sobota, 21 czerwca 2014

Kapitan Sowa na tropie?



















Z rowerem się przewróci,
"pod wpływem" prowadzi,
po chodniku i pieszo,
sąd skaże, posadzi.

Zrobi się hit tygodnia,
w głównej na Onecie,
by ważnością swą przyćmiło
błahostki na świecie.

Pokazano beznadzieję,
napiłeś się chłopie?
I nagrali twoje bluzgi?
Niejeden z nas żłopie.

Krajem rządzą nagrywani,
przy nich, twoje słowa
są jak bankiet na Wersalu,
salonowa mowa.

Tu na trzeźwo żyć się nie da,
wciąż kłamstwa obłuda,
skrzeczy umysłowa bieda:
- cuda! będą cuda!

Ciekawe, czy sprawca cudu,
obciążon orderem,
wężykiem popłynie Wisłą,
jak ten gość z rowerem?

Można tak się zastanawiać,
do białego ranka,
pamiętając, że koryto
jest jak łódź dłubanka.

Tak, koryto to amulet,
indiańsko-słowiański,
chroni, żywi...
a my mamy z nimi Żywot Pański.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz