środa, 2 lutego 2011

Niedokończona rozmowa?

Prowadziłem rozmowę z pewnym redaktorem, chciałem dodać artykuł, skończyło się sporem.

- Chętnie bym go dopuścił, bo są dobre zdjęcia, lecz wybacz, o pisaniu ty nie masz pojęcia! Artykuł piszesz wierszem? (tu powiało grozą!) Przepuszczę, gdy napiszesz to samo, lecz PROZĄ!

- Mnie nie trzeba powtarzać wszystkiego dwa razy, zapytałem od kiedy są takie zakazy? Bo dla mnie to nowina (MM z nowin słynie), odrzucenie za rymy? Rozsądek gdzieś ginie?

Na to mi pan redaktor:

- Są pewne wymogi, artykuł mieć powinien "i ręce i nogi".

I tak dalej w tym stylu, nic z sensem o prozie, więc ja nadal uparty, jak koza przy wozie:

- Ma prawo być przeciwny? Nie tłumacząc tego? Ja mam prawo dociekać, skąd niechęć, dlaczego?

Dał mi link o zasadach, znam, więc od niechcenia, znów pytam, po co mi on? Co to w sporze zmienia?

Na emem artykuły są publikowane, jak spod pióra niezguły, choć prozą pisane, nie na temat, pokrętne, jest ich tu bez liku, więc dlaczego o rymy jest aż tyle krzyku? Czy dobre tym świadectwo sobie wystawiacie? Przemilczę, i tak przecież tylko Wy się znacie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz