Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bartek Kalinowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bartek Kalinowski. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 23 kwietnia 2013
Czy krytyka to sztuka? Bartek kocha Fejsbuka?
Nie krytykuj miły, nie krytykuj, nie jest przecież z ciebie taki cud, spojrzyj w lustro i posłuchaj siebie, może ujrzysz za uszami brud? Co, kto lubi, jakie ma wybory, czy widownię ma młodą, czy starą, czy na jedno kopyto jest skory wtłaczać dźwięki tą swoją gitarą, czy kisieli orzeźwi nas smakiem, lub budyniu mdłym smakiem zalewa, może zawsze się wydać burakiem, gdy nie przed "tą" widownią zaśpiewa. Łatwo szydzić "poezja żygana", i wyśmiewać obce sobie gusty, jak to uznał Ignacy Krasicki? Dzwon donośny, bo wewnątrz sam pusty? Powszechność nauczania i dostęp gdzie tłumy, dały moc jakby każdy pozjadał rozumy, tu zabłyśnie cytatem wprost z wyszukiwarki, tam z cudzych tekstów sklei autorskie koszmarki, pobrzdąka do kamerki, wrzuci do serwera, i już jest taki sławny! Duma go rozpiera! Wyśmieje, bo to teraz modne i wygodne, każdego, kto nadaje się właśnie do tego, i nadyma w swej pysze rozdmuchane ego. Jakiż inny jest od "nich" w ich grajdołku-świecie, on "ą, ę", cała reszta banialuki plecie! Co z tego, że zacina się, gdy czyta z kartek, co sam wcześniej nabazgrał? Niepoprawny Bartek!
wtorek, 6 grudnia 2011
czwartek, 24 listopada 2011
Jestem Polakiem
Nagranie ze Szczecina z 23 listopada 2011 roku, śpiewa Bartek Kalinowski:
Uczestnicy tej domowej imprezy słyszeli tę piosenkę po raz pierwszy, jestem Polakiem i z tego powodu mnie rozpiera Duma. "Wróciłem ze Szczecina i już są nagrania. Występ w Starej Winiarni był super, kolejnego dnia grałem w domu u Szamanki i Konserwatora. Stara Winiarnia podeszła bardzo profesjonalnie do mojego występu, 3 godziny przed czasem okazało się że nie ma sprzętu nagłośnieniowego, a w zasadzie jest i go nie ma i że jak to tak przyjeżdżać bez sprzętu. Konserwator wcześniej wszystko dogadał oczywiście i najpierw nie było plakatów a potem sprzętu. Jakież było zdziwienie zapracowanych liderów i menagerów Starej Winiarni gdy o 19:15 wpadliśmy ze sprzętem i Ryśkiem - akustykiem i muzykiem. Okazało się że możemy zawsze liczyć na przyjaciół, choć Rysiek nic wcześniej nie wiedział. Pojechaliśmy do sali prób obok legendarnej Willi Lenza i zabraliśmy wszystko to co było potrzebne. Występ paradoksalnie się udał mimo że bardziej mi było do śmiechu przez łzy niż do poważnego występu. Przyszło trochę ludzi, którzy nie mieli pojęcia o naszych problemach. Grałem 2 godziny bo był niezły klimat. Sprawa ze Starą Winiarnią to temat na osobną piosenkę, plan B był sprosić wszystkich do domu. Występ był we wtorek bo takim terminem dysponowała ta wspaniała Winarnia."
Uczestnicy tej domowej imprezy słyszeli tę piosenkę po raz pierwszy, jestem Polakiem i z tego powodu mnie rozpiera Duma. "Wróciłem ze Szczecina i już są nagrania. Występ w Starej Winiarni był super, kolejnego dnia grałem w domu u Szamanki i Konserwatora. Stara Winiarnia podeszła bardzo profesjonalnie do mojego występu, 3 godziny przed czasem okazało się że nie ma sprzętu nagłośnieniowego, a w zasadzie jest i go nie ma i że jak to tak przyjeżdżać bez sprzętu. Konserwator wcześniej wszystko dogadał oczywiście i najpierw nie było plakatów a potem sprzętu. Jakież było zdziwienie zapracowanych liderów i menagerów Starej Winiarni gdy o 19:15 wpadliśmy ze sprzętem i Ryśkiem - akustykiem i muzykiem. Okazało się że możemy zawsze liczyć na przyjaciół, choć Rysiek nic wcześniej nie wiedział. Pojechaliśmy do sali prób obok legendarnej Willi Lenza i zabraliśmy wszystko to co było potrzebne. Występ paradoksalnie się udał mimo że bardziej mi było do śmiechu przez łzy niż do poważnego występu. Przyszło trochę ludzi, którzy nie mieli pojęcia o naszych problemach. Grałem 2 godziny bo był niezły klimat. Sprawa ze Starą Winiarnią to temat na osobną piosenkę, plan B był sprosić wszystkich do domu. Występ był we wtorek bo takim terminem dysponowała ta wspaniała Winarnia."
poniedziałek, 21 listopada 2011
środa, 16 listopada 2011
Bartek Kalinowski zaśpiewa w Szczecinie
Powodem dzisiejszego wpisu jest umieszczenie informacji o koncercie w szczecińskiej Starej Winiarni, który odbędzie się 22 listopada, oczywiście w tym roku. Na wspomnianym koncercie zagra i zaśpiewa bard Bartek Kalinowski:
- Kto nie może być w Polufce 18.11 w Gdańsku zapraszamy do Szczecina do Starej Winiarni we wtorek 22.11 godzina 19:30 ulica Kadłubka 41. Będzie czadowo bo w Szczecinie jest zawsze czadowo, dużo nowych piosenek.
Zapraszamy Marian, Szamanka, Masażystka, Asystentka i Profesor.
Do zobaczenia
- Kto nie może być w Polufce 18.11 w Gdańsku zapraszamy do Szczecina do Starej Winiarni we wtorek 22.11 godzina 19:30 ulica Kadłubka 41. Będzie czadowo bo w Szczecinie jest zawsze czadowo, dużo nowych piosenek.
Zapraszamy Marian, Szamanka, Masażystka, Asystentka i Profesor.
Do zobaczenia
Etykiety:
artysta,
Asystentka,
bard,
Bartek Kalinowski,
Kadłubka 41,
Marian,
Masażystka,
Polufka,
Profesor,
Stara Winiarnia,
Szamanka,
szczecin,
śpiewak
piątek, 16 września 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)