wędrując po świecie tak cudnych jak tamte nie spotkałem.
Minęło wiele lat, ale one wciąż pachną marzeniami.

Stawiają pomniki jednym,
drugich przeklinają,
z grobów wyrzucają.
Tak było,kiedy mnie nie było,
tak będzie kiedy w proch obrócę
i tylko żal,
że nikt go nie rozsieje po ogrodzie moich marzeń...

wtorek, 20 sierpnia 2013

Jak faulować społeczeństwo czyli wynaturzona spolegliwość

















Kilka komentarzy (Onet):


j.krystyna :
Panie ministrze:
- A może by tak wysłać tych wszystkich oburzonych do Meksyku, łącznie z panem. Niech tam pójdą na plażę i poklepią po tyłku albo obmacują tamtejsze meksykańskie dziewczyny. Będą mogli mówić o dużym szczęściu, jeżeli skończy się jedynie na obiciu buziuni.

- czy kibice są pozbawieni praw obywatelskich? A przynajmniej na początek: niech pan poda listę miejsc, gdzie im wolno, a gdzie nie wolno przebywać.

- policja NIE reagowała przez przynajmniej 1,5 godziny, choć:

- Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Joanna Kowalik-Kosińska powiedziała:
"policjanci cały czas byli niedaleko grup mężczyzn, monitorowali ich zachowanie i reagowali na niewłaściwe zachowania"

Według prokuratora rejonowego w Gdyni Witolda Niesiołowskiego ( jaka zbieżność nazwiska, z tych uczciwych) dotychczas zgromadzone dowody wskazują, że to pseudokibice Ruchu Chorzów wszczęli awanturę.
- Niewątpliwie z monitoringu, który ja widziałem, wynika, że stroną atakującą byli obywatele polscy - powiedział. Dodał, że potwierdzają to także zeznania świadków.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek spotkał się z kapitanem Cuauhtemoca na pokładzie żaglowca.
- "Tego rodzaju bandyckie zachowania budzą odrazę i zasługują na powszechne potępienie"

Bartłomiej Sienkiewicz podczas konferencji prasowej również całą winę za zajścia zwalił na kibiców ze Śląska:
- „Dla mnie kluczowe pytanie w tej sprawie brzmi: jak to się stało, że kibole znaleźli się na plaży wśród normalnych ludzi. Tu nie chodzi o politykę, bo niektórzy z państwa mogą uważać tych ludzi za patriotów. Chodzi raczej o pewien rodzaj zdziczenia obywateli polskich. musimy ich socjalizować, a jeżeli się nie da, to socjalizować siłą”.

Czy to nie jest prowokacja?
Dajcie mi człowieka - a ja znajdę mu paragraf, tak to ma być?
Konkludując - totalna kompromitacja władzy !!!


~Poleszuk : Tia teraz Polacy będą wszystkich przepraszać, Żydów za holocaust, Niemców zw wojnę, Rosjan za Katyń. Meksykanie zaczęli brutalnie zaczepiać polskie kobiety, ludzie stanęli w ich obronie. Pomyślcie trochę ludzie; Meksykanie nie lubią białych, mówią na nas gringo, uważają się za macho, są często brutalni. Poza tym to nie byli zwykli marynarze, to byli marynarze marynarki wojennej a więc wojskowi. Onet i TVN pieje o winie kibiców, a prawda może być inna, to Meksykanie pierwsi zaczęli w chamski sposób zaczepiając ludzi po pijaku i ludzie nie wytrzymali. Poza tym warto sprawdzić relacje z kilku źródeł niż tylko Onet i TVN. Myślenie nie boli, prawda?? Łykanie papki serwowanej przez TVN odbija czkawką i wymiotami.


~kptŻbik : Żle mi się robi jak widzę co pseudo polaczki piszą i mówią w mediach. Nie do końca wiadomo kto zaczął a wygląda na to że jednak Meksykanie szukali przysłowiowego guza zaczepiając i klepiąc a już wszyscy ich przepraszają - chyba większość polaczków ma jakiś kompleks przed dalekimi krajami i do tego jest naiwna że marynarz z meksyku z ładnego statku to przykład wszystkiego co dobre i wzór zachowań - puknijcie się aż echo pójdzie w puste i naiwne głowy. Nie bronię kiboli bo większość należałoby wysłać w kosmos ale chyba w tym przypadku wyszedł kompleks naiwnego i głupiego polaczka chwalącego tylko innych. Kapitan statku meksykańskiego stanął murem za swoimi marynarzami a głupie polaczki nie czekając na wyjaśnienie sprawy już przeprosiły i kajają się błagając o przebaczenie ..... zero profesjonalizmu w wyjaśnieniu sprawy. Polskie władze i naiwni polacy to taka ofiara losu - dostanie kopniaka to jeszcze przeprosi i ukara swoich przykładowo. Co za dno. I pytam się jak w tym kraju ma być dobrze mając takich baranów ????!!!


~Siemomysł do jurand bis: Poczytaj trochę o tym co się dzieje w Meksyku i do czego zdolni są Meksykanie.
Kultura Meksyku jest jeszcze głęboko w czasach feudalnych i jeśli kobiety w Meksyku próbują działać samodzielnie to się je najzwyczajniej zabija. W samym Juarez na północy Meksyku rocznie ginie kilka setek kobiet.
O wojach narkotykowych nie będę tu wspominał.
Popieram zachowanie kibiców w 100% dlatego, że wiem do czego są zdolni Meksykanie.
Jak się nie pilnuje Meksykanów, to kończy się to wieszaniem ludzi bez głowy na ulicach (z byle powodu). W Meksyku jest to na porządku dziennym.

Niech żyje miłość, pokój i tolerancja! Oby, nie po meksykańsku!

 

czwartek, 15 sierpnia 2013

Kap... Usta!

Pewien pan mnie postawił
przed dziwnym dylematem,
widoczek na blogu przedstawił
kapusty z ozdobnym kwiatem.

Przez chwilę pomyślałem:
- roślinki gryzą się z sobą.
Po chwili jednak uznałem:
- kapusta aluzji ozdobą!

Kwiat dla ozdoby, zabawy,
to taka duchowa rozpusta,
lecz duch potrzebuje też strawy,
zapewne stąd ta kapusta?

Wiadomo, głąb kapuściany,
też się wiąże z tematem,
bo czymże jest zakochany?
Wszystko współgra tu zatem.

A jak się randka uda,
zawita miłość kwitnąca,
to przyjdzie pora na cuda,
w kapuście znajdą... brzdąca!

środa, 20 lutego 2013

Hmm... Życie gdzieś w kosmosie?

Życie jest wszędzie, wystarczy się rozejrzeć wokół siebie! Każdego dnia czyjeś życie ulatuje, z bezdomnego człowieka, psa, kota, w hospicjach, szpitalach, domach ogrzanych, sytych i ciepłych, i tych nieogrzanych,  głodem naznaczonych. Daleko patrzymy, szukamy obcej cywilizacji, a własnej nie umiemy dostrzec i uporządkować. Obcy organizm to dla wielu brat, siostra, matka, ojciec, sąsiad, przechodzień. Nie trzeba szukać daleko, hen... W sercu jest wszystko, cały ten bezmiar kosmosu. W sercu jest bezmiar nienawiści, ale jest też bezmiar miłości.

sobota, 19 stycznia 2013

Jestże Bóg?

Niejeden z takim pytaniem się biedzi: Jestże Bóg?
- Jeśli w twoim sercu siedzi, to jest, i czuwa nad twym każdym krokiem, i obserwuje czujnym duszy okiem. Gdy świat się wali na twą głowę biedną, Bóg ma dla ciebie zawsze radę jedną: - Ufaj i kochaj, mocno, sercem, szczerze, że kiedyś twoje cierpienie zabierze. Nie myśl o sobie z chytrą zachłannością, dóbr niepotrzebnych gromadząc ołtarze, pokochaj bliźnich tą szczerą miłością, a Bóg ją tobie w dwójnasób okaże. Daremnie szatan swoje kopie kruszy, bo Bóg i wiara, to stan naszej duszy.

Jestże dyjabeł?

Niejeden z takim pytaniem się biedzi: - jestże dyjabeł?
- Tak, w umysłach siedzi! Tam czyni szkody, rozgardiasz, swawolę, gdy na luz wrzucasz własną silną wolę, porzucasz serca swego drogowskazy, dyjabeł rzuca podszeptów rozkazy, wtedy konwulsje i zwierzęce wycie prowadzą duszę na manowce skrycie. Za głosem serca idź przez życie zatem, kochaj! Bo miłość jest szatana katem!

wtorek, 25 grudnia 2012

Szczera prawda, nie wystarczy szata cudna jeśli dusza brudna

Można wierzyć, nie wierzyć, ale z bliskimi miło Święta przeżyć, z otwartym sercem przy świątecznym stole, warto na naszym ziemskim łez padole. Czas przebaczania, życzliwe uśmiechy, przy Świąt okazji zajrzały pod strzechy, i to jest ważne, że człowiek się stara! W dobro i miłość budzi się w nas wiara!

wtorek, 4 grudnia 2012

Manowce uczuć

błyskawica dreszczem wspomnień rozświetla lata
przywraca uśmiech rozświetlony wspomnieniami

dotyku dłoni, muśnięcia warg, czułych spojrzeń
zwariowanych chwil zatracenia w miłości

serce bije mocno
oczy widzą zamgloną twarz, słyszę twój odddech

to dla mnie tak dużo znaczy

zimowa siwizna ozdabia nasze myśli skrzącymi girlandami
zatracamy się w przeszłości, gubimy dni jak kolorowe liście

dziękuję za dobry czas miłości

piątek, 28 września 2012

ВЯЗАННЫЙ ЖАКЕТ



музыка: А.Долуханян
слова:Н.Доризо

Вязанный Жакет

В день, когда исполнилось мне 16 лет
Подарила мама мне вязаный жакет
И куда-то в сторону отвела глаза
Принесли посылку нам, это от отца

Ты о нем не подумай плохого
Подрастешь, сам поймешь все с годами
Твой отец тебя любит и помнит
Хоть давно не живет уже с нами

Вечером на улице мне сказал сосед
Что же не наденешь ты новый свой жакет
Мать всю ночь работала, чтоб его связать
И тогда я понял, что такое мать

Ты о нем не подумай плохого
Подрастешь, сам поймешь все с годами
Твой отец тебя любит и помнит
Хоть давно не живет уже с нами

Я рукою гладил новый свой жакет
Не сказал я матери про ее секрет
Лишь любовь безгрешная, лишь родная мать
Может так заботливо и так свято лгать.

Ты о нем не подумай плохого
Подрастешь, сам поймешь все с годами
Твой отец тебя любит и помнит
Хоть давно не живет уже с нами.


Mój przekład (мой перевод):

Dziergany sweter

W dniu moich szesnastych urodzin
wręczyła mi mama ręcznie robiony sweter
i patrząc gdzieś w bok powiedziała,
że przynieśli przesyłkę, że to od ojca

Ty nie myśl o nim źle
dorośniesz, zrozumiesz z wiekiem
twój ojciec cię kocha i pamięta
chociaż od dawna już nie jest z nami

Wieczorem na ulicy sąsiad zapytał
dlaczego nie noszę nowego swetra
matka nocą pracowała, żeby go wydziergać
i wtedy zrozumiałem jaką mam matkę

Ty nie myśl o nim źle
dorośniesz, zrozumiesz z wiekiem
twój ojciec cię kocha i pamięta
chociaż od dawna już nie jest z nami

Czule pogłaskałem mój nowy sweter
nie wspomniałem matce, że znam jej sekret
tylko z bezgranicznej miłości, tylko rodzona matka
może być taka opiekuńcza i tak serdecznie kłamać

Ty nie myśl o nim źle
dorośniesz, zrozumiesz z wiekiem
twój ojciec cię kocha i pamięta
chociaż od dawna już nie jest z nami

wtorek, 14 lutego 2012

środa, 4 stycznia 2012

Zawiłości życia

Nic nie jest tak oczywiste, jak początkowo może wyglądać. Proponuję poświęcić trochę czasu na obejrzenie:

Na zawsze razem. (kliknij)
Każdy rodzic uważa, że jego dziecko jest wyjątkowe.
Poznajcie dwie młode damy, które są bardziej wyjątkowe od innych. Choć są dwie to dzielą jedno ciało. Abigail i Britanny urodziły sie połączone na całe życie. Oto rok z życia bliźniaczek.

oraz

Na zawsze razem: Abby i Brittany kończą szesnaście lat. (kliknij)
Abby i Brittany Hensel wystąpiły w filmie pokazującym rok z ich życia.
Bliźniaczki wciąż mieszkają w tym samym miasteczku z czternastoletnim bratem, dwunastoletnią siostrą rodzicami i psem. Jak większość nastolatek chodzą do szkoły, spotykają się z przyjaciółmi oraz marzą o zrobieniu prawa jazdy. Bliźniaczki syjamskie pozwoliły, by kamera towarzyszyła im w dniu ich szesnastych urodzin.













Po obejrzeniu warto ponownie zamyślić się nad zawiłością życia. A także nad błahością wielu naszych problemów.

Wpis blogowy i fragment ilustracji na podstawie źródła: http://vod.onet.pl

sobota, 16 lipca 2011

A kiedy trafisz już do psiego nieba

A kiedy trafisz już do psiego nieba,
gdzie po horyzont góry smacznych kości,
cóż ci kochana psino będzie trzeba?
Tego co wszystkim potrzeba, miłości.

Choć smakołyków w bród, pysznego jadła,
łąk do biegania i bezmiar wolności,
oby cię smutku chwila nie dopadła,
gdy ci zabraknie człowieczej miłości.

