Najpierw fleszem błysnąłem, lecz stwierdziłem w końcu, że lepiej wyglądają w naturalnym słońcu.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
czwartek, 3 lutego 2011
Papierowe ptaki.
Byłem dni temu kilka u bliskiej osoby, zobaczyłem na półce z papieru ozdoby. Takie coś? I z papieru? Obejrzałem z bliska, i tak mi się spodobały wspaniałe ptaszyska, że zrobiłem im sesję, grzecznie pozowały, a teraz wam pokażę wynik sesji cały.
Najpierw fleszem błysnąłem, lecz stwierdziłem w końcu, że lepiej wyglądają w naturalnym słońcu.
Najpierw fleszem błysnąłem, lecz stwierdziłem w końcu, że lepiej wyglądają w naturalnym słońcu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz