Westchnął, patrząc na śliczną, lecz głupią dziewczynę:
- Gdybyś miała rozumu chociaż odrobinę...
Odrzekło mu głupiutkie, dziewczątko ponętne:
- Przecież moje paznokcie są... inteligentne!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Westchnął, patrząc na śliczną, lecz głupią dziewczynę:
- Gdybyś miała rozumu chociaż odrobinę...
Odrzekło mu głupiutkie, dziewczątko ponętne:
- Przecież moje paznokcie są... inteligentne!
Maszyna AI już pokonała człowieka w biegu i zaczęła grać na nieznanym mu poziomie; potrafi pokonać osobę w zespołowych grach strategicznych; umie blefować, ma poczucie humoru, potrafiła wypracować własny język do komunikowania się z własnym gatunkiem na zasadzie niezrozumiałej dla człowieka; pisze muzykę, wiersze, opowiadania, scenariusze seriali opartych na życzeniach ludzi.
Inżynierowie i naukowcy, którzy pracują w czołówce w tej dziedzinie, coraz częściej mówią, że nie rozumieją już, jak działa ich potomstwo…
Okazuje się, że człowiek tworzy to, czym sam nie może się stać?
Spełnia niemożliwe dla ludzi, a wykonalne dla maszyn?
Tutaj zasadzka polega na tym, że słowo „myśleć” ma nieco szersze znaczenie, 71 lat temu wszystko wyglądało dla Turinga zupełnie inaczej. Oprócz słowa „myśleć” istnieje jeszcze jedno słowo „znaczenie”. Dzisiaj maszyny nie myślą, tylko wybierają odpowiednie odpowiedzi z gotowych odpowiedzi, a myśliciel, np. inżynier, wymyśla coś, co nie istnieje! Chociaż tak jest, inżynierów uczy się w taki sam sposób, jak roboty: weź przedmiot i przypisz mu właściwości innego obiektu. Ogólnie długa historia, ale mam nadzieję, że sens moich słów jest jasny.
Nie boję się maszyny, która przejdzie test Turinga.
Boję się maszyny, która celowo go nie zda.
Największym zagrożeniem przy przejściu na biurokrację zarządzaną przez AI, będzie jej beznamiętność i bezuczuciowość, większa od najpodlejszej ludzkiej biurwy.
Ten satyryczny wierszyk (nieznanego autora?) jest znany wśród rosyjskojęzycznej społeczności:
Вот и верь после этого людям!
Я ему отдалась при луне,
А он взял мои девичьи груди...
И узлом завязал на спине!
To mój swobodny przekład na język polski:
Wierz tu ludziom po takiej udręce!
Przy księżycu się jemu oddałam,
Wziął za plecy moje piersi dziewczęce,
i zawiązał je w supeł - płakałam.
Studiował trzy kierunki, jest też poliglotą? Phi! A ja bez nauki zostałem idiotą!
Tam, gdzie umysł najtęższy poddał się bezradnie, wykonuję to, na co on nigdy nie wpadnie!
Co z tego, że nie działa i sensu w tym brak? Ale ja dałem radę, choć studiów mi brak!
Zadawanie pytań wydaje się być łatwiejsze od odpowiedzi na nie.
A jednak jest coś takiego jak sztuka formułowania poprawnych zapytań.
Miał na ręku zegarek, rzec by - czasu wzorzec,
Który sekund odmierzył już niejeden korzec.
Nie późnił się, nie spieszył, był wręcz niezawodny.
Cóż z tego? Z lat upływem stał się ciut niemodny.
Dawniej zegar chwalono, lecz minęły lata,
dziś zegarek się zmienia pod kolor krawata.
Tarcza jak z maszynowni, wprost z podwodnej łodzi.
Zlicza kroki, sen, tętno... Takie noszą młodzi!
Mają "funkcje", "bajery", wyglądają ładnie.
Brak dostępu do prądu? Bateryjka padnie.
Dla mody świecidełko na rękę założysz?
Elektrośmieci bezmiar jedynie pomnożysz.
Dawniej "zegar po dziadku" służył pokolenia.
Dzisiaj ledwie po roku jest do wyrzucenia.
Młodym już nie potrzeba, choć to smutek budzi,
Ani dawnych zegarków, ani starych ludzi.
Jeśli dana osoba nie ma depresji, możliwe są 2 opcje:
1. Osoba nie do końca rozumie, jak działa ten świat i na jakich podstawowych prawach działa. Zasadniczo żyje w iluzorycznej matrycy, w której różowe kucyki kupują magiczną tęczę.
2. Jeśli człowiek wszystko rozumie i nawet po uświadomieniu sobie całej istoty świata nadal ma dobry humor, to jest po prostu zadowolonym idiotą.
Ma wreszcie czym imponować! Dodawać słowom wartości! Zaznacza przy każdej okazji, że dożył późnej starości.
Pieniądz elektroniczny i zdalne diagnozy.
Ach, jakiż pomysł śliczny!
Sprytne te powrozy.
Najnowszy model szpiega sam sobie kupujesz.
Masz go zawsze przy sobie, troskliwie ładujesz.
Zna wszystkie twoje trasy oraz rozmów treści,
kontakty, paragony, podsuwa ci wieści,
zna terminy, wizyty, także u lekarzy.
Może łatwo przewidzieć, co się wkrótce zdarzy.
Wie, którą drogą wracasz, jak spędzasz poranki,
które knajpy odwiedzasz i czy masz kochanki.
O której spać się kładziesz, co masz zamiar kupić.
Ale tobie z tym dobrze. Dałeś się ogłupić.
Laboratoria dane gromadzą medyczne,
Kto nad nimi panuje? A są całkiem liczne.
Wątroba, czy rogówka, szpik, a może nerka?
Z dawcą spokojna główka, to z kasą rozterka.
Interes jest szeptany, krążą różne ploty....
Ale to przecież brednie! Nie wierzmy w głupoty.
Prawo i sprawiedliwość? Wierzysz w takie bzdury?
Jedno mija się z drugim. Ważne synekury.
Bezkarność i pogarda dla jęków motłochu,
który sam się wykańcza stopniowo, po trochu,
biorąc marne łapówki z swej własnej krwawicy,
zachwalając ciemiężców. Gdzie - Prawo ulicy?
Licznik dni wyzeruje się znowu w Sylwestra,
będą race i szampan, grać będzie orkiestra.
Wybrzmią wspólne życzenia, aż o bladym świcie
zmęczeni spać pójdziecie śniąc o dobrobycie.
Zbudzisz się w Nowym Roku, radosny i dumny:
- Jestem mądrzejszy z wiekiem !
Z wiekiem? Chyba trumny!
Miłych spotkań rodzinnych w gronie przyjacielskim, stołów z jadłem, napitkiem i widokiem sielskim, wzajemnym zrozumieniem, bez konfliktów, złości, wśród uśmiechów wzajemnych, ogólnej radości...
Z całego serca życzę każdemu, choć widzę, że to nie w smak jest władzy, więc nieco się wstydzę.
Gdzie się nie spojrzy, błazny i pajace.
Ci - Panu Wszechświata zapełniają tace,
tamci wciąż obiecują, gdy wstaną o świcie,
że się pławić będziemy w ziemskim dobrobycie.
A, że żadnej pewności jak będzie, nie mają,
tu na Ziemi na sobie testują, sprawdzają.
Przejadają się, wiodąc swe życie wystawne,
nie orząc i nie siejąc. Prawda, że zabawne?
Nie swoje szczodrą ręką zgarniają do siebie,
bajdurząc nam o życiu przyszłym, ale w niebie.
Póki co, wyciskają z nas ostatnie soki,
w niepokornych rzucają klątwy i wyroki!
Cudze grzechy nakrywszy swoim większym grzechem,
o swoich w mig zapomną z nieszczerym uśmiechem.
Wojny i ogrom cierpień, powódź, huragany...
Nasz byt tutaj i teraz zaprojektowany?
Wydrwigrosze, oszuści, złodzieje, bandyci...
Dziękujmy swemu Stwórcy! Marni hipokryci!
Tak zwana walka o wolność słowa to nic innego jak walka o prawo do milczenia każdego, kto ma inny punkt widzenia niż większość.
Dawny rodzimy przemysł "zaorały" tzw. przemiany społeczne, w które był zaangażowany tłum polityków do dzisiaj czerpiący z tych przemian profity.
Ale to było nieuniknione, bo większość naszych "osiągnięć" było naśladownictwem zachodnich technologii.
Można dorabiać legendy, ale co to zmieni?
Kupowali technolodzy sprzęt na zachodzie i demontowali, podglądali. A później usiłowali zrobić coś podobnie działającego. Znam takie przypadki z tamtych czasów. Nie muszę wierzyć w opowiadania, bo to się działo na moich oczach. Zabawne, że niektórzy zdobywali za te pomysły złote medale na Poznańskich Targach.
Czy jesteśmy "papugą narodów"?
– Nie jesteśmy papugą?
– Mieliśmy swoje lepsze produkty?
– Wafelki i suchą kiełbasę?
– Śliwki w czekoladzie?
– Wódkę Wyborową?
– Zespół Tańca Mazowsze?
– A może zapałki z Sianowa? Chwalone, że zapobiegają pożarom, bo się nijak nie dają zapalić jak potrzeba?
Cóż, śliwki w czekoladzie są pyszne.
Pyszny naród i pyszne śliwki.
"tu dziwki jak śliwki - nic tylko płacić i rwać" - kto śpiewał?
"i panny pokrzywki, że aż strach z nimi spać"
"Dla uczciwych to piekło, dla cwaniaków raj, dla głupich głupota, dla mnie to mój kraj"
Tu tkwi sedno:
Każdy ma swoją prawdę i widzi inaczej na to samo patrząc z własnej perspektywy.
Usługa szyfrowanej poczty e-mail ProtonMail zmieniła część swojej umowy po tym, jak została zobowiązana do przekazania adresu IP użytkownika i danych urządzenia, co doprowadziło do aresztowania aktywisty.
A informowała wcześniej, że jej usługa „domyślnie nie przechowuje dzienników IP, które mogłyby być powiązane z anonimowym kontem e-mail”.
Ale to przecież nic nowego.
Policja nie tylko infiltrowała niekryminalne grupy aktywistów, ale w niektórych przypadkach starała się następnie zachęcić wspomnianych aktywistów do popełniania czynów przestępczych, a następnie ścigano ich bez ujawnienia przez policję ich roli w podżeganiu i ułatwianiu tych czynów przestępczych (oraz działań prowadzących do do najdłuższego w historii angielskiego procesu cywilnego w sprawie McLibela).
Infiltracja była tak rozległa, że niektóre spotkania „aktywistów” składały się prawie wyłącznie z tajnych gliniarzy. Oczywiście odpowiedzią rządu brytyjskiego na ten skandaliczny stan rzeczy jest przyznanie tajnym operacjom immunitetu przed ściganiem za taką działalność przestępczą, a także nazwanie aktywistów „terrorystami” za udział w * zgodnym z prawem * obywatelskim nieposłuszeństwie.
Dostęp kontrwywiadu do rejestrów rejestrów opłat telefonicznych i transakcji.
W praworządnej Polsce oczywiście takie poczynania są niemożliwe.
Szczerze mówiąc, czy naprawdę jest ktoś, kto wierzy w oświadczenia takich serwisów o nieprzechowywaniu adresów IP?
Dla minister pracy wróżbita i astrolog to zawód
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.
Mimo pozytywnych wyników, na prośbę pracowników w CKF pojawił się radiesteta - osoba, która za pomocą różdżki lub wahadła szuka żył wodnych. I wykrył je przy ul. Dojazd. Zatem, choć wielu naukowców od dawna dowodzi, że jeśli żyły wodne w ogóle istnieją, to i tak nie mogą źle wpływać na zdrowie, pracownicy centrum zaczęli nosić odpromienniki. Chcieli również, by uczelnia zamontowała je w ziemi przy budynku.
Akademia Górniczo-Hutnicza.
Z udziałem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka i metropolity krakowskiego Akademia Górniczo-Hutnicza zainaugurowała 104 rok akademicki.
Abp Marek Jędraszewski poświęcił superkomputer Athena o najwyższej mocy obliczeniowej w Polsce.
Niezależność Wolność Odejdą
Wolność i anonimowość w Internecie stają się coraz mniejsze.
Rządy pracują nad tym.
Wkrótce nie zalogujesz się do Internetu bez odpowiedniego paszportu.
To tylko kwestia czasu.
Dopisek - 22 listopada 2022 roku:
A jednak! Żelazna Kurtyna władzy?
Dzień krótki, długą nocą Wolność śni jesienią:
- przyjdzie też kto z pomocą?
- i los mój odmienią?
Na sen listopadowy Wolność ma dość czasu:
- nadejdą zbrojne zrywy?
- i oddziały z lasu?
O partyzantkę mogą być spokojne biesy:
- detektor podczerwieni.
- drony, GPS-y...
Gdy myślisz o wolności, ból nieunikniony:
- wszędy konie trojańskie.
- i kameleony.
Bezradni, rozbrojeni, w obłudzie żyjemy:
- scena szydzi z widowni.
- lustro anatemy?
Ten poradnik napisałem "dla siebie", bo z upływem lat moja pamięć może zacząć być awaryjną. To kopia zapasowa mojej pamięci dotycząca użycia programu Borg do robienia kopii zapasowych. Jeżeli oprócz mnie, przyda się komukolwiek, to będę usatysfakcjonowany.
