Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 8 września 2011

Koci detektyw

Czuję! Coś się wydarzy! Czy z auta coś kapie? Śmierdzi chyba paliwem, coś mnie w nozdrzach drapie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czy warto się tym zająć? Nie było zlecenia, może jednak? A sprawdzę! Co mam do stracenia?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Może to nie jest wyciek? Obwącham dokładnie. Miau! Trop jednak dobry! Nieładnie! Nieładnie!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wsłucham się, może będą kapania odgłosy? Jestem lepszy niż wszystkie psie uszy i nosy!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Miau! Rdzę tylko słychać jak zżera zderzaki. Różne są widać gusta i lubiane smaki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

No, nie! To niebezpieczne! Powiększa się plama! Trzeba wołać o pomoc! Tak radziła mama!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ludzie! Czy ktoś mnie słyszy? Daremne wołanie! A potem będą żale, gdy już coś się stanie!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zwiewam! Kogo obchodzi dochodzenie kota? Ważny jest koniec nosa i to, co do płota!

 

piątek, 12 sierpnia 2011

Źle u mruczusia Jarusia

10 lat temu jadąc samochodem, znalazł rannego gdzieś pod Wyszogrodem, z dobrego serca, czasem mu się zdarza, zabrał koteczka do weterynarza. Zżył się z nim bardzo, płakał po kryjomu nad jego losem, więc zabrał do domu. Tygodnie temu poczciwe kocisko zachorowało, śmierci było blisko, po operacji nadal bardzo chory, leży w klinice do zabaw nie skory. Biedne kocisko, i żal jego pana! Ot, i opowieść już opowiedziana. Oby wyzdrowiał! I radośnie mruczał! O dobrym serca przykładzie nauczał.


























Wszystkie koty życzą zdrowia Alikowi!

Pytających mnie o pięknego kotka na powyższym zdjęciu informuję, że nie jest to Alik.