Lekarz prawdę nam powie, skutecznie wyleczy?
Rzeczywistość tymczasem śmieje się i... skrzeczy!
Naukowcy liczyli się z tym, że Stevens może nie przeżyć nawet jednego dnia.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Lekarz prawdę nam powie, skutecznie wyleczy?
Rzeczywistość tymczasem śmieje się i... skrzeczy!
Naukowcy liczyli się z tym, że Stevens może nie przeżyć nawet jednego dnia.
Jeżeli umrzesz, choćby na Covida, ta informacja już ci się nie przyda. Nie będziesz nudzić jak brzęcząca mucha, gdy całkowicie już wyzioniesz ducha. Na klawiaturze, niechby dotykowa, nic nie napiszesz, gdy grabarz pochowa. Nie dotrze żaden twój komentarz durny z czeluści urny. "dobreprogramy" już nic nie doradzą, gdy cię do trumny lub do urny wsadzą.
Zamiast więc czytać ich porady nudne, zajmij się życiem, bo życie jest cudne!
Tak, tak. Już w 2011 roku można było zauważyć w jakim kierunku to zmierza:
propagandę posiać,
przeczekać porażki, pokombinować,
ponownie poopowiadać pierdółki pospólstwu,
przecież pomyślą... prawda,
poszukać pretekstu, pobłocić, przeinaczyć,
poustawiać pomagierów, przeszkolić prowokatorów,
przypomnieć płacącym, pogonić płaczących,
pognębić podatkami,
powystępować po publikatorach,
pouśmiechać przymilnie,
przynudzić przemówieniami,
powspominać, przekłamać, pominąć,
poodznaczać, prawice pościskać,
podstępnie przeszukać pomieszczenia przeciwników,
pozakładać podsłuchy,
prawo ponaginać, panikę posiać,
przestraszonych poszczepić,
prostakom poobiecywać,
przeświadczonych, podejrzliwych, przezornych, postraszyć,
popędliwych, porywczych, poirytowanych, pozamykać, psychicznymi ponazywać,
przestać pobłażać, pałować, poruszenie przeciwników pacyfikować,
posiąść pełnię panowania
Nie ma co się patyczkować, trza Internet aresztować!
Translator się może przydać: https://archive.vn/zCHQG
A tymczasem cieszmy się wolnością nim nam stanie w gardle ością.
Są już chętni do naśladowania takich pomysłów?
W zasadzie wszystko jest możliwe:
Czy grozi nam wyłączenie Internetu?
Dla naszego dobra oczywiście.
Ciekawych czasów doczekaliśmy:
Niemcy jako pierwsze państwo w Europie wprowadzają system NWO?
lub
Niemcy jako pierwsze państwo w Europie wprowadzają system NWO? - kopia
- Lustereczko (smartfoniku) powiedz przecie, skąd tylu durni na tym świecie?
Bajki są niejasnymi wspomnieniami z przeszłości albo podświadomymi oczekiwaniami w stosunku do przyszłości.
Oto opowieść nieco ponura.
Długo szukano dlań sobowtóra.
Wreszcie znaleźli (długo szukano),
znalezionemu opowiadano,
że ma wziąć udział w pewnej imprezie.
Kupią garnitur, szofer zawiezie...
Nie mógł przewidzieć, co się wydarzy
na tej zabawie wśród dygnitarzy.
Na polecenie od oficjeli,
mózg komuś prano w więziennej celi.
Wsączono mnóstwo weń nienawiści,
więc byli pewni - zamiar się ziści!
Nóż dostał w rękę, wszedł od zaplecza,
ochrona teren tak zabezpiecza,
aby mógł spełnić niecne zamiary,
i blisko podejść do swej ofiary.
Trach! Kilka ciosów i koniec jatki.
Zgodnie się z planem toczą wypadki.
Tak sobowtóra dzielnie ratują,
aż się wykrwawi, jak przewidują.
Dopiero wiozą go do szpitala,
tam zgodnie z planem “kitę odwala”.
Bzdura? Być może, lecz tajemnicza.
A nieboszczyków się nie rozlicza.
Wszystko, co tutaj opowiedziałem,
jest bajką, którą z palca wyssałem.
Tak się nie zdarza w realnym świecie,
więc bez domysłów, no sami wiecie...
Dopisek:
Wyjaśniam i informuję, jak już wyżej jest objaśnione, niech się czytający nie doszukują tzw. podwójnego dna.
Nie ma w tej grafomańskiej treści ani krzty wziętej z rzeczywistości.
To tylko bajeczka.
https://github.com/chaotic-aur/packages/issues/393
Spóźniona oferta
dla "pana" Roberta?
Zaczną się minusy,
pieprzone nygusy!
Która to niedziela,
gdy nie ma kernela?
Czasu masz za mało?
Robić się nie chciało?
Już cierpliwość tracę,
Ja podatki płacę!