Polityka miłości? Lat minęło kilka, już dwa tysiące szósty zapowiadał wilka? Tłum pokazał swą miłość, nie ma jak kibice? Wystarczy skrzyknąć swoich? Zapełnić ulice?
A może ktoś odważny powie DOŚĆ PANOWIE! Skończmy z tym tłumaczeniem jak na miedzy krowie, my dobrze, a źle oni, teraz uścisk dłoni! Zamiast rozpamiętywać wciąż minione lata, patrzmy w przyszłość, i twórzmy! Szkoda tego świata! Życie mija, czas leci jak by z bicza strzelił, znajdzie się ktoś co zbrata? I nie będzie dzielił?
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz