Czytałem kilka dni temu czyjś komentarz, zdaje się, że na Onecie:
- Tu pod tym krzyżem, pod tym bożym znakiem, wieloryb jest rybą a nietoperz ptakiem.
Dodam od siebie:
- Unia się dalej posunęła chyba? 
Marchewka to owoc, a ślimak to ryba!
- Lepiej uwierzyć! 
Wiara to podstawa! 
Ustawodawcza unijna zabawa 
może rozbawić, 
i rozśmiesza wielu, 
lecz to jest środek 
w dążeniu do celu! 
Przyzwyczaj ludzi 
by akceptowali 
te purnonsensy, 
a będą się bali 
wystąpić przeciw, 
przecież była zgoda? 
Takie pomysły 
to jak na młyn woda! 
Dzisiaj ślimaka w rybę! 
Jawnie! 
Prawnie! 
Później nas w durni! 
Nadal jest zabawnie? 
Oskubać, 
zrobić w finansach 
"a kuku!" 
Marchew to owoc? 
No, to masz nieuku! 
Tak nas wydoją 
i pozbawią władzy, 
że wnet potulni będziemy 
i nadzy! 
Zbędne kajdany 
oraz straże liczne, 
czipy, 
obroże, 
te elektroniczne, 
my sami 
siebie 
wnet upilnujemy! 
Ślimak to ryba? 
Nadal TEGO chcemy?
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elektroniczne obroże. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elektroniczne obroże. Pokaż wszystkie posty
środa, 17 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
 
