Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
piątek, 10 sierpnia 2007
Co to ja chciałem....
piątek, 3 sierpnia 2007
Żyć aż do późnej starości?
Komentarze:
Się pytasz? Efekt końcowy poprzedza długa walka o przetrwanie. Opóźnienie agonii o kilkadziesiąt lat? W imię czego? Odpowiednio zmurszały ze starości dziadyga, nawet nie jest w stanie pojąć, że oto nadszedł kres Jego żywota. Umiera opętany sklerozą i otepięniem z durnym uśmieszkiem błogostanu na pomarszczonej twarzy. Tyle lat wojował z życiem i innymi przedstawicielami własnej rasy. A jak przyszła ostatnia chwila, to nawet nie jest w stanie tego zauważyć.
gorzej jak ktoś pół życia czeka na śmierć:)
no jak eutanazji nie ma no to juz trudno, a niektorzy krwi sie boja
Oto ciekawsze formy: http://7dni.wordpress.com/2007/07/23/zbiorowe-samobojstwo-w-japonii-epidemia/ (bez krwi i z dodatkową atrakcją - można poznać nowych ludzi)
sobota, 28 lipca 2007
Bohater, czy ryzykant?
Ja to bym takiego nie odpowiedzialnego lekarza z pracy pognał na cztery wiatry!
A jak by zasłabł i ciachnął nie to co należy?
To nie czas wojny i nie pora na takie widowiskowe (bohaterskie?) posunięcia!
A dlaczego media nie informują ile krwi kończy w śmietnikach?
Refunduje się dopiero od pewnej ilości krwi użytej do transfuzji, więc wynaleziono "domowe sposoby" na zwrot kosztów.
Dlaczego większość lekarzy i personelu obawia się prywatyzacji?
Oczywiście poza tymi, którzy sami już to uczynili?
Bo to wymusiło by zwiększenie RZETELNOŚCI USŁUG MEDYCZNYCH!
Zmuszało by nieuków i buców do nieustannego samokształcenia.
A pacjenci mogli by stosować środki prawne w szerszym niż teraz zakresie, wobec pseudo lekarzy!
Zacofanie medyczne, brak wiedzy na temat współczesnej medycyny, to temat tabu.
Lekarz przepisujący "sok z czerwonych buraków i kąpiele w ziołach", pacjentowi od trzech lat uskarżającemu się na coraz wieksze osłabienie, temperatury ponad 41°C i coraz niższe ciśnienie, ma się dobrze.
A pacjent?
Pacjent w ostatniej chwili, na swoje szczęście, ląduje na stole operacyjnym.
Po zastąpieniu zastawki aortalnej, zastawką mechaniczną ("blaszaną"), pacjent żyje. Ale, co to za życie?
Czuje się tak, jak by budzik połknął. Bo ta zastawka cyka-tyka, że zasnąć trudno!
Lekarz, (ten od buraczków) ma się doskonale. Żadnych wyrzutów sumienia.
Przy okazji, okazało się, że oryginalną zastawkę zżarła bakteria "przyszpitalna".
Jest kilka możliwości drogi wprowadzenia tej bakterii do organizmu.
Rutynowe badania okresowe, gdzie Pani w białym fartuchu, bez rękawic ochronnych, przenosiła słoiczki i buteleczki z kałem, moczem, plwociną itp., a za chwilę pobierała krew od pacjenta, z lubością poklepując brudnym paluchem miejsce upatrzone do wkłucia, mimo, że już je zdezynfekowała i macać nie powinna.
Mogło to zdarzyć się również u Pani "stomatolog" podczas usuwania kamienia nazębnego.
Napisałem "stomatolog", bo to była Pani podnajęta do pracy zamiast właścicielki gabinetu.
Była pediatrą, ale wolała pracować jako stomatolog.
I miała zwyczaj nie wystawiania rachunków, czyli robiła swoją szefową w....
Nie zmieniała rurki do odsysania plwociny, po zmianie pacjenta, co było obrzydliwe.
Dopiero na wyraźne i zdecydowane żądanie, zakładała inną końcówkę, ale i tak z śladami zębów poprzednich nieszczęśników.
W Przychodni Rodzinnej, DWIE(!) Panie "od pobierania krwi itp." nie potrafiły wspólnie poradzić sobie z użyciem zestawu do stwierdzenia obecności Helicobacter Pylori.
Zdewastowały zestaw, opaprały się krwią pacjenta, i nawet nie poczuły się do zwrotu kosztu około 30zł, za zestaw zakupiony przed chwilą w aptece.
Na zapytanie, -a jak bym miał AIDS?
Jedna z Pań, z nadzieją w głosie powiedziała,- pan przecież nie ma?
Środowisko lekarskie zyskało by na opinii, gdyby tak zajadle nie broniło miernot, durni i degeneratów!
Ale mam marzenia, pewnie jestem chory!
Komentarze:
tez sie zastanawialem czy to mozliwe ze operowal po tym, mozliwe ze zle powiedzieli, oddal po operacji.
a co do reszty dlatego boje sie lekarzy, ide w ostatecznosci. chyba najwiekszym i najlepszym lekarzem jest moj umysl...
a potem protestuja,z e dostaja za malo kasy. pieprzone darmozjady, dopisalbym do tej listy jeszcze conajmniej kilka przypadkow
Mam wrażenie kris, że opisujesz swoje doświadczenia. A, jak znam Ciebie, to chyba prawda. Gdybyśmy wiedzieli co nam się należy gdziekolwiek i kiedykolwiek to może sami wymusilibyśmy na pożal się Boże "specjalistach" właściwe nas traktowanie.
Prawa pacjenta wiszą w każdym szpitalu. Może należałoby wreszcie je wymuszać? Ale kto z pacjentów to czyta? No właśnie.
Prawa pacjenta wiszą, ale i lekarzom też te prawa "wiszą". Próby korzystania z praw przez pacjenta, kończą się przeważnie wrogim traktowaniem przez "biały personel".
Jedyne, co w tych wiszących prawach pacjentów jest traktowane bez osobistej urazy, to prawo wyboru kapłana i pochówku. Zabawne, ale to akurat jest również w prawach pacjenta ujęte.
Za to, próby informowania się o celowości przeprowadzanych zabiegów są zbywane byle czym. I traktowane jako arogancja.
A może należałoby to właśnie wymusić. Może wreszcie nie byłoby, że - jak to kiedyś powiedział mi pewien chirurg - w pewnym szpitalu - pacjent przychodzi do mnie, a nie do szpitala. Dla mnie to dziwoląg. Pacjent przychodzi przede wszystkim do szpitala, który ma jakąś renomę, a nie do jakiegoś chirurga, który w tym szpitalu, może przez przypadek akurat tam pracuje - i przez to ma o sobie za wysokie mniemanie.
Mamy widocznie odmienne zdanie na temat leczenia.
Wolał bym zaufać konkretnym, znanym z imienia, nazwiska i umiejętności lekarzom, a nie tylko pośrednikowi jakim jest szpital.
Lekarz w prywatnej klinice mający wyrobioną renomę, będzie odpowiednio droższy a ten mniej uznany tańszy. I tak być powinno.
Pacjent powinien odpowiednio do swoich możliwości finansowych, mieć możliwość wyboru fachowca, znającego się na wykonywanej profesji. Fachowca, o którym można się dowiedzieć. Dowiedzieć, czy jest profesjonalny, czy potrafi dobrze wykonywać swoją pracę. No, i czy mnie na Niego stać.
Powinienem mieć zaplecze prawne, w razie podejrzenia o zwyczajną nieudolność i tandetę w realizacji przebiegu leczenia.
Pacjent powinien przede wszystkim przychodzić do fachowca a nie do pośrednika, który beznamiętnie odda los Jego zdrowia w łapy kogoś anonimowego i przypadkowego!
kkk - moim zdaniem powinen byc taki serwis jak ten co uczniowie dla nauczycieli stworzyli, tyle ze profesjonalny, utrzymywany panstwowo i wiarygodny. Bylaby tam baza lekarzy-specjalistow w danych dziedzinach, razem z numerami telefonow i opiniami ludzi, na temat danego lekarza.
Był już ktoś taki, który mówił "I had a dream" już go nie ma. W Polsce przetłumaczono: "miałem sen", a w Polsce snów się nie urzeczywistnia. Przynajmniej do tej pory.
mirek314 - w jednym odcinku tego serialu, gdzie odkopuja zbrodnie sprzed lat byla mocna scena, gdy wieszali jednego czarnego za to ze byl czarny, a w radiu lecialo wlasnie to pamietne przemowienie, i bylo je slychac gdy zakladali mu sznur na szyje
A co idzie za tym ciekawym traktowaniem przez "biały personel"? Sami napędzają klientów tzw "znachorom" a w tym temacie to można dopiero kombinować. Bioenergoterapeuci bez papierów...cała gama tych oszustów. Nie przeczę, że w ogóle istnieją...ale ciężko trafić na "prawdziwego" co ukazały różne programy i śledztwa.
środa, 25 lipca 2007
Nadmiar informacji równa się chaos!
niedziela, 22 lipca 2007
Piraci są wśród nas?
Miał samorodny talent. Malował tak pięknie, że jeszcze za swojego życia zyskał rozgłos. Jego obrazy kupowali mecenasi i ludzie lokujący nadmiar gotówki w dziełach sztuki. Obrazy trafiały do prywatnych galerii i na światowe wystawy. Mimo, że zapłacił za taki obraz JEDEN NABYWCA, oglądały go zachwycone TŁUMY. Od czasu do czasu, pojawiał się natchniony pięknem zamalowanego płótna jakiś pośledniejszego talentu artysta i kopiował. Nie wywoływało to ani zdziwienia ani tym bardziej oburzenia. Raczej zachwyt, że to TEGO MALARZA tak często NAŚLADUJĄ!
Komentarze:
sobota, 21 lipca 2007
Piraci są wśród nas?
Komentarze:
Fetyszysta jesteś i tyle. :p Ja też jeden znam emocje które czułem ściągając na modemowym łączu kilka mp3jek, wśród których była TA jedna, którą tak się znarkotyzowałem, że puściłem na loopie przez resztę nocy i słuchałem na łóżku. Teraz nie czuję się do niej mniej przywiązany niż do płyty którą kupiłem w Media Markcie. :p
sobota, 14 lipca 2007
L.epperowi I.gnoranci S.tart!
On go nową wnet nazwą podpiera!
Czy nie pozna się na tym PIS,
że to tylko farbowany L.I.S.?
ALARM dla naszej Ojczyzny!
Czy L.I.S. to groźba wścieklizny?
P.S.
Na pewnym forum zaproponowano bardziej odpowiednią i "na czasie" nazwę dla tej nowej partii:
Chrześcijańska Unia Jedności Europejskiej
Skrót tak nazwanej partii byłby zarazem zwięzłym opisem Jej zawartości.
Komentarze:
"Fajnie" jakby taka partia wyjechała na rozmowy do Brukseli. Byłby większy wstyd niż teraz jest. I jak w tym kraju ma być dobrze skoro myślenie kończy się na płocie własnej posesji.
wtorek, 19 czerwca 2007
Przepowiednia Wernyhory:
pełną już obejmą władzę....
do Irlandii zmykać radzę!
Komentarze:
a Ty zmykasz?:)
Widzę tu niekonsekwencję. Jak i którędy zmykać - przez zamknięte granice i bez paszportu? :>
Rozumiem, że Tobie PEŁNA WŁADZA, tych, których z nazwy się nie wymienia, kojarzy się z zamknięciem granic i zabraniem paszportów w przyszłości?
Nie jesteś odosobniony w takim myśleniu, he, he!
Ja już nie mam paszportu a dowód stary. Już mnie mają.
Czyli, że Ty planujesz zostać? Maso maso czy jak? ;]
niedziela, 10 czerwca 2007
Znasz, li ten Kraj?
Komentarze:
tak sobie patrzę, że nikt Cię tu ostatnio nie docenia:)
? A co tu doceniać? Tak się czasem dla ulżenia sobie, wypowiem. I tyle. Wiem, że nie mam wpływu na to, co się dzieje. To chociaż sobie stęknę.
formę:)
wtorek, 5 czerwca 2007
Omamy?
Może i Jego proces myślenia nie był zbyt skomplikowany.
Jednak dawało się wyczuć patriotyzm i szczerość.
Człowiek prostolinijny, rzucony w wir wielkiej polityki, dawał sobie radę lepiej, niż się to mogło na początku wydawać.
Wyśmiewanie jego karkołomnych często i wynaturzonych nowosłówek, stało się hobby dla niektórych upierdliwców.
Minęło wiele lat.
I co?
I nic!
Teraz dopiero mamy okazję posłuchać tych co chcą naród wyr.chać!
Bełkot i rzeczywisty i taki "w przenośni"!
Zamach na media, na szkolnictwo, na emerytury, na rozsądek uchodzi, jak uchodzi z narodu nadzieja na NORMALNOŚĆ.
Nadal jesteśmy "papugą narodów". Teraz znowu zachodnich, tak dla odmiany.
Idiotów ci u nas dostatek. I cierpliwość Narodu bezcenna!
Za wszystko inne zapłacisz... WŁASNYM ŻYCIEM!
TAK!
To se nevrati!
Politycy zaprzepaszczają nasze życie!
I my to cierpliwie znosimy!
Taki Naród to skarb!
Skarb?
To Go eksploatują!
Dzielą i przelewają... na prywatne konta!
A jednostkom się nie przelewa.
Bawmy się. Cieszmy życiem i "spożyciem".
Im bardziej się nas otumani, tym wygodniej dla tych drani!
Nadal głosujmy na dewiantów i psycholi.
To w końcu taka nasza cicha tradycja....
środa, 30 maja 2007
A jednak władza ogłupia!
Tygrysy, prosiaczki, wilki, zające, bolki, lolki, smerfy i inne muchomorki Achtung!
"Wadza", uważa Was za ZBOKÓW! Kryjcie się!
"60 minut na godzinę"?
NIE!
60 głupich pomysłów na godzinę!
Życie przerosło kabaret!
Komentarze:
wtorek, 29 maja 2007
Tulimy!
staje się kłopotem,
gdy tyczy znanej głowy,
i do tego z ... kotem!
Lizusy pomagają
według "widzimisie",
uwagę odwracają
na... Teletubisie!
Ot, bajki oglądają,
małe przedszkolaki.
Władze... myśli złe mają:
- gej! taki owaki!
Oceniać innych łatwo
(temat jak świat stary),
ciemniaki widzą światło
według własnej miary!
środa, 16 maja 2007
Oko pożąda, męskość buty ogląda.
że pewien powiatowy,
się produkował na haju,
On przecież tak baju, baju...
bo w tym jest problem cały,
że jest już zramolały,
i jak stwierdziła Mucha:
- wibrator lepiej ... dmucha!
I nie jest nikt winien w PIS-ie,
że On ma męskość w zwisie.
niedziela, 13 maja 2007
Zaszczekał przymilnie.
Kaczki teraz tu rządzą, demokracja znika,
łezkę czasem potoczy, gdy myśl nazbyt czuła,
przemknie, widząc, że kaczki zatrudniły muła.
Muł to zwierzę uparte, i tym bardziej groźne,
gotowe nam montować teatrum obwoźne,
aby spełnić zachcianki swych obecnych panów,
dla osądzenia sędziów zrobi z nich baranów.
Widzimy zatem muła w służalczym działaniu,
nie spał w noc "długich noży", no, a o świtaniu,
z naręczem teczek pobiegł by odwiedzić Te-Ka,
-Złapałem Tatarzyna! Już od progu... szczeka!
Że niby muł a szczeka? To nie jest błąd duży,
a jaki głos wydaje, kto przymilnie służy?
sobota, 12 maja 2007
Wolnomularczyk, powoli, trzeba przemyśleć...
A mający powstać po przyszłych wyborach Instytut Potępienia Narwańców będzie zawalony teczkami.
Teczki, taczki, turmy kraty, to sługusów los garbaty.
czwartek, 26 kwietnia 2007
Towarzysze! Nie strzelajcie!
Dla nie wtajemniczonych, podobno popełnił samobójstwo.
niedziela, 1 kwietnia 2007
Eksperci majsterkowicze.
Żyjemy w czasach opanowanych przez "kawiarnianych ekspertów".
Miałkość wiedzy nadrabiana produkowaniem się w mediach
przy każdej okazji i na każdy temat, rodzi pseudo specjalistów.
A jak już się taki ekspertunio znajdzie na wierzchu
medialnego śmietnika, to nie musi właściwie już nic maskować.
Najgłupsza wypowiedź, idiotyczne zachowanie, brak ogłady,
wiedzy, buta, jest "do przyjęcia".
Raz "siedzi po lewicy", za chwilę "po prawicy".
A najważniejsze, że jak już się zagnieździ gdzieś na dłużej
"staje się letni".
Nie ma w nim innego zapału. No nie, ma zapał... do przeczekania kadencji,
do uważania aby "nie dać się złapać". To i tak dobrze.
Jeszcze większymi szkodnikami są ci, którzy wpadli na pomysł,
że mają "misję do wypełnienia".
I zaczynają działać!
A to dworzec wybudują, a to jakieś szkoły zamkną, mundurki wprowadzą,
ustawę durną zaprojektują, aferę lub wrogi układ wywęszą,
nazwę zmienią, pomnik zburzą i jeszcze bardziej Państwo zadłużą!
Zmarszczone czółka, aż pot na głowie... co by tu dzisiaj spieprzyć Panowie?
Skąd się u nas w Kraju nad Wisłą tylu "Talibów" wzięło?
sobota, 31 marca 2007
Zarumieni się cnota pod warstwą błota?
Co dzieje się z Narodem?
Dlaczego Mickiewicza się jeszcze nie rozlicza?
A może w sprawie Ordona , też się lustracji dokona?
Odkopmy groby, otwórzmy urny, niech ma igrzyska naród durny!
Z bzdetów zrobimy problem wielkiej wagi, byle nikt na nas nie zwracał uwagi?
Kapsuła czasu:
http://archive.li/IRfId
http://archive.li/ijJ5N
Komentarze:
Pan nas zesłał aby z(a)bawić ten naród!
Legalną, przecież uznaną przez międzynarodowe mocarstwa.
Można nawet powiedzieć, że przez te mocarstwa narzuconą.
Idąc takim tropem, to po tej władzy może nastapić inna "inaczej słuszna", która będzie tropić współpracujących z poprzednią, czyli jeszcze teraz będącą przy władzy.
Obłęd? A część poczynań obecnych rządzących to o czym świadczy?!
A co z tego wynika?
Nie współpracuj NIGDY Z WŁADZĄ, władza się zmieni to Cię usadzą!
Dlaczego nudna?