Zbieram różne dowcipy, długo się wahałem, na pewno jako dowcip to zachować chciałem?
Wiertarkę wraz z rowerem ukradł, bo tak lubił, i medalik wytarty przy tym złodziej zgubił. 
- Wytarł się tak zapewne z długiego noszenia? 
Pasował mu do pary do jego sumienia. 
- Co zrobić z medalikiem? 
Dni kilka myślałem, i w końcu bezdomnemu na pociechę dałem. Bezdomny podziękował, blaszkę pocałował, a ja mu na odchodne wtedy powiedziałem: 
- Najpierw czyń, później módl się! 
I tak się rozstałem.  
Bywa, że się zadumam, idąc po ulicy: 
- Męczy brak medalika złodzieja piwnicy?
/ Tekst na prawdziwym zdarzeniu oparty. /
 
  
