Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gumieńce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gumieńce. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 maja 2013

Zanim w Realu przy kasie zapłacę, w promocji z grzechów czyszczenie za tacę?




































Winy odpuszczą, grzechy w zapomnienie, taca, zdrowasiek na odklep mówienie? Znów jak łza czysty? Bez nijakiej winy? Kupię w promocji alkohol, wędliny? Lekkością ducha mocno się ucieszę, przez cały tydzień pewnie znów nagrzeszę, ale to mniejsza, za ten kościół chwała! Będzie promocja! Handel prężnie działa!

środa, 5 października 2011

Dzika łąka, dzicy ludzie

Piękna jesień, słoneczna, więc wyszedłem z domu. Na łąkę, na przyrodę spojrzeć po kryjomu. Ujrzeć w jesiennych barwach figlowanie słońca, dzika łąka! Jej zapach móc wdychać bez końca! Marzenie! Rzeczywistość wnet człowieka budzi, dzika łąka? Więc spotkać można dzikich ludzi? Pomyślałem tak żartem, z poczucia humoru, i faktycznie! Krok dalej obraz jak z horroru! Pewnie jest szanowany? Chwalą go sąsiedzi? Dba o swoją jaskinię? Z remontem się biedzi? Może to jest społecznik? Lub jest ekologiem? A dziczeje jedynie gdy jest tuż za progiem? Szedłem dalej, dzikością ludzi przerażony, jest łąka, jest i bydło! Widać z każdej strony! Przy asfaltowej drodze, prosto z samochodu rzucają wory śmieci, śmieci ciemnogrodu! Są, żyją między nami! Spytacie, kto taki? Dzikusy, prymitywy, zupełne prostaki!

sobota, 18 czerwca 2011

Żabole

Wracaliśmy dzisiaj z moim wnusiem z rozgrywek Deichmann czyli Minimistrzostwa Europy 2011 i po drodze wstąpiliśmy nad gumienieckie bajorko pooglądać "żabole". Rechotały, prawie jak ja gdy czytam wypociny niektórych mądrali.




















Taka myśl: - Powszechność darmowego nauczania przyczyniła się do powstania czegoś, czego dotąd nie było. Do rozplenienia się wyedukowanych idiotów.

czwartek, 16 czerwca 2011

Z tym lejkiem to taki żart

Byłem dzisiaj na spacerze, słyszę szelest, a to jeże! Zakochany radę daje, choć bez lejka, grunt, że staje! A jeżowa jest cierpliwa, jeż się nieporadnie kiwa, słonko prawie już nie świeci, nic to! Grunt, że będą dzieci!





wtorek, 12 kwietnia 2011

Mentalność

Nie pomoże tu nawet i zdana matura, gdy dorastał w kurniku, ma mentalność szczura! Worki śmieci wprost z domu, za płot , byle z oczu, i stary telewizor, pojemnik do moczu, i książek niezły zbiorek! Za płot! Kłopot z głowy! Taki brudas, potworek! Miejski szczur lądowy! Już oblał swój egzamin na obywatela! Świnię z chlewa powinien mieć za przyjaciela! Czy tak wsią feudalną się zafascynował, że protest przed śmietnikiem tu zaakcentował? Czy osiedlowy śmietnik jest mu solą w oku? I jak pan na zagrodzie ma własny? Na boku?











sobota, 26 marca 2011

A w ogródku Pani Wiosna, dzieciom radość niesie.

Kilka godzin na spacerze, chłodno, mówiąc szczerze, wnuczek mówił: dziadku, ciepło! że, jemu, w to wierzę. Kilometrów nabiliśmy, wnuk jak ptak radosny, widział pąki, kwiatki, ptaki, świeże ślady wiosny. Wiosnę widząc, już się z zimą pożegnał bez smutku, nagle co to? Pani Wiosna! Za płotem, w ogródku! Wnuczek pamięć ma nielichą, coś mu zaświtało: - a pamiętasz może dziadku co tu wcześniej stało? Myślę sobie, co tu stało? - nie wiem wnuczku drogi, bo mnie czasem od myślenia, to już bolą nogi. Myślę, żeby nie zapomnieć, po pięć razy wracam, sprawdzam, czy nie zapomniałem, w pół drogi zawracam. Wnuczek śmieje się radośnie: - ja nie zapomniałem! tu bałwana wielkoluda w ogródku widziałem! Tak, faktycznie stał tu kiedyś bałwan nad bałwany, dobrą pamięć ma mój wnuczek. A to smyk kochany! Po obiedzie znów na spacer, ale po kolacji, poszukałem zdjęć sprzed roku, może nie ma racji? Odnalazłem, jest! Olbrzymi! Utrwaliły zdjęcia, a ja dawno zapomniałem. Nie miałem pojęcia. Teraz wiosna i w ogródku Pani Wiosna stoi. Bałwan zniknął i nie wróci, bo się Wiosny boi.