Pokazywanie postów oznaczonych etykietą alkoholik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą alkoholik. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 marca 2013

Pij!

Niech będzie ci jakoś
łatwiej,
niech będzie ci  trochę
lżej,
kup pół litra
co wieczór,
i pij,
rób drinki,
chlej!
Umysłu wyostrzaj neurony,
goń myśli
jak geniusz szalony,
zagub się
w oczywistości,
daj upust
szaleństwu i złości,
zauważ,
tym razem podwójnie,
to, czego strzegą
czujnie,
abstynenci półgłówki,
co kłębią się
jak mrówki.
I tyle samo znaczą!
Wodę pić?
Można.
Z rozpaczą!
Woda pita wiadrami
ogłupia,
obciąża,
mami!
Wolności myśli sprzyja
to, co się ze smakiem
wypija!
Wątroba?
Żołądek?
Nery?
A, co to jest do cholery?
Tu nie ma w chlaniu zabawy!
To wszystko
wyłącznie dla sprawy!
Poświęcasz się
dla budżetu,
bez chwały,
bez epoletu,
rodzinę powoli tracisz,
ZUS wczesną śmiercią  bogacisz,
więc skąd ta nienawiść dzika
do... alkoholika?
Czyż w każdym mieście
(to nie androny!)
nie powinien być pomnik
pijaka WSTAWIONY?

sobota, 7 sierpnia 2004

Refleksja chwilowo trzeźwego alkoholika

jestem kamieniem, co rodzinie ciąży,
alkohol każdą kroplą mózg mój drąży,
przeżera rozum i trzewia wypala,
gdy nie wypiję myśleć nie pozwala,
a gdy wypiję myśli moje plącze,
niemoc zupełna obrasta jak pnącze,
wolę hamuje, rozsądek zabija,
i tak w niesmaku życie moje mija,
jestem kamieniem, co ciąży rodzinie,
chyba mi przyjdzie zawisnąć na linie,
bo balansuję na niej już za wiele,
odetchną żona,dzieci, przyjaciele!