Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
wtorek, 15 listopada 2011
czwartek, 8 września 2011
Koci detektyw
Czuję! Coś się wydarzy! Czy z auta coś kapie? Śmierdzi chyba paliwem, coś mnie w nozdrzach drapie.
Czy warto się tym zająć? Nie było zlecenia, może jednak? A sprawdzę! Co mam do stracenia?
Może to nie jest wyciek? Obwącham dokładnie. Miau! Trop jednak dobry! Nieładnie! Nieładnie!
Wsłucham się, może będą kapania odgłosy? Jestem lepszy niż wszystkie psie uszy i nosy!
Miau! Rdzę tylko słychać jak zżera zderzaki. Różne są widać gusta i lubiane smaki.
No, nie! To niebezpieczne! Powiększa się plama! Trzeba wołać o pomoc! Tak radziła mama!
Ludzie! Czy ktoś mnie słyszy? Daremne wołanie! A potem będą żale, gdy już coś się stanie!
Zwiewam! Kogo obchodzi dochodzenie kota? Ważny jest koniec nosa i to, co do płota!
piątek, 12 sierpnia 2011
Źle u mruczusia Jarusia
Wszystkie koty życzą zdrowia Alikowi!
Pytających mnie o pięknego kotka na powyższym zdjęciu informuję, że nie jest to Alik.