Marzec jest doskonały, wiedzą o tym koty,
jest "er" w nazwie miesiąca, a to wybór złoty!
Radość rozanielona niech wiosnę przywita!
Raz!, Rozsądnie! Radośnie! Sztama jednolita!
Najważniejszy dzień życia wart jest staranności,
będą zdjęcia, uściski, będzie mnóstwo gości,
ememka dobrze radzi, i warto skorzystać,
i na pomysł redakcji jak najszybciej przystać!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mmszczecin. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mmszczecin. Pokaż wszystkie posty
piątek, 11 marca 2011
wtorek, 1 marca 2011
Kupił człowiek komputer...
- kupił człowiek komputer...
- kupił, i co z tego?
- to, że trafił od razu na coś fest śmiesznego...
- ktoś nie chciał by się człowiek w samotnosci smucił, na wstępie MMSzczecin mu adres podrzucił. Wszedł w adres, a że nie znał Internetu wcale, zaczął krztusić się, prychać. Świeżo po zawale!
- i co dalej? wytrzymał? czy ktoś mi odpowie?
- wytrzymał! i ozdrowiał! przecież śmiech to zdrowie! zadbała es krystyna i david, pajace! Tak człowiek śmiać się zaczął, że aż spocił glacę! lekarze po kontroli zachodzili w głowę, to cud jakiś, orzekli, odjęło im mowę!
- poważnie? on uzdrawia? ten troll ze Szczecina?
- nie wierzysz? i dlatego tak niepewna mina?
- jak mam wierzyć? to krętacz, zaprzaniec, niecnota!
- uzdrawia! każda z chorób przy nim "łapie kota!".
- on nie ma konkurencji? niemożliwe! chwila...
- uzdrawia! rozśmieszając życie nam umila!
- kupił, i co z tego?
- to, że trafił od razu na coś fest śmiesznego...
- ktoś nie chciał by się człowiek w samotnosci smucił, na wstępie MMSzczecin mu adres podrzucił. Wszedł w adres, a że nie znał Internetu wcale, zaczął krztusić się, prychać. Świeżo po zawale!
- i co dalej? wytrzymał? czy ktoś mi odpowie?
- wytrzymał! i ozdrowiał! przecież śmiech to zdrowie! zadbała es krystyna i david, pajace! Tak człowiek śmiać się zaczął, że aż spocił glacę! lekarze po kontroli zachodzili w głowę, to cud jakiś, orzekli, odjęło im mowę!
- poważnie? on uzdrawia? ten troll ze Szczecina?
- nie wierzysz? i dlatego tak niepewna mina?
- jak mam wierzyć? to krętacz, zaprzaniec, niecnota!
- uzdrawia! każda z chorób przy nim "łapie kota!".
- on nie ma konkurencji? niemożliwe! chwila...
- uzdrawia! rozśmieszając życie nam umila!
środa, 2 lutego 2011
Niedokończona rozmowa?
Prowadziłem rozmowę z pewnym redaktorem, chciałem dodać artykuł, skończyło się sporem.
- Chętnie bym go dopuścił, bo są dobre zdjęcia, lecz wybacz, o pisaniu ty nie masz pojęcia! Artykuł piszesz wierszem? (tu powiało grozą!) Przepuszczę, gdy napiszesz to samo, lecz PROZĄ!
- Mnie nie trzeba powtarzać wszystkiego dwa razy, zapytałem od kiedy są takie zakazy? Bo dla mnie to nowina (MM z nowin słynie), odrzucenie za rymy? Rozsądek gdzieś ginie?
Na to mi pan redaktor:
- Są pewne wymogi, artykuł mieć powinien "i ręce i nogi".
I tak dalej w tym stylu, nic z sensem o prozie, więc ja nadal uparty, jak koza przy wozie:
- Ma prawo być przeciwny? Nie tłumacząc tego? Ja mam prawo dociekać, skąd niechęć, dlaczego?
Dał mi link o zasadach, znam, więc od niechcenia, znów pytam, po co mi on? Co to w sporze zmienia?
Na emem artykuły są publikowane, jak spod pióra niezguły, choć prozą pisane, nie na temat, pokrętne, jest ich tu bez liku, więc dlaczego o rymy jest aż tyle krzyku? Czy dobre tym świadectwo sobie wystawiacie? Przemilczę, i tak przecież tylko Wy się znacie!
- Chętnie bym go dopuścił, bo są dobre zdjęcia, lecz wybacz, o pisaniu ty nie masz pojęcia! Artykuł piszesz wierszem? (tu powiało grozą!) Przepuszczę, gdy napiszesz to samo, lecz PROZĄ!
- Mnie nie trzeba powtarzać wszystkiego dwa razy, zapytałem od kiedy są takie zakazy? Bo dla mnie to nowina (MM z nowin słynie), odrzucenie za rymy? Rozsądek gdzieś ginie?
Na to mi pan redaktor:
- Są pewne wymogi, artykuł mieć powinien "i ręce i nogi".
I tak dalej w tym stylu, nic z sensem o prozie, więc ja nadal uparty, jak koza przy wozie:
- Ma prawo być przeciwny? Nie tłumacząc tego? Ja mam prawo dociekać, skąd niechęć, dlaczego?
Dał mi link o zasadach, znam, więc od niechcenia, znów pytam, po co mi on? Co to w sporze zmienia?
Na emem artykuły są publikowane, jak spod pióra niezguły, choć prozą pisane, nie na temat, pokrętne, jest ich tu bez liku, więc dlaczego o rymy jest aż tyle krzyku? Czy dobre tym świadectwo sobie wystawiacie? Przemilczę, i tak przecież tylko Wy się znacie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)