Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mądrości. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mądrości. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 stycznia 2013

Trzech Króli pozbawia bóli

Dzisiaj była posucha na szpitalnej sali, chorzy sklepy zamknięte znienacka zastali. Chorym, zwłaszcza obłożnie, tak się często zdarza, że rachubę dni tracą, gdy bez kalendarza. Tu inaczej dni płyną, ból, zabiegi, kroplówki, że sklepy pozamykano nie przyjdzie do główki. Czas tu płynie inaczej, na wyspie ukryty, gdzie samotność, lub liczne rodziny wizyty:
- Jak się czujesz?
- Co mówi lekarz prowadząca?
- Coś ci przynieść? Troskliwa osoba się wtrąca.
- Pójdę i się zapytam, może mi coś powie?
- Ja to zaraz załatwię! Choć stanę na głowie!
- Takie marne posiłki? Gdzie nasze podatki?
- To jest rosół? Czy rosół powinien być rzadki?
- I dlaczego odłączyć nie ma kto kroplówki?

Wiele takich "mądrości" wciska się do główki. Ludzie lubią oceniać i stwarzać pozory, że robią "co należy" by wyzdrowiał chory.

wtorek, 14 lutego 2006

Zacznij hodować pisklę kruka!

Jak już kiedyś pisałem: Nasze "mądrości" są bełkotem we wszechświecie.
Nikt i nic tych mądrości nie potrzebuje ani nie rozumie, ani też nie oczekuje.

Jak się ludzie z wirtualnego świata spotkają w realnym świecie, często nie potrafią się porozumieć.

Strona "domowa" jest podobnie nieprawdziwa jak pamiętniki i autobiografie.
Jesteśmy takimi, jakimi nas inni widzą, a nie takimi, jakimi jesteśmy według naszej opinii.
Prawda o nas to odbicie w oczach innych.

Wiele wysiłku wkładają niektórzy w to, by obraz swojej osoby w oczach bliźnich zmanipulować według własnych oczekiwań.

Strony "domowe" często są próbą pokazania się od tej lepszej strony.
I po pierwszym zapale tworzenia okazuje się, że autor nie ma nic do powiedzenia i ...

I strona robi się podobna do duszy niejednego człowieka.
Pusta w środku. Nieaktualna i nieadekwatna do rzeczywistości od zewnątrz.
Jak wytarty surdut i sztuczkowe spodnie.

Życie to ciągła gra pozorów i pozerów.

W starej anegdocie, 80-letni uczony zaczął hodować pisklę kruka, aby się przekonać czy prawdą jest, że kruki żyją 100 lat.

Wiara, że internet jest najważniejszy, ważniejszy od realnego życia i "namacalnych" kontaktów ze światem to złudzenie.

Kiedy ma się mniej niż 30 lat powinno się poznawać otaczający świat.
Uczyć się sztuki przebywania i przetrwania w warunkach RZECZYWISTYCH.
Po około 28 roku życia traci się powoli naturalną zdolność do uczenia się.
Nadrabia się wówczas doświadczeniem, systematycznością.
A tych cech nie można nabyć tylko przy ekranie komputera.

Po kilkugodzinnych seansach przy komputerze można doigrać się niedotlenienia i zaniku mięśni. Uszkodzenia ścięgien. Zgarbionej sylwetki.
Przyśpieszonego i przedwczesnego starzenia się organizmu. Zaburzeń krążenia. Osłabienia widzenia. Kamieni nerkowych (tak, tak!).
No, dobra, starczy tego straszenia.

Spędzanie wielu godzin przy komputerze w młodym wieku, nie dostarczy wspomnień na lata późniejsze.

Co to za emocje, że coś się zainstaluje, że coś się zawiesi, skasuje, napisze?

Takie opowieści i wspomnienia dla przyszłych wnuków?
Już widzę ich zafascynowanie i zasłuchanie, he he!


Komentarze:

13 lutego 2006
 20:19:02
Bartini
te kamienie nerkowe to a propos Sparrowa? :D