Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
wtorek, 24 maja 2011
Szczyt cywilizacji?
O kuli, pokrzywiony, ledwo nogą włóczy, w sam raz na ochroniarza, obserwacja uczy. Obiektu nie ochroni, ale siebie, z głodu. Okruchy emerytur. Aplauz ciemnogrodu. Wywyższenie cwaniaków, absolutna władza. I umierają stojąc, komuś to przeszkadza? Najwidoczniej to nowe życie tak ponętne, że losy prostych ludzi są nam obojętne. Wyszydzamy bezdomnych, porażki się kryje, a słabego dobija, i jakoś się żyje! Ach, jaki ten świat piękny, tyle w nim dobrego, nie dla wszystkich, do woli tylko zła wszelkiego. Po trupach, kto ma siłę dochodzi swych racji, górować i posiadać! Szczyt cywilizacji?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz