Młody informatyk tak się wypowiedział w rozmowie o obawach przed zaszczepieniem:
blabla antyszczepowe bzdury
wielu (większość) naukowców (naukowców, nie szulerów antyszczepowych z youtube) na całym świecie + rządy mówią, że to skuteczne i tyle
ludzie się boją bo ludzie zawsze się boją
przepraszam, szkoda moojego czasu na dyskusję o tym
nie cenię antyszczepów i tyle, obciąłbym wam 30% emerytury/wypłat i opodatkował - bo narażacie innych przez swoją ignorację i tchórzostwo
i rząd jest do bani ze nie ma jaj i tego nie zrobią ;]
wysyłanie mi podejrzanych linków i szulerów z yt ignoruję
swoją drogą yt też do bani jest, powinni zbanować tych antyszczepów i facebook tak samo
niech zejdą do podziemia
kolejny dowód na to, że korporacje nie mają jaj żeby ten świat na lepsze zmienić
Łatwiej jest osobę naiwną nabrać, niż udowodnić, że została nabrana na plewy.
Był (wielokrotnie w historii) czas, gdy mówiono eksterminowanym tłumom, że to "dla ich dobra".
Tacy, jak ten młody człowiek, są bardzo groźni, bo czują misję urządzania innym życia według swojej sfiksowanej idei.
Dodam:
Volenti non fit iniuria (łac. chcącemu nie dzieje się krzywda)
Może się wkrótce okazać, że złośliwy i uporczywy brak posiadania i używania telewizora oraz smartfona stanie się podstawą wyroku skazującego!