Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wybory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wybory. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 października 2015

Damy radę

Gdy gra się na emocjach, ogromowi tłumu wystarczy egzaltacja, nie trzeba rozumu. Wystarczy wytknąć cudze (nie swoje!) afery i ludzie się nabiorą na tanie bajery. Jak kacyki partyjne, pezetpeerowe, omamiać jak najdłużej te masy ludowe, a gdy zechcą się burzyć, no... wyjść na ulicę, znów obiecać im nową lipną obietnicę, jak dzieciom, które nie chcą jeść kaszy, szpinaku, że pójdziemy do cyrku... lub lizak bez smaku...
Miej świadomość wyborco, wszystko "obiecane" musi pierw być z kieszeni wyborców ZABRANE!
Weź sobie ustaw szklanki, choćby z pięć w szeregu, to proste doświadczenie, nie ma w nim wybiegu, wlej do tej pierwszej szklanki aż po brzegi mleka, przelej w drugą, spójrz w pierwszą jak po ściankach ścieka, z drugiej nalej do trzeciej... gdy skończysz zabawę pomyśl, czyś sobie zdawał kiedyś z tego sprawę, że tak jak w każdej szklance część mleka zostanie, tak i twoje podatki żre urzędowanie. Zanim dotrą od ciebie do jakiegoś "celu" lwia część "ścieknie po ściankach", pożywi się wielu.
Darmozjadów - sztukmistrzów, obietnic żonglerów, politycznych wytrawnych bezwzględnych szulerów przybywa z każdym rokiem, a nasz lud poczciwy, wybiera ich, bo liczy wciąż na cud prawdziwy.








Prawda za jakiś czas sama się obnaży.




Ilustracje tutaj wykorzystane pochodzą z Internetu.

wtorek, 20 października 2015

Gimnastyka rozumu


Gdyby tak upowszechnić? Pójście na łatwiznę pogrąża nam w nieuków władaniu Ojczyznę. Politycy szczególnie tak mnożą i dzielą i odsetki od zera do stóp naszych ścielą, że lepsi są w mamieniu od speców z reklamy, a my? Znów ich "plusikiem" do władzy dodamy.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Pytano się ogórka: - dlaczego nie śpiewa?

- Próbowano festiwal pieśni zrobić z chlewa,
słysząc o różnych tonach rozmaite piski...
chciano siłą z kamienia móc wycisnąć zyski,
"litując" się, gdy człowiek się trafił ubogi,
podstawiano "w pomocy" bezlitośnie nogi,
produkowano chorych trującą żywnością,
a potem ich "leczono" rządową miłością,
bo nie każdego jednak stać na drogie leki,
które i tak zniknęły z niejednej apteki,
więc pozostały ziółka i do Boga modły.
Rząd wcina ośmiorniczki! Bezmyślny, czy podły?
Plebs inną kuchnię "lubi", szprycowane żarcie,
po którym ma biegunki a czasem zaparcie,
sól drogowa, trociny z bambusa w kiełbasy,
to dla dobra narodu, czy jednak dla kasy?
Strażnicy żyrandola inne żarło wolą,
co się dzieje z narodem serdecznie pierd*
Zadłużyli nam Polskę na pokoleń wiele,
trzeba by wybudować na pół kraju cele,
żeby zmieścić pospołu tych oszustów zgraję,
lecz w taką sprawiedliwość wnet wierzyć przestaję,
widząc sprytnych sondaży wspaniałe wyniki,
mimo gwizdów gawiedzi głośne z chlewa kwiki,
radosne, że wybory już mają wygrane,
bo w głosach najważniejsze... przez kogo zliczane!

Tutaj ogórek westchnął: - Och mój miły Boże...
nie śpiewam, bo mi smutno jest o każdej porze,
choć pragnę jak nikt dotąd wesoło zanucić:
- wygraliśmy wybory! przestańmy się smucić!

Dopisek:
Aby nieporozumień przerwać nić zwodniczą... te słowa "pewnej pani" wcale nie dotyczą, to Gałczyńskiego echo mi podpowiadało, stąd ten wtręt o ogórku wpleść mi się udało.

środa, 26 listopada 2014

Cwane gapy

Naiwny obywatel na wybory człapie,
dostaje kilka świstków,
za długopis łapie,
zakłada okulary,
czytając się spoci,
skreśla kratkę, coś wybrał,
a SYSTEM?
Znów psoci.
Miał już swoje pięć minut,
był na głosowaniu!
Teraz czeka pokornie na wynik,
w mieszkaniu.
Gapi się w telewizor, herbatkę popija:
- komu dziś od koryta zechcą odciąć ryja?

Nie wie, że ustalono już przed wyborami,
kto won!
a kto zostaje przy korycie z nami.
A gdyby tak... z ustaleń...
zrobiły się śmichy?

- Wtedy w wyborczy system... kij!
Jak w koła szprychy.
Będzie tydzień manewru,
by policzyć głosy,
Wygramy!

- Durnie będą wrzeszczeć wniebogłosy!

- A kogóż to obchodzi rozwrzeszczana tłuszcza?
Władzy raz pozyskanej z rąk się nie wypuszcza!

wtorek, 18 listopada 2014

Święta naiwności

Gdyby "jakieś wybory" mogły tu coś zmienić,
władza by się starała ten "zwyczaj"
WYPLENIĆ!
Ludziom trzeba poczucia,
że od nich... zależy,
stąd te różne "wybory",
śmieszne, bądźmy szczerzy.
Raz "my" i znów "oni",
tak przez całe lata,
ludowiec, prawicowiec,
albo demokrata.
I tylko ci... czerwoni,
śmieją się dyskretnie,
naiwni "wybierają",
podpuszczani szpetnie,
wzbudza się w nich,
wyborcach,
poczucie ważności,
więc człapią na wybory w świętej naiwności,
stawiają drżącą ręką krzyżyk w małej kratce,
sterowani sugestią w przedwyborczej gadce,
pełni dumy,
że tacy z nich obywatele!
Pokornie wybierają...
własne kuratele!

poniedziałek, 20 października 2014

Do władzy się pchają łapczywie?

Krzystek już się sprawdził, jest przetestowany, wierzę, że ponownie zostanie wybrany! Szkoda ryzykować za czcze obietnice, wyborcze złudzenia, polityczne pice, powyborczych stołków pośpieszne wymiany, Krzystek dobrze rządzi, to nie są peany, a tych, co się pchają do władzy łapczywie, wyborcy ocenią przecież sprawiedliwie.

Lepszego prezydenta polski Szczecin nie pamięta! Za kadencji Krzystka wreszcie się coś dzieje! Miasto z każdym rokiem na prawdę pięknieje! Dlatego, znowu na Niego głosować będę skory, gdy nadejdą wybory!


Krzystek dobrze się sprawdza w "szczecińskiej rodzinie", miewa czasem potknięcia, lecz z potknięć nie słynie, tylko z tego, że zmienia nam miasto, buduje, to jest dobry gospodarz, widzi się i czuje! Nie warto ryzykować obietnic "z księżyca", realności w tym nie ma, słowotok zachwyca, ale jak się wyciśnie wodę z obietnicy, to kandydat zostanie nagi na ulicy! Komizm bajek wyborczych bawi do rozpuku! Już nieraz "ten ideał", szczecińskiego bruku sięgnąwszy, tak się rozsiadł na miejskim fotelu, że zapomniał obietnic i dążeń do celu! Sprawiedliwie, nie trzeba figowego listka, oceniam, że rozsądnie jest znów wybrać Krzystka!

sobota, 23 listopada 2013

Kto bez wad?

Ten nasz Krzystek ma też zalet wiele, zagłosują na Niego miasta przyjaciele!
Dba o Szczecin, to ważne! Kto rozsądny przyzna, za Krzystka się rozwija ta Mała Ojczyzna. Wciąż pięknieje nam miasto, zdarzają się zgrzyty, lecz potrzeba byłoby chyba hipokryty, co nie widzi w rządzeniu przewagi dobrego, więc głosujmy na Krzystka, dla dobra wspólnego. To jedyny prezydent, co w historii miasta zrobił tyle dobrego, Krzystek znów, i basta!

czwartek, 20 października 2011

Pieprzyć trzeba umieć

Że zajdzie dziewczę w ciążę, częste są przypadki, ale tacy jak Biedroń też miewają wpadki! By sobie nie pogorszyć, a nawet polepszyć, trzeba... no, sami wiecie! Trzeba umieć pieprzyć! Żeby zatrzeć wrażenie, wyjść z szwanku na sucho, starczy wspomnieć, że siostra targała za ucho.














Kliknij aby przeczytać cały artykuł...

To są właśnie "mniejszości" na siłę wtykane, przez grupy polityków, bezczelne i cwane. Już jest w środku, już mówi niby ksiądz z ambony, jest różnica, on PLECIE! Jest niedouczony! Co mi po orientacji, co mi po mniejszości? Jak słucham takich "mędrców", to dostaję mdłości.

Elektorat niszowy to interes złoty, udając zatroskanych sprytne Palikoty, wykorzystują "mniejszość" w własnym interesie, wietrząc, że to im głosów cokolwiek przyniesie. Mieszają palcem w *****, mizdrząc się obłudnie, a skutek? Wręcz odwrotny, bo robi się nudnie! Dotarło już do ludzi, że z obrzydliwości nie tworzy się standardu rodzinnej miłości.

sobota, 15 października 2011

Samodzielne myślenie

Takie bzdury wierutne! Aż głupio mi było! Jak oblicze mieć smutne, gdy śmiechem krztusiło? Łykali jak pelikan, bez zastanowienia! Obiecanki obietnic i zero myślenia! Jestem za! I popieram! Wy zasługujecie! Lepsze jutro! I inne, tym podobne śmiecie, które brzmią miło uszom i głaskają ego, lecz jak wodę odcedzić, co zostaje z tego? Wiadomo! Tak jest zawsze! Jesteśmy wybrani! A ci, co uwierzyli? Znów wykołowani!

Można mówić, przemawiać, wciąż ubierać w słowa, tak długo, aż uwierzy skołowana głowa, bawić się naiwnymi, co chętnie do urny, a potem ściskać kciuki, żeby motłoch durny nie zrozumiał przypadkiem, że nadeszła bieda, i ten co obiecywał, w dupie ma! Nic nie da! On tylko swoje dobro ogarnie, pomnoży, a ci, co mu wierzyli, są tępi lub chorzy! Mogą robić zamieszki, nie w ich rękach władza, dla Rządów to ćwiczenia. Im to nie przeszkadza! Mają wszystkie atuty, wiedzę, doświadczenie, laboratoria, banki, z wysoka spojrzenie, każdy krok policzony, i zważone słowa. Podział? Już podzielono! Pro publico bono.


 

 

 

 

 

Kliknij aby przeczytać cały artykuł...

wtorek, 20 września 2011

Wkrótce wybory

Do wyborów z uśmiechem, może być nieszczery, potem płacz, żal, kto wygrał? Znów on? Do cholery! Demokracja widziana okiem nienawiści? Na PO tylko głosuj! Bokiem wyjdzie PIS ci! Kto nie z nami ten gorszy od wszelkiej zarazy! Na PO tylko wolno! Powtórzyć dwa razy? Wyśmiać, wyzwać i opluć! Tu jest jedna racja! Na PO? Spoko, koleś! Gdzie tu demokracja?

poniedziałek, 19 września 2011

Wkrótce wybory

Polityka polityki. Pospaceruję, pośpiewam, poagituję, ponoszę, pokażę, podrepczę, pobiegam, poskaczę, potrenuję, pogram, pokłamię, pozmyślam, poobiecuję, polukruję, poprzynudzam, pobłyszczę, popicuję, poplączę, poprzestawiam, pozaniedbuję, poroztrwaniam, pozadłużam, podefrauduję, popodburzam, podłożę, podstawię, popluję, podołuję, pooczerniam, postraszę, pogrożę, pomanipuluję, potrafię pokonać, polityk powinien potrafić pokonać, ponieważ pozostanie popłakać po.

piątek, 12 sierpnia 2011

Głosowanie czy badanie?

Patrzę, i pod wrażeniem jestem, mówię szczerze, TAKĄ lokalizację ktoś jeszcze wybierze? Tuż pod nosem lekarzy! Gdy się komuś zdarzy, że będzie nieprzychylny, w swych poglądach wraży, zawsze można go wysłać by się zaczął leczyć. Grunt to sobie w wyborach tyły zabezpieczyć!


wtorek, 1 listopada 2005

Rozsiadły się kaczęta nad Ojczyzny żłobem.

Rozsiadły się kaczęta nad Ojczyzny żłobem,
chciały trochę pogadać, stukają więc dziobem.
Osioł by im dorównać, i doczekać puenty,
siana nie żre, a tylko ryczy jak najęty.
Gwarzą zatem i osioł i kaczki okrutnie,
kto ich nie zna, pomyśli, że idzie o kłótnie.
I tu jest wyjaśnienie, rzecz Wam pewnie znana,
to nie kłótnia, to kaczki robią z nas barana!
Czasem ktoś się dołączy, i wtrąci trzy słowa,
i tak toczy się długa o niczym rozmowa.
I każdy może pieprzyć tu co chce nim zaśnie,
bo po to demokrację stworzył człowiek właśnie
by wszelcy pijaczkowie, złodziej kraść wciąż skory,
mogli sobie zaistnieć idąc na wybory!
Hajda motłoch do żłobu! Może i Wam skapnie!
A jak komu z wysiłku spuchnie coś i napnie,
Śmiało ulżyjcie sobie, że aż buchnie para,
lejcie prosto a celnie w środek PISuara.
Kiedyś pewien poeta twórczą weną tchnięty,
napisał wiersz o kaczce, lecz to były smęty.
Tamtej Kaczki-Dziwaczki widać mało było,
i aż w dwa nam kaczory latoś obrodziło.
Nie straszna ptasia grypa, ani nawet stonka,
na to znajdzie się jakiś oprysk lub szczepionka,
ale na tę zarazę co nasz Kraj dopadła,
nie pomoże lek żaden, nawet z psiego sadła.
Wieś ma dziś taką władzę, że aż wprost nie wierzę,
kaczki będą hodować w samym Belwederze!


Aby urok odczynić od ptasiej zarazy,
przeczytaj to spokojnie co najmniej dwa razy,
pomyśl nad losem Polski, gdy Ci on "nie zwisa",
zastanów się jak wpuścić na Belweder Lisa.
Znana jest stara prawda dzisiaj oczywista,
gdy dwóch się kłóci, trzeci tym łatwiej skorzysta.