niedziela, 11 lutego 2007

Nie ja to wymyśliłem.

Milczenie, to umiejętność konwersacji. Oczywiście z tak zwanej wyższej półki.



Komentarze:

Baby | 11 lutego 2007,12:13:12

Ja chyba nie potrafię milczeć......chyba......to źle ale jak na razie nikt nie narzekał ani nie próbował mnie uciszać...widać nie bredzę aż tak:)))
Pozdrawiam

kkk | 11 lutego 2007,12:16:59

Byle to nie było jak w tym żydowskim szmoncesie:
- Icek, ta moja żona to cały czas mówi i mówi!
- A co mówi?
- Nie wiem, bo tego nie mówi!

Baby | 11 lutego 2007,16:26:11

Nie no spoko.....jakoś znajomi nie narzekają..podobno z sensem mówię:)))



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz