wtorek, 25 stycznia 2011

Jak nazwać nową Halę Sportową?


Jest Floating Arena, mleko już rozlane,
czas przywyknąć, do tego, mimo, że wyśmiane,
Pantarejka brzmi lepiej, ale już po czasie,
Prezydent tutaj rządzi i na nazwach zna się!

Jak teraz Halę nazwać? Nazwiskiem radnego?
Nie! Jeszcze się obrazi, będą nici z tego!
Wybór nie będzie łatwy, i każdy to przyzna,
ja mam pomysł by Halę nazwać KRZYSTKOWIZNA!

To nazwa wprost do Krzystka wkładu adekwatna,
miła uszom i swojska, w sam raz akuratna,
i oddaje te swojskie szczecińskie klimaty,
KRZYSTKOWIZNA niech będzie! Skończmy dylematy!




Prezydent chyba wszystkim szczecinianom drogi? Posłuchajcie jak pięknie by brzmiały dialogi:


- Byłem na krzystkowiźnie, poćwiczyłem trochę.
- Wiesz? Tu na krzystkowiźnie zapoznałem Zochę.
- Na krzystkowiźnie zawsze są fajni trenerzy,
- Wpadłam mu chyba w oko? Wciąż wzrokiem mnie mierzy.
- A ja na krzystkowiźnie poznałam chłopaka.
- Nareszcie ludzka nazwa! No, i swojska taka!

Tak by mogły się toczyć w przyszłości dialogi, gdyby nazwać od Krzystka, który sercom drogi!

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Miej serce, patrzaj w serce.





 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Gdzie Rząd tam i ofiary, ból i rozpacz głucha,
miej serce, patrzaj w serce, która władza słucha?
Gotowa zamordyzmem wmawiać swą skuteczność,
niepokornych ukarać, uciszyć na wieczność,
od wieków wciąż tak samo, sprawnie i skutecznie,
władza musi mieć rację i czuć się bezpiecznie,
pomimo "panta rhei kai ouden menei",
świat jednak stoi w miejscu, dla pewnych idei.

Miej serce, patrzaj w serce, lecz władza nie słucha!
Cóż, głaz ciężki, ogromny, lecz podstawa krucha!

niedziela, 23 stycznia 2011

Głos Rosji - nowe wiadomości.

Uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi.


Pobierz plik wiadomości na swój komputer.

Strona Głos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru .


Można tam przeczytać m.in. artykuł "Polska uznała swoją odpowiedzialność za katastrofę.":


Odpowiedzialność za katastrofę Tu-154 polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego ponoszą piloci, którzy pod presją wysokich rangą pasażerów próbowali wylądować na lotnisku pod Smoleńskiem bez względu na ostrzeżenia kontrolerów. W tym tygodniu po bezprecedensowej publikacji przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy szczegółowych rozmów kontrolerów i załogi samolotu prezydenckiego strona polska zgodziła się z wnioskami MAK i międzynarodowych ekspertów o przyczynach katastrofy. Mimo to wokół tego tematu wrzała ostra dyskusja polityczna oraz podejmowano próby przerzucenia części odpowiedzialności za tragedię na stronę rosyjską.

Wszystko rozpoczęło się od raportu Polskiej Komisji Państwowej z szefem MSW Jerzym Millerem na czele na temat przyczyn katastrofy. W istocie członkowie komisji zaskarżyli raport MAK, według którego do katastrofy doprowadziły działania pilotów Tu-154, niezgodne z normami bezpieczeństwa. Strona polska twierdziła, że kontrolerzy lotniska Smoleńsk-Siewiernyj działali pod presją i w trudnych warunkach meteorologicznych nie udzielili należytej pomocy załodze samolotu, co sprzyjało katastrofie. Zmusiło to MAK do ostatecznego kroku, czyli do opublikowania transkrypcji rozmów kontrolerów i załogi objętych klauzulą „ściśle tajne”. Dokument niedwuznacznie wskazywał, że kontrolerzy uprzedzali załogę Tu-154 o braku warunków do lądowania samolotu i niejednokrotnie proponowali im zapasowe lotnisko. Ostrzeżenia jednak zlekceważono.

Zgodnie z międzynarodowymi przepisami, rosyjscy kontrolerzy nie mieli prawa zabronić lądowania VIP-samolotu, a decyzje w sprawie lądowania oraz lotu podejmował dowódca załogi.

Oświadczenia strony polskiej, że na rosyjskich kontrolerów wywierana była presja z zewnątrz także są bezpodstawne. Szef komisji technicznej MAK Alekiej Morozow poinformował, że wszystkie nagrania rozmów służby kontroli ruchu lotniczego zostały przeanalizowane przez niezależnych ekspertów, a następnie przekazane stronie polskiej. Świadczą one, że służba kontroli ruchu lotniczego działała samodzielnie, bez presji z zewnątrz.

Raport Polskiej Komisji Państwowej nie zawiera żadnych istotnych szczegółów, które świadczyłyby, że rosyjscy kontrolerzy świadomie wprowadzili w błąd załogę samolotu. Jest o tym przekonany sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa, inżynier Tomasz Hypki.

Następnego dnia po opublikowaniu raportu Komisji Państwowej w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej wystąpił premier Donald Tusk. Oświadczył, że wersje polskiej opozycji o możliwym zamachu terrorystycznym, w wyniku którego w katastrofie lotniczej zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 osób, są bezpodstawne.

Oświadczenia polskiego premiera adresowane są do przedstawicieli opozycji, wykorzystujących tragedię pod Smoleńskiem do celów politycznych. Dla nich katastrofa ta stanowi część kampanii wyborczej. Tusk zaznaczył, że Ci, którzy wysuwają wersję o zaplanowanej katastrofie, mają na celu nie ujawnienie prawdy, lecz „znalezienie wroga na arenie międzynarodowej”. Polski premier uznał takie zachowanie za niedopuszczalne.

Argumentacja opozycji opiera się nie na obiektywnej informacji, lecz na antyrosyjskiej retoryce, zaznaczył w wywiadzie dla radia „Głos Rosji” redaktor naczelny wpływowego polskiego tygodnika „Przegląd” Jerzy Domański.

Po opublikowaniu transkrypcji rozmów kontrolerów w Polsce coraz głośniej słychać głosy poparcia dla raportu MAK. Doradca prezydenta RP Roman Kuźniar oświadczył, że kontrolerzy do samego końca próbowali ostrzec załogę o niebezpieczeństwie lądowania, która jednak „konsekwentnie, z zimną krwią” podejmowała działania, które doprowadziły do katastrofy. W piątek oficjalny przedstawiciel Polski w MAK Edmund Klich przyznał, że do katastrofy doszło z winy strony polskiej.
.

Dyskretny urok bibelotów.

Piękno wszelkich przedmiotów prababcie ceniły,
funkcjonalny? Tak, owszem, lecz dla wzroku miły,
wykonanie kunsztowne, zmysł piękna głęboki,
gdzie znaleźć takie cuda z minionej epoki?

Powie ktoś, są muzea, w eksponaty sute,
kto chęcią posiadania myśli ma zatrute,
z muzeum eksponatu przecież nie zabierze!
Ja znam sposób! Zakupić! A gdzie? W CHSterze!

W gumienieckim Realu kupisz to, co nowe,
lecz widząc owe cuda, piękne i zmysłowe,
których ogromną ilość ma ten Antykwariat,
to w nim zrobisz zakupy, ciesząc się jak wariat!























sobota, 22 stycznia 2011

Głos Rosji - nowe wiadomości.

Uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi.



Pobierz plik

Strona Glos Rosji jest dostepna pod adresem http://polish.ruvr.ru .


Wywiad z profesorem Instytutu Badań Politycznych Polskiej Akademii Nauk Wojciechem Materskim, ekspertem mieszanej komisji do spraw trudnych w stosunkach między naszymi dwoma państwami.



Pobierz plik

czwartek, 20 stycznia 2011

Podziemny Szczecin, czyli spacerkiem przez miasto.

Spacerowałem sobie przez Niedziałkowskiego,
zamyślony, wtem lecę! Myślę co takiego?
Równowagę złapałem, w locie, kostka boli,
blisko Urząd, ktoś z władzy też się wyp.....li?

Tym chciałem ból ukoić, myśląc mimochodem:
- nic z tego, oni przecież jeżdżą samochodem!
Szedłem, człapiąc ostrożnie i marząc do woli,
patrzę Wąska i dziura! Auto się wpier..li!

Lecz dziurę ogrodzono, pewnie trwa narada?
W końcu ją załatają, z zemsty dupa blada!





Widziałem dzisiaj fragment programu "Uwaga".

Głos zmieniony, twarz skryta, boi się złodziei?
Jednak nie! Opowiada o Polskiej Kolei!
Nic z tego nie rozumiem, Co to za zwyczaje?
Czy ten sposób wywiadów mają inne kraje?

Głos Rosji - nowe wiadomości.

Uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi.



Pobierz plik wiadomości na swój komputer

Strona Głos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru .

Można tam m.in. odsłuchać wywiad z Redaktorem Naczelnym tygodnika „Przegląd” Jerzym Domańskim, który udzielił wywiadu korespondentowi „Głosu Rosji”.



Pobierz plik wywiadu na swój komputer

Zapomniane, niszczeją nieopodal sracza...

Zapomniane, niszczeją nieopodal sracza,
nikt już ich nie pamięta, nikt już nie rozpacza?
Zwieziono, i tak leżą. Niegodne cmentarza?
Nie wiem, trzeba by było spytać gospodarza.