Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Internet. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Internet. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 lutego 2021

Wspomnienia z przyszłości

 Nie ma co się patyczkować, trza Internet aresztować!

Translator się może przydać:  https://archive.vn/zCHQG

A tymczasem cieszmy się wolnością nim nam stanie w gardle ością. 

Są już chętni do naśladowania takich pomysłów? 

W zasadzie wszystko jest możliwe: 

Czy grozi nam wyłączenie Internetu?

Dla naszego dobra oczywiście.

Ciekawych czasów doczekaliśmy: 

Niemcy jako pierwsze państwo w Europie wprowadzają system NWO?

lub

Niemcy jako pierwsze państwo w Europie wprowadzają system NWO? - kopia


- Lustereczko (smartfoniku) powiedz przecie, skąd tylu durni na tym świecie?

Bajki są niejasnymi wspomnieniami z przeszłości albo podświadomymi oczekiwaniami w stosunku do przyszłości.


czwartek, 25 sierpnia 2016

Internet 25 lat później - adaptacja

Dwadzieścia pięć lat ludzi łączy, podobny jest do dzikich kłączy, oplata prawie całą Ziemię, łączy i dzieli polskie plemię. Dziś lat dwadzieścia pięć już mija, wytrysnął niczym piwo z kija, ożywczy smak doceni wielu, BITNET pomimo Peerelu! MILNET, ARPANET jest dostępny, w CERN też zagląda lud podstępny, ucząc się z Bajtka nowej sztuki, wszystko "dla dobra", "dla nauki"
Obserwowano więc z zachwytem, jak goni w sieci bit za bitem, mozolnie bucząc i powoli, jak ta golarka, co źle goli, harcerskie radio też o sieci, wspaniałe czasy, łezka leci...
EXPERT, co plótł nam w usenecie... To już dwudziestopięciolecie? Czy aż tak wiele się zmieniło? Szybciej się żyje niż się żyło, modem "na gumę" nie jest w modzie, lecz wielu żyje w ciemnogrodzie. Wciąż bełkot, wyzwisk moc i waśnie, tak to wyglądać miało? Zaś, nie! Rzucono perły między ludzi, powszechny dostęp durni budzi, zaistnieć chcą za wszelką cenę, i z byle gównem na arenę! Omamić, zniszczyć, byle górą! I swą postawą tak ponurą psują relacje, zniesmaczają, brudzą i śmiecą, zachwaszczają.

Nie warto się daremnie żalić, dziś jest rocznica! Jest co chwalić! Powoli rósł nam, choć niezdarnie, mądrych studentów tłum w Plearnie, a Kluska, ale to już wiecie, pomyślał także o Onecie! Polbox, kto dzisiaj to pamięta? Po Internecie lud się pęta, mówiąc mam "gugle" w komputerze, mnie to nie dziwi mówiąc szczerze. Internet trafił nam pod strzechy i gdy się czasem robią "zwiechy" nerwowość wzrasta i są kłótnie, a kiedy wiatr kabelek "utnie", snują się groźni i bez celu, Internet zabrał duszę wielu. Jak żyć bez czata? Bez portali? Bez Internetu? Świat się wali! Tak żyć się nie da! Rozpacz, trwoga! - Ja MUSZĘ dostęp mieć do bloga!

Ćwierć wieku temu, gdzieś o świcie, Internet wtargnął w nasze życie!

sobota, 5 września 2015

Internet, chamstwo i rady, jakie ma dla nas judaizm


Ktoś zadał pytanie: czy etyka judaizmu ma jakieś rady, które dałyby się zastosować w postępowaniu wobec zjawiska chamstwa w Internecie?
W pierwszej chwili pomyślałem: gdzie Internet, a gdzie etyka judaizmu?
Ale jednak to wcale nie takie oczywiste. Judaizm, jako spójna etyczna teoria człowieka, ma przecież radę na każdą życiową sytuację.
W judaizmie istnieje np. bardzo zdecydowany pogląd, że należy za prawie wszelką cenę unikać ludzi gwałtownych, agresywnych, brutalnych, nie potrafiących się opanować, nie umiejących kontrolować swojego języka i złych cech swojego charakteru.
Czyż sieć nie jest pełna takich ludzi? Czy nie warto więc posłuchać rady, jaką ma dla nas tradycja ukształtowana przez judaizm?
Przyczyna, aby tych ludzi unikać, jest prosta: to bardzo trudne, a często po prostu niemożliwe, aby nie poddawać się ich wpływowi i niepostrzeżenie, powoli - ale systematycznie - nie upodabniać do nich.

Dlatego Księga Psalmów zawiera na samym wstępie stwierdzenie: "Szczęśliwy ten (...), kto nie zasiada w kręgu szyderców", a Księga Przysłów ostrzega - jakby ... przeczuwając media społecznościowe: "Nie przystawaj z człowiekiem gniewliwym, nie obcuj z porywczym, abyś nie przejął jego cech i nie przygotował sobie pułapki na własne życie". (Miszle 22:24-25).
Szydercy, to ci, którzy przekonują swoją mową i działaniami, że wszelkie wysiłki na rzecz dobra nie mają sensu. Wpływają swoim cynizmem demoralizująco na innych, starając się udowodnić, że moralne zachowanie jest próżnym wysiłkiem - bez efektów i skazanym z góry na porażkę. Ich sposób myślenia, podobnie jak postawa i zachowanie, są jak choroba - potrafią być zakaźne. Wszyscy znamy takich ludzi z sieci...
Doskonale wiadomo, jaki jest często poziom rozmów w Internecie. Np. Facebook w początkowym okresie swojego istnienia sprawiał wrażenie miejsca, gdzie ludzie zachowują pewne standardy wypowiedzi, bo w założeniu miało być to - w odróżnieniu od wielu forów i grup dyskusyjnych - miejsce nie anonimowe. Jednak ten brak anonimowości szybko przestał się sprawdzać, a poza tym wielu użytkowników nie kontroluje już swojego zachowania, swoich wypowiedzi, nawet, gdy nie są one anonimowe.
Dlatego warto pamiętać o radach judaizmu na temat unikania ludzi, którzy mogą zmienić nas na gorsze.
A to, czy mogą mieć na nas wpływ, czy nie - zależy często zaledwie od jednego naszego kliknięcia (nie zapominajmy nigdy o mocy funkcji 'blokowania'!), które spowoduje, by trwale zniknęli.

A co w takim razie z podejmowaniem wyzwania w internetowych dyskusjach i sporach? Dlaczego nie próbować wpłynąć na innych ludzi rzeczowym argumentem, jakąś próbą uspokojenia rozmowy przez zwrócenie im uwagi na ich agresywność?
Na to także istnieje recepta. Dość zaskakująca i radykalna.
Według religijnego prawa żydowskiego, napominać należy bowiem tylko tego, o kim mamy podstawy przypuszczać, że posłucha naszego upomnienia, a wdawać się w polemikę tylko z tymi, którzy są otwarci na logiczne argumenty. Tych jest niewielu. Już Talmud ubolewa, że współczesny człowiek (II wiek n.e.), gdy powie mu się: „Usuń źdźbło ze swojego oka, odpowie na to: A ty usuń belkę ze swego” (Arachin 16b), zamiast wysłuchać napomnienia.
Dlatego można upominać brata, przyjaciela, nawet znajomego (choć tu już musi być zachowana duża ostrożność), ale nie ludzi obcych, którzy na pewno nie będą chcieli przyjąć upomnienia. Zgodnie z tradycyjną rabiniczną argumentacją, upominanie kogoś, kto nie jest skłonny nas wysłuchać, jest wystawianiem się na wyśmianie.
Maharal twierdzi nawet, że „jest spełnieniem micwy mówienie tego, co zostanie wysłuchane, ale jest także wypełnieniem micwy niemówienie tego, co nie zostanie wysłuchane”.
W Talmudzie czytamy podobną radę: „Tak jak istnieje nakaz mówienia tego, co będzie wysłuchane, istnieje zakaz mówienia tego, co nie będzie wysłuchane. Poucz człowieka obrzydliwego – a będzie cię nienawidził. Poucz mądrego – a będzie cię kochał” (Jewamot 65b, Arachin 16b).
"To wszystko oczywistości" - może ktoś powiedzieć.
Tak, ale te 'oczywistości' nie docierają do ogromnej liczby osób używających Internetu, w tym np. Facebooka. Dowodem na to (jakże przekonującym) są niezliczone awantury i stale obecna tam agresja.
Czasami zapominamy - narzekając na Internet - o sprawie podstawowej: że jesteśmy tam aktywni jednak z własnego wyboru i że nikt nas do obecności tam nie zmusza.


Źródło:
THE 614TH COMMANDMENT SOCIETY
7306 COLDWATER CANYON AVE.#7
NORTH HOLLYWOOD, CA 91605



Moje wyjaśnienie:
Mam zamiar umieścić na blogu cykl, moim zdaniem interesujący, który pozwoli poznać inny punkt widzenia na trudne tematy związane z Żydami. Nie będę komentował, i niczego interpretował. Każdy powinien użyć własnego rozumu.

środa, 17 sierpnia 2011

Dwadzieścia lat minęło

Dwadzieścia lat już ludzi łączy, podobny jest do dzikich kłączy, oplata prawie całą Ziemię, łączy i dzieli polskie plemię. Dzisiaj dwadzieścia lat już mija, wytrysnął niczym piwo z kija, ożywczy smak doceni wielu, BITNET pomimo Peerelu! MILNET, ARPANET jest dostępny, w CERN też zagląda lud podstępny, wszystko "dla dobra", "dla nauki". Obserwowano więc z zachwytem, jak goni w sieci bit za bitem, mozolnie bucząc i powoli, jak ta golarka, która goli, harcerskie radio też o sieci, wspaniałe czasy, łezka leci... EXPERT co plótł nam w usenecie, minęło dziś dwudziestolecie, czy aż tak wiele się zmieniło? Szybciej się żyje niż się żyło, modem "na gumę" nie jest w modzie, lecz wielu żyje w ciemnogrodzie. Wciąż bełkot, wyzwisk moc i waśnie, tak to wyglądać miało? Zaś, nie! Rzucono perły między ludzi, powszechny dostęp durni budzi, zaistnieć chcą za wszelką cenę, i z byle gównem na arenę! Omamić, zniszczyć, byle górą! I swą postawą tak ponurą psują relacje, zniesmaczają, brudzą i śmiecą, zachwaszczają. Nie warto się daremnie żalić, dziś jest rocznica! Jest co chwalić! Powoli rósł nam, choć niezdarnie, dzisiaj studentów tłum w Plearnie, a Kluska, ale to już wiecie, pomyślał także o Onecie! Polbox, kto dzisiaj to pamięta? Po Internecie lud się pęta, mówiąc mam "gugle" w komputerze, mnie to nie dziwi mówiąc szczerze. Internet trafił nam pod strzechy i gdy się czasem robią "zwiechy" nerwowość wzrasta i są kłótnie, a kiedy wiatr kabelek "utnie", snują się groźni i bez celu, Internet zabrał duszę wielu. Jak żyć bez czata? Bez portali? Bez Internetu? Świat się wali! Tak żyć się nie da! Rozpacz, trwoga! - Ja MUSZĘ dostęp mieć do bloga! Wstecz lat dwadzieścia, gdzieś o świcie, Internet wtargnął w nasze życie!

niedziela, 29 maja 2011

Zachciało się glupocie z rozumem w zawody

Zachciało się glupocie z rozumem w zawody, zgodził się rozum na to, bo był jeszcze młody, nie wiedział, że głupota od Ziemi jest starsza i kto z głupotą walczy status swój pogarsza. Wnet rzucą się na niego głupków całe zgraje, obrzucą błotem, wyzwą, wyślą na rozstaje, idioci konwenanse wszelkie mają w nosie, jak trzeba to mądralę podpalą na stosie. Oczernią i pomówią, sądami pogrożą, tym knebel rozumowi aż do gardła włożą. Co z tego, że ma rację oraz argumenty, zburzył głupkom harmonię! I będzie wyklęty! Zgraja głupków najtęższe pokona rozumy, zginie prawda gdy durni zagłuszą ją tłumy. Doświadczenie idioty wnet rozum pokona, i głupkowi przypadnie zwycięzcy korona. Pośród sobie podobnych będzie chodził w chwale, to nie bajka, idioci wygrywają stale. Rozejrzyjmy się, spójrzmy kto najbardziej psoci? Kto dorwał się do władzy? To widać! Idioci! Gdzie jeszcze całe mnóstwo kretynów znajdziecie? Sądząc po komentarzach, chyba w Internecie.