Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
sobota, 18 maja 2013
Zanim w Realu przy kasie zapłacę, w promocji z grzechów czyszczenie za tacę?
Winy odpuszczą, grzechy w zapomnienie, taca, zdrowasiek na odklep mówienie? Znów jak łza czysty? Bez nijakiej winy? Kupię w promocji alkohol, wędliny? Lekkością ducha mocno się ucieszę, przez cały tydzień pewnie znów nagrzeszę, ale to mniejsza, za ten kościół chwała! Będzie promocja! Handel prężnie działa!
środa, 25 maja 2011
Psia dola klienta
Tu każdy klient z pieskiem jest mile widziany, śmiało zrobi zakupy bez żadnej szykany.
Klientka po zakupach, ucieszona szczerze idzie do autobusu... STOP! Psa nie zabierze!
Zna dobrze regulamin zetdeteiemu, nieraz z pieskiem jeździła, więc się pyta, czemu?
Nie! Bo nie! Zakaz taki! Mam wezwać ochronę?
Pasażerowie wzięli tę psinę w obronę, i kierowca pokazał takt i zrozumienie, uznawszy za wyjątek to całe zdarzenie, załagodził spór cały, zabrał pieska w drogę! Mądry człowiek! Rozsądny! Tak powiedzieć mogę. Niemiły zgrzyt zakończył. Nie było afery. Jest pytanie, skąd ZAKAZ? Do jasnej cholery?
Są klienci, co z pieskiem przyjdą na zakupy, pieszo, ale jak w torbach już dźwigają "łupy", to chcieli by podjechać z nimi bliżej domu! I co wtedy? W autobus chyłkiem? Po kryjomu? Dlaczego z zakupami można, lecz bez pieska? Żubr w sklepie sobie stoi. Puszcza Białowieska?
piątek, 15 kwietnia 2011
Czy to realne?
niedziela, 23 stycznia 2011
Dyskretny urok bibelotów.
funkcjonalny? Tak, owszem, lecz dla wzroku miły,
wykonanie kunsztowne, zmysł piękna głęboki,
gdzie znaleźć takie cuda z minionej epoki?
Powie ktoś, są muzea, w eksponaty sute,
kto chęcią posiadania myśli ma zatrute,
z muzeum eksponatu przecież nie zabierze!
Ja znam sposób! Zakupić! A gdzie? W CHSterze!
W gumienieckim Realu kupisz to, co nowe,
lecz widząc owe cuda, piękne i zmysłowe,
których ogromną ilość ma ten Antykwariat,
to w nim zrobisz zakupy, ciesząc się jak wariat!