Panie, Adam umarł
Strudzony długim życiem
Po żmudnym bojowaniu
Z wężem
I pracą na ugorze
Pochowano go w jaskini
Na tej samej ziemi
Z której ulepiłeś jego ciało
Ku Swojej chwale.
A wtedy zapłakałeś
Nad nieudanym dziełem
Rąk Swoich.
A na to Pan odpowiedział:
- Mylisz się, synu.
- To moje dzieło jest doskonałe
Ale z woli mojej
Niedokończone.
- Dlaczego niedokończone? Spytałem
- Bo człowiek sam w sobie
- Musi dokończyć
Dzieło mojego stworzenia.
- Więc nad czym płakałeś, Panie?
- Nad nieudolnością człowieka.
Autor: Roman Brandstaetter
R. Brandstaetter urodził się w 1906 roku w Tarnowie, w rodzinie żydowskiej o żywej wierze i głębokich tradycjach kulturalnych i literackich. W czasie II wojny światowej, Brandstaetter podczas pobytu w Palestynie przeżył przełom duchowy, „noc biblijną” – przypadkowo popatrzył na gazetową fotografię rzeźby ukrzyżowanego Jezusa i uwierzył w Niego. Było to mistyczne doświadczenie obecności Chrystusa, Boga człowieka w żywej rzeczywistości. I odtąd, od tego doświadczenia Chrystus stał się dla niego kluczem do zrozumienia Biblii, czasu i historii. A jego literacka twórczość jest głęboko związana jego osobistym życiem, sam pisał, że pisarz cokolwiek pisze, zawsze pisze o sobie.
Przekłady biblijne Brandstaettera zapraszają do refleksji, do medytacji nad Słowem, które wsłowiło się w ludzkie słowa, które runęło w głąb człowieka.
Roman Brandstaeter nakreślił człowiekowi perspektywę rozwoju. Hołdował zasadzie, że rozwój „to nowe imię człowieka”. Nadzieję o człowieka rozwoju zakluczył w strofach wiersza z rozmów z Bogiem:
Panie
Wczoraj byłem kimś innym,
Niż jestem dzisiaj.
Powiedz mi zatem
Który z nas obu
- Ja wczorajszy
Czy ja dzisiejszy
Jest moim prawdziwym
Ja?
A na to Pan odpowiedział:
-Jesteś tym kim będziesz jutro.
Wpis powstał na podstawie treści biuletynu Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców - Oddział w Tarnowie, autorstwa Stanisławy Dziewa-Nowak.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poeta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poeta. Pokaż wszystkie posty
sobota, 10 listopada 2012
środa, 25 lipca 2012
Nasz szczeciński esperantysta odznaczony srebrnym krzyżem zasługi.
Dzisiaj, w przeddzień 125 rocznicy powstania międzynarodowego języka esperanto, w Sali Rycerskiej Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, wicewojewoda Ryszard Mićko wręczył srebrny krzyż zasługi naszemu mieszkańcowi, 82 letniemu esperantyście Edwardowi Jaśkiewiczowi, bardzo zaangażowanemu w upowszechnianie idei i języka esperanto. Pan Edward od dziesiątków lat koresponduje z ludźmi z wielu stron świata, opowiada im o Polsce, tłumaczy artykuły, poezję, sam również tworzy własną, pisząc bezpośrednio w esperanto, lub w języku polskim. Po uroczystości w Urzędzie Wojewódzkim, grupa miejscowych esperantystów udała się wraz przyjezdnymi delegatami m.in. z Gdyni, Wągrowca i Malborka, na uroczysty obiad.
Bardzo spodobał mi się ten wiersz, rzeczywiście warto pozbyć się balastu nagromadzonych uprzedzeń i zacząć odważnie żyć po nowemu!
Esperanto jest wspaniałym narzędziem, które łączy i splata myśli ponad narodami!
Antaŭ festtagaj purigoj:
Purigo
Ĵete mi jenon-tion forigas,
Voj' plifacilos tiel postnune.
Vivfajrujon de rub' mi purigas
Kvazaŭ pli june.
Ĉion transŝultren ŝute kaj ŝute
Ĵetas mi kun okul' fermita.
Mi ne domaĝas! For ĉion tute.
Kial ja gardi pri ĉio splita?
Ĉion transŝultren! Plue kaj plue!
Kelko kvazaŭ alkreske sin ligas.
Ĉion memoro gardas ja glue.
Kaj mi nun kvazaŭ min senhaŭtigas.
Kiel amasas aĉaĵoj ĉiaj!
Kiel rubej' la pasint' kreskegas.
Unun enhavas nur tagoj miaj,
Kvazaŭ infanon nur ĝin mi flegas.
Spaco nun! Freŝo nun! Eble glacia.
Kvazaŭ ripozo. Vasteco. Aero.
For milkapeco kapturne varia.
Do ĉu fiero?
Golfo de revoj - nur medikamenta
Pika solvaĵo jam por la pupilo.
Plenas de steloj intertegmenta
Spac', Mi rigardas.... Venu trankvilo.
Ĵete mi jenon-tion forigis,
Voj' pli facilos tiel postnune,
vivfajrujon de nub' mi purigis
Kvazaŭ pli june.
Aŭtoro: Marie Under
Esperantigis el latvia originalo: K. Kalocsay
Czyszczenie
Precz z szpargałami, z mej życia drogi!
Z balastem tudzież nagromadzonym.
Oczyścić pragnę domowe progi,
By bez was poczuć się odmłodzonym.
Na oślep rzucam was poza ramię.
Nie żal mi już ich, niech mi się nie śnią!
Czyż to skarb drogi stanowi dla mnie,
Ta kupa śmieci cuchnąca pleśnią?
Precz już z tym wszystkim, z czym tak się zżyłem,
Co stanowiło bytu ogniwo.
Dziś się odwracam do tego tyłem.
Nawet mi nie żal tego, o dziwo!
Nagromadziło się sporo tego!
Tych rekwizytów z życia, przeszłości,
Więc jak niemowlę - dni życia mego
Wciąż pielęgnuję w podświadomości!
Ważniejsza przestrzeń! Powietrze świeże!
Choć jednak w sumie to - pseudozwane,
Bo dziś na świecie, tak mówiąc szczerze,
Wszystko odwrotnie poukładane!
U schyłku życia, zatoką marzeń:
Gorzkie lekarstwa, krople do oczu,
A z wszelkich innych codziennych zdarzeń
Te dobre, stoją już na poboczu.
Więc, precz szpargały z życiowej drogi!
Z balastem wszelkim nagromadzonym.
Od dzisiaj czyszczę domowe progi,
By w końcu poczuć się odmłodzonym.
Autor: Marie Under
Z łotewskiego tłumaczył na esperanto : K. Kalocsay
Z esperanta na polski tłumaczył: Edward Jaśkiewicz
Bardzo spodobał mi się ten wiersz, rzeczywiście warto pozbyć się balastu nagromadzonych uprzedzeń i zacząć odważnie żyć po nowemu!
Esperanto jest wspaniałym narzędziem, które łączy i splata myśli ponad narodami!
Antaŭ festtagaj purigoj:
Purigo
Ĵete mi jenon-tion forigas,
Voj' plifacilos tiel postnune.
Vivfajrujon de rub' mi purigas
Kvazaŭ pli june.
Ĉion transŝultren ŝute kaj ŝute
Ĵetas mi kun okul' fermita.
Mi ne domaĝas! For ĉion tute.
Kial ja gardi pri ĉio splita?
Ĉion transŝultren! Plue kaj plue!
Kelko kvazaŭ alkreske sin ligas.
Ĉion memoro gardas ja glue.
Kaj mi nun kvazaŭ min senhaŭtigas.
Kiel amasas aĉaĵoj ĉiaj!
Kiel rubej' la pasint' kreskegas.
Unun enhavas nur tagoj miaj,
Kvazaŭ infanon nur ĝin mi flegas.
Spaco nun! Freŝo nun! Eble glacia.
Kvazaŭ ripozo. Vasteco. Aero.
For milkapeco kapturne varia.
Do ĉu fiero?
Golfo de revoj - nur medikamenta
Pika solvaĵo jam por la pupilo.
Plenas de steloj intertegmenta
Spac', Mi rigardas.... Venu trankvilo.
Ĵete mi jenon-tion forigis,
Voj' pli facilos tiel postnune,
vivfajrujon de nub' mi purigis
Kvazaŭ pli june.
Aŭtoro: Marie Under
Esperantigis el latvia originalo: K. Kalocsay
Czyszczenie
Precz z szpargałami, z mej życia drogi!
Z balastem tudzież nagromadzonym.
Oczyścić pragnę domowe progi,
By bez was poczuć się odmłodzonym.
Na oślep rzucam was poza ramię.
Nie żal mi już ich, niech mi się nie śnią!
Czyż to skarb drogi stanowi dla mnie,
Ta kupa śmieci cuchnąca pleśnią?
Precz już z tym wszystkim, z czym tak się zżyłem,
Co stanowiło bytu ogniwo.
Dziś się odwracam do tego tyłem.
Nawet mi nie żal tego, o dziwo!
Nagromadziło się sporo tego!
Tych rekwizytów z życia, przeszłości,
Więc jak niemowlę - dni życia mego
Wciąż pielęgnuję w podświadomości!
Ważniejsza przestrzeń! Powietrze świeże!
Choć jednak w sumie to - pseudozwane,
Bo dziś na świecie, tak mówiąc szczerze,
Wszystko odwrotnie poukładane!
U schyłku życia, zatoką marzeń:
Gorzkie lekarstwa, krople do oczu,
A z wszelkich innych codziennych zdarzeń
Te dobre, stoją już na poboczu.
Więc, precz szpargały z życiowej drogi!
Z balastem wszelkim nagromadzonym.
Od dzisiaj czyszczę domowe progi,
By w końcu poczuć się odmłodzonym.
Autor: Marie Under
Z łotewskiego tłumaczył na esperanto : K. Kalocsay
Z esperanta na polski tłumaczył: Edward Jaśkiewicz
poniedziałek, 21 listopada 2011
piątek, 23 września 2011
wtorek, 20 września 2011
Spacer z niespodzianką
Dzisiejszy spacer w słońcu miał pewną zaletę, spotkałem wśród przechodniów z Torunia poetę.
Promował swoją książkę, osobiście, sam, a książka miała trochę dziwny tytuł Qam
piątek, 27 maja 2011
Tak ogólnie
Mam wyższe wykształcenie! Z dumą to obwieścił, zataił, że dopisek ważny się nie zmieścił:
- wykształcony cham, burak, w pogardzie ma ludzi, wsród bydlaków prym wiedzie. Każde piękno brudzi. Już taki się urodził, to nie jego wina, to geny, wychowania niewielka przyczyna. I najmądrzejsza książka, napisana ładnie, kiedy źle ułożona, na głowę upadnie. Poniżanie? Z powodu, że analfabeta? Znałem kilku, w tym jeden malarz i poeta. Niepiśmienni, i prości, ale nie prostacy! Genialni w swym talencie, i serdeczni jacy! Był też chłop, co swą ziemię kochał niby syna, też nie pisał, nie czytał, czy to wielka wina? Za to, gdy wziął do ręki garść uprawnej gleby, powąchał, to już wiedział czy z niej będą chleby. Czuł przyrodę, był częścią, i swój świat rozumiał, lecz był nikim! On czytać i pisać nie umiał! Za to buc, co dokucza, i plecie androny, jest kimś, więc chylmy czoła! Bo jest wykształcony! Napuszcza, i pomysły podsuwa szubrawe, naiwny da się nabrać, a on ma zabawę. Nasze życie to szkoła, choć szkół skończysz masę, tej jednej ci brakuje, by pokazać klasę!
- wykształcony cham, burak, w pogardzie ma ludzi, wsród bydlaków prym wiedzie. Każde piękno brudzi. Już taki się urodził, to nie jego wina, to geny, wychowania niewielka przyczyna. I najmądrzejsza książka, napisana ładnie, kiedy źle ułożona, na głowę upadnie. Poniżanie? Z powodu, że analfabeta? Znałem kilku, w tym jeden malarz i poeta. Niepiśmienni, i prości, ale nie prostacy! Genialni w swym talencie, i serdeczni jacy! Był też chłop, co swą ziemię kochał niby syna, też nie pisał, nie czytał, czy to wielka wina? Za to, gdy wziął do ręki garść uprawnej gleby, powąchał, to już wiedział czy z niej będą chleby. Czuł przyrodę, był częścią, i swój świat rozumiał, lecz był nikim! On czytać i pisać nie umiał! Za to buc, co dokucza, i plecie androny, jest kimś, więc chylmy czoła! Bo jest wykształcony! Napuszcza, i pomysły podsuwa szubrawe, naiwny da się nabrać, a on ma zabawę. Nasze życie to szkoła, choć szkół skończysz masę, tej jednej ci brakuje, by pokazać klasę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)