Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
niedziela, 29 maja 2011
Zachciało się glupocie z rozumem w zawody
Zachciało się glupocie z rozumem w zawody, zgodził się rozum na to, bo był jeszcze młody, nie wiedział, że głupota od Ziemi jest starsza i kto z głupotą walczy status swój pogarsza. Wnet rzucą się na niego głupków całe zgraje, obrzucą błotem, wyzwą, wyślą na rozstaje, idioci konwenanse wszelkie mają w nosie, jak trzeba to mądralę podpalą na stosie. Oczernią i pomówią, sądami pogrożą, tym knebel rozumowi aż do gardła włożą. Co z tego, że ma rację oraz argumenty, zburzył głupkom harmonię! I będzie wyklęty! Zgraja głupków najtęższe pokona rozumy, zginie prawda gdy durni zagłuszą ją tłumy. Doświadczenie idioty wnet rozum pokona, i głupkowi przypadnie zwycięzcy korona. Pośród sobie podobnych będzie chodził w chwale, to nie bajka, idioci wygrywają stale. Rozejrzyjmy się, spójrzmy kto najbardziej psoci? Kto dorwał się do władzy? To widać! Idioci! Gdzie jeszcze całe mnóstwo kretynów znajdziecie? Sądząc po komentarzach, chyba w Internecie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz