Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życzenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życzenia. Pokaż wszystkie posty
piątek, 8 marca 2013
Kobieto
Twym marzeniom - spełnienia! Śmiałym planom - sukcesu! Niech Ci radość z kochania nie zakłóci okresu!
sobota, 31 grudnia 2011
Kończy się ten długi rok
Kończy się nam ten długi rok,
jak wszystko, życie, humor, blog,
w butelce ciecz, co rozwesela,
jak tydzień kończy nam niedziela,
rozdział powoli się zamyka,
sentyment do zaszłości znika,
tylko tym, którzy wciąż przeszłością...
Nowy Rok stanie w gardle kością.
ACTA Internet jak mustanga
ujeździ, wzrośnie władzy ranga,
inwigilacja i podsłuchy,
górą niemowa oraz głuchy,
władza nad nimi już się biedzi,
docisną, słowo wnet wycedzi!
A później pójdzie już jak z płatka,
i znajdą bata na gagatka!
Na chorych pomysł ma nasz Rząd,
palonych recept czuję swąd,
na starych drukach niebezpiecznie,
na nowych zaś dylemat: - lecz? nie?
W takich warunkach się opłaca
leczyć, lecz moralnego kaca.
Idiotów zachwyt i oklaski,
że jakieś tam cukrzyków paski,
więc krytykować się nie godzi.
Chwalmy! Już władza nam dosłodzi!
Ten dwa tysiące i dwunasty,
podzieli bardziej nas na kasty,
to dla ubogich lata marne,
Rząd będzie nadal strzelał karne!
A ten, co na Rząd nadal liczy,
i z biedą wespół piszczy, kwiczy,
niech puknie się z rozmachem w czoło,
w kraju absurdów jest wesoło!
Już po wyborach, więc pajacu,
aż do następnych trwaj na kacu,
może nadejdzie otrzeźwienie,
że rykowisko, że jelenie,
owieczek i baranów stada,
hucpa, i ta... degrengolada.
A z dwa tysiące dwunastego,
niech nie doświadczy was nic złego,
dobro niech murem swej dobroci
chroni, a zło? Niech innym psoci.
jak wszystko, życie, humor, blog,
w butelce ciecz, co rozwesela,
jak tydzień kończy nam niedziela,
rozdział powoli się zamyka,
sentyment do zaszłości znika,
tylko tym, którzy wciąż przeszłością...
Nowy Rok stanie w gardle kością.
ACTA Internet jak mustanga
ujeździ, wzrośnie władzy ranga,
inwigilacja i podsłuchy,
górą niemowa oraz głuchy,
władza nad nimi już się biedzi,
docisną, słowo wnet wycedzi!
A później pójdzie już jak z płatka,
i znajdą bata na gagatka!
Na chorych pomysł ma nasz Rząd,
palonych recept czuję swąd,
na starych drukach niebezpiecznie,
na nowych zaś dylemat: - lecz? nie?
W takich warunkach się opłaca
leczyć, lecz moralnego kaca.
Idiotów zachwyt i oklaski,
że jakieś tam cukrzyków paski,
więc krytykować się nie godzi.
Chwalmy! Już władza nam dosłodzi!
Ten dwa tysiące i dwunasty,
podzieli bardziej nas na kasty,
to dla ubogich lata marne,
Rząd będzie nadal strzelał karne!
A ten, co na Rząd nadal liczy,
i z biedą wespół piszczy, kwiczy,
niech puknie się z rozmachem w czoło,
w kraju absurdów jest wesoło!
Już po wyborach, więc pajacu,
aż do następnych trwaj na kacu,
może nadejdzie otrzeźwienie,
że rykowisko, że jelenie,
owieczek i baranów stada,
hucpa, i ta... degrengolada.
A z dwa tysiące dwunastego,
niech nie doświadczy was nic złego,
dobro niech murem swej dobroci
chroni, a zło? Niech innym psoci.
wtorek, 8 marca 2011
niedziela, 2 stycznia 2011
Dołączam się do tych życzeń.
Мне звезда упала на ладошку.
Я ее спросил - Откуда ты?
- Дайте мне передохнуть немножко,
я с такой летела высоты.
А потом добавила сверкая,
словно колокольчик прозвенел:
- Не смотрите, что невелика я...
Может быть великим мой удел*.
Вам необходимо только вспомнить,
что для Вас важней всего на свете.
Я могу желание исполнить,
путь неблизкий завершая этим**.
Знаю я, что мне необходимо,
мне не нужно долго вспоминать.
Я хочу любить и быть любимым,
я хочу, чтоб не болела мать,
чтоб на нашей горестной планете
только звезды падали с небес,
были все доверчивы, как дети,
и любили дождь, цветы и лес,
чтоб траву, как встарь, косой косили,
каждый день летали до Луны,
чтобы женщин на руках носили,
не было болезней и войны,
чтобы дружба не была обузой,
чтобы верность в тягость не была,
чтобы старость не тяжелым грузом -
мудростью бы на сердце легла.
Чтобы у костра пропахнув дымом
эту песню тихо напевать...
А еще хочу я быть любимым
и хочу, чтоб не болела мать.
Говорил я долго, но напрасно.
Долго, слишком долго говорил...
Не ответив мне звезда погасла,
было у нее немного сил.
А. Дольский
piątek, 9 marca 2007
W marcu koty się kochają, a kobiety dzień swój mają.
Nozdrza zmysłowo powietrze skanują,
oko obmierza od stóp do portfela,
a włosy lśniące, na wietrze falują,
już się otwiera dla skazańca cela.
Sądzi naiwnie: - To ja, Ją wybrałem.
Serce mu bije, mało nie wyskoczy,
i ani myśli, że jest głupim wałem,
ofiarą, z którą się modliszka droczy.
Da jakiś kwiatek, czy złoty pierścionek,
pójdzie na tańce, na spacer, do kina,
cieszy się głupi, śpiewa jak skowronek,
cieszy się durniem też jego dziewczyna.
Wielbi Ją w myśli, pieści piękne ciało,
spragniony wielkiej miłości słodyczy,
Ślub! Ona krzyczy namiętnie: - Za mało!
... Gdy pierwszą Jego wypłatę policzy!
Tak czasem bywa. Prawda, bądźmy szczerzy,
lecz gdzie jest miłość, to się nie wydarzy,
jeśli obojgu na szczęściu zależy,
będą się kochać, choćby byli starzy.
Marzec, to wielkie kociaków poczęcie,
gdzie kocur pragnie swoją kotkę schwytać,
dobrze pomyślał ktoś o Kobiet Święcie,
w miesiącu, który ma wiosnę przywitać.
Życzę Wam zatem, moje miłe Panie,
szczerej, naiwnej i wielkiej miłości,
Wasz ukochany niech jak bagnet stanie,
gotowy zadźgać wszelkie wątpliwości.
Niech zwyobraca tak, że świat odpłynie,
rozkosz powiezie Was windą do nieba,
ja tego życzę dziś każdej dziewczynie.
bo właśnie tego, Wam najbardziej trzeba!
oko obmierza od stóp do portfela,
a włosy lśniące, na wietrze falują,
już się otwiera dla skazańca cela.
Sądzi naiwnie: - To ja, Ją wybrałem.
Serce mu bije, mało nie wyskoczy,
i ani myśli, że jest głupim wałem,
ofiarą, z którą się modliszka droczy.
Da jakiś kwiatek, czy złoty pierścionek,
pójdzie na tańce, na spacer, do kina,
cieszy się głupi, śpiewa jak skowronek,
cieszy się durniem też jego dziewczyna.
Wielbi Ją w myśli, pieści piękne ciało,
spragniony wielkiej miłości słodyczy,
Ślub! Ona krzyczy namiętnie: - Za mało!
... Gdy pierwszą Jego wypłatę policzy!
Tak czasem bywa. Prawda, bądźmy szczerzy,
lecz gdzie jest miłość, to się nie wydarzy,
jeśli obojgu na szczęściu zależy,
będą się kochać, choćby byli starzy.
Marzec, to wielkie kociaków poczęcie,
gdzie kocur pragnie swoją kotkę schwytać,
dobrze pomyślał ktoś o Kobiet Święcie,
w miesiącu, który ma wiosnę przywitać.
Życzę Wam zatem, moje miłe Panie,
szczerej, naiwnej i wielkiej miłości,
Wasz ukochany niech jak bagnet stanie,
gotowy zadźgać wszelkie wątpliwości.
Niech zwyobraca tak, że świat odpłynie,
rozkosz powiezie Was windą do nieba,
ja tego życzę dziś każdej dziewczynie.
bo właśnie tego, Wam najbardziej trzeba!
Komentarze:
KKK | 08 marca 2007,23:57:25
@RazorJack, aby na pewno? Teraz podobno dwie k.... , znaczy się dwa Kaczyńskie nami rządzą. Nie ma nic pewnego na tej ziemi.
RazorJack | 09 marca 2007,00:01:53
Uważaj na takie teksty - można za nie dość długo siedzieć. :P
A jeszcze dłużej można siedzieć za przestępstwa płciowe, wolę więc pisać prawdę. I napisałem. :D
A jeszcze dłużej można siedzieć za przestępstwa płciowe, wolę więc pisać prawdę. I napisałem. :D
KKK | 09 marca 2007,00:17:43
Doceniam. Moje niedomówienia, są nadal niedomówieniami.
Kocham moja Władzę, za Jej w rządzeniu energię, i czekam na drugą Norynbergię!
Cokolwiek by to miało znaczyć, już pora przestać mataczyć!
Kocham moja Władzę, za Jej w rządzeniu energię, i czekam na drugą Norynbergię!
Cokolwiek by to miało znaczyć, już pora przestać mataczyć!
Baby | 09 marca 2007,11:27:52
Baaardzo fajny wierszyk:))))
Życzenia....również wyjątkowe;)
Życzenia....również wyjątkowe;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
PS. Nie jestem kobietą. :P