Hipek rozgląda się szukając zakładu zegarmistrzowskiego. Nagle patrzy, a tu wielgachny zegar w witrynie. Wchodzi, podchodzi do faceta stojącego za ladą i mówi:
- Dobrego dnia panu
- Dzień dobry
- Mnie się rozchodzi, że mój zegarek nie chodzi
- A co mnie to obchodzi?
- To szanowny pan nie jest zegarmistrz?
- Nie
- Czy mógłby zawołać zegarmistrza?
- ? Czego?
- Czy zegarmistrz wyszedł?
- A był?
- A nie ma?
- Nie ma!
- To co to jest?
- To jest burdel
- To czemu pan wywiesił zegar w witrynie?
- A co miałem wywiesić?
Wszelkie skojarzenia z ugrupowaniami politycznymi i politykami są nieuzasadnione.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą burdel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą burdel. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 24 października 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)