Naiwny obywatel na wybory człapie,
dostaje kilka świstków,
za długopis łapie,
zakłada okulary,
czytając się spoci,
skreśla kratkę, coś wybrał,
a SYSTEM?
Znów psoci.
Miał już swoje pięć minut,
był na głosowaniu!
Teraz czeka pokornie na wynik,
w mieszkaniu.
Gapi się w telewizor, herbatkę popija:
- komu dziś od koryta zechcą odciąć ryja?
Nie wie, że ustalono już przed wyborami,
kto won!
a kto zostaje przy korycie z nami.
A gdyby tak... z ustaleń...
zrobiły się śmichy?
- Wtedy w wyborczy system... kij!
Jak w koła szprychy.
Będzie tydzień manewru,
by policzyć głosy,
Wygramy!
- Durnie będą wrzeszczeć wniebogłosy!
- A kogóż to obchodzi rozwrzeszczana tłuszcza?
Władzy raz pozyskanej z rąk się nie wypuszcza!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koryto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koryto. Pokaż wszystkie posty
środa, 26 listopada 2014
sobota, 21 czerwca 2014
Kapitan Sowa na tropie?
Z rowerem się przewróci,
"pod wpływem" prowadzi,
po chodniku i pieszo,
sąd skaże, posadzi.
Zrobi się hit tygodnia,
w głównej na Onecie,
by ważnością swą przyćmiło
błahostki na świecie.
Pokazano beznadzieję,
napiłeś się chłopie?
I nagrali twoje bluzgi?
Niejeden z nas żłopie.
Krajem rządzą nagrywani,
przy nich, twoje słowa
są jak bankiet na Wersalu,
salonowa mowa.
Tu na trzeźwo żyć się nie da,
wciąż kłamstwa obłuda,
skrzeczy umysłowa bieda:
- cuda! będą cuda!
Ciekawe, czy sprawca cudu,
obciążon orderem,
wężykiem popłynie Wisłą,
jak ten gość z rowerem?
Można tak się zastanawiać,
do białego ranka,
pamiętając, że koryto
jest jak łódź dłubanka.
Tak, koryto to amulet,
indiańsko-słowiański,
chroni, żywi...
a my mamy z nimi Żywot Pański.
Subskrybuj:
Posty (Atom)