Kto cię za ucho potarmosi czule?
Przytuli w chwili smutku lub radości?
Weźmie na spacer, pogłaska, w ogóle
jak ci tam będzie bez ludzkiej miłości?

Od lat tysięcy nie opuszczasz ludzi,
wiernie im służysz i nie chcesz wolności,
choć biją, głodzą, służba się nie znudzi,
chcesz tak niewiele, chcesz tylko miłości.

Choć oklepane słowa jak slogany,
ich sens zrozumie dobrych ludzi wielu,
był, żył, dorastał, przez wszystkich kochany,
żal głuchy ściska po psie przyjacielu.

sobota, 28 maja 2011

W imię miłości bliźniego

Demokracja? Dla kogo? Tylko dla mnie Panie! Ja chcę wszystko! A inny? To, co pozostanie. Innym skrawek wolności, strzępy i okruchy, a jak nie, to narobię takiej zawieruchy, że mnie popamiętają! Sądami pogrożę! Paluchy poobcinam, kaganiec założę! Odmienne od mojego miał mieć czelność zdanie? To teraz mu pokażę! Za swoje dostanie! Demokracja jest dla mnie! A innych mam w nosie! Gdyby tak znowu można swych wrogów na stosie...


Gdy po spacerze z pieskiem, wstąpisz po zakupy, ciężkie torby i psina? To nie są wygłupy! Zechcesz sobie podjechać trochę bliżej domu? Nie! Chyba, że przemycisz psinę po kryjomu. Przewoźnik tak ustawił prawo dla klienta, że "kto rządzi" na zawsze sobie zapamięta.
Napisałem w tym stylu, były komentarze, zajadłe, jak to jeden drugiemu pokaże! Bo odwiedziło bloga jakieś stado trolli, pisało nie na temat, sypiąc w oko soli, nie trącili tematu, własnym życiem żyli. Wpierw złość mnie ogarnęła, śmiałem się po chwili. Przecież to sami sobie świadectwo wystawią, są zabawni? Niech piszą! Niech się inni bawią!

I narzekało kilku ze zbolałą duszą, jak to im w życiu ciężko. Bo się kłócić muszą?

środa, 27 kwietnia 2011

Siedmiu wspaniałych

Siedmiu, i zer wiele! Dłuuugi... okres kadencji, znaczony zerami, tak jest, gdy się wyborców bajeczkami mami. To nieszczere spojrzenie, rozbiegane oczy, mocny w gafach, w fabule jak zawsze uroczy. Uściski, po ramionach rubaszne klepanie, całusy z dubeltówki, kraju zadłużanie. Kreatywna księgowość zawsze władzy sprzyja, polityk wszak nie kłamie! On się z prawdą mija! Polityka miłości jest taka bezpieczna, pod warunkiem, że nie jest to miłość wszeteczna!

niedziela, 10 kwietnia 2011

Wiosna jest najważniejsza!

Przyroda swoje cykle sprawiedliwie dzieli, przypomni zabieganym, którzy zapomnieli, że nie ma zimy chłodnej, znów budzi się życie, szepcą liście zielone w kwiecistym zachwycie, kolorowym, pachnącym, owad kwiat zapyla, warto cieszyć się wiosną, widokiem motyla, zapachem rozoranej świeżo czarnej skiby, to wszystko świat prawdziwy, nic nie jest na niby, ptaki łączą się w pary, kotki są brzemienne, wkrótce maj! Chłońmy wiosnę! Te chwile bezcenne! Każdy dzień ma znaczenie w tym świecie przyrody, dziadziuś z babcią na ławce znów czuje się młody, babci też jakby z wiosną siły ciut przybyło , gładzi męża po dłoni, uśmiecha się miło, wspomina ukradkowe młodzieńcze spotkania i ten gaik zielony, słowicze kląskania, za każdy dzień są wdzięczni, dni pełne miłości, za wiosnę, co pozwala wspomnieć czas młodości, za te listki zielone, śpiew ptaków, i kwiaty, to wystarczy by każdy poczuł się bogaty, po latach zaganianych, wstawaniu o świcie. Wiosna jest najważniejsza! Z czasem to stwierdzicie!



niedziela, 6 marca 2011

Urodziny ma dzisiaj moja ukochana, zapachy smakołyków snują się od rana.


Rozmaite potrawy gościom czas umilą. Karkóweczkę gorącą "zwędziłem" przed chwilą. Dopiero co pieczona, prosto z piekarnika, do tego piwko, szklanka pięknie oszroniona. Pyszności! Świat jest piękny! I wspaniała żona!