Moje użycie Borg dla wykonania kopii systemu “/” wraz z “/root” bez “/home”:
1. Utwórz w katalogu /root/ plik o nazwie rootbackupinit.sh i nadaj mu uprawnienia do uruchamiania.
Oto zawartość pliku rootbackupinit.sh:
#!/bin/bash
borg init -e repokey (tu ścieżka do tworzenia archiwum kopii zapasowej)
U mnie tak to wygląda:
sudo borg init -e repokey /media/backup/Kopia-borg/System
2. Następnie utwórz w katalogu /root plik rootbackup.sh
Oto zawartość mojego pliku rootbackup.sh w systemie Arch Linux, który oczywiście należy dostosować do własnych potrzeb. Czyli wpisać swoją ścieżkę do zapisywanego archiwum i ewentualnie zmienić ustawienia archiwizowań i wykluczeń.
#!/bin/bash
# załaduj ścieżki niestandardowe, jeśli plik ścieżki istnieje, w przeciwnym razie utwórz nowy plik ścieżki
pathfile="/root/.paths.sh"
if [ ! -f ${pathfile} ]; then
echo 'export PATHS=("")' > ${pathfile}
fi
source ${pathfile}
PATHS=(
"${PATHS[@]}" # load paths from pathfile
"/bin"
"/boot"
"/etc"
"/lib"
"/lib64"
"/opt"
"/root"
"/sbin"
"/srv"
"/usr"
"/var"
)
# load borg passphase
source /root/.borg.sh
# date in format: YYYY-MM-DD_HH-MM round to 15 minutes blocks
DATE=$(date +"%Y-%m-%d_%H")-$(echo "$(date +%M) - ($(date +%M)%15)" | bc)
borg create --stats --progress --compression lz4 \
--exclude /dev \
--exclude /home \
--exclude /mnt \
--exclude /media \
--exclude /proc \
--exclude /run \
--exclude /swapfile \
--exclude /tmp \
--exclude /sys \
--exclude /lost+found \
/media/backup/Kopia/BCK::${DATE} ${PATHS[@]}
3. Aby nie wpisywać każdorazowo hasła przy tworzeniu archiwum, utwórz w katalogu /root plik .borg.sh z zawartością:
#!/bin/bash
export BORG_PASSPHRASE="tutaj wpisz hasło do tworzonej przez borg kopii zapasowej"
4. Utwórz również w katalogu /root plik .paths.sh zawierający:
export PATHS=("")
5. Aby zainicjować po raz pierwszy archiwum borg wykonaj w konsoli polecenie:
sudo -i
a następnie zainicjuj po raz pierwszy archiwum poleceniem:
rootbackupinit.sh
Borg zapyta o hasło do tworzonej struktury archiwum, więc trzeba je zapamiętać, inaczej nici z przyszłego dostępu!
6. Aby zrobić kopię zapasową za pomocą programu borg napisz w konsoli:
rootbackup.sh
Uwaga!
Wykonując następne kopie nie zapomnij zacząć od wpisania w konsoli:
sudo -i
a dopiero później:
rootbackup.sh
Następne kopie systemu dodawane do archiwum będą kopiami przyrostowymi i nie spowodują "pożerania" zasobów dysku z kopią.
7. Montowanie wykonanych kopii archiwów.
Aby zamontować archiwum wygodnie jest utworzyć w katalogu /root pliku rootborgmount.sh zawierającego:
#!/bin/bash
borg mount /media/backup/Kopia-borg/System /root/mnt
W konsoli wykonujemy polecenie:
rootborgmount.sh
i archiwum zostanie zamontowane w /root/mnt
Możemy tak zamontowaną zawartość archiwum przeglądać jak zwyczajną strukturę katalogów i plików i np. kopiować cokolwiek do systemu.
8. Odmontowanie kopii archiwów zamontowanych w /root/mnt
Aby odmontować archiwum wygodnie jest utworzyć w katalogu /root pliku rootborgumount.sh zawierającego:
#!/bin/bash
borg umount /root/mnt
Moje użycie Borg dla wykonania kopii katalogu domowego /home/user
1. Utwórz w /home/user plik potrzebny dla zainicjowania po raz pierwszy archiwum borg userbackupinit.sh o treści:
#!/bin/bash
borg init -e repokey /media/backup/Kopia-borg/Home-user
2. Następnie utwórz w katalogu /home/user plik userbackup.sh
Oto zawartość mojego pliku userbackup.sh w systemie Arch Linux, który oczywiście należy dostosować do własnych potrzeb. Czyli wpisać swoją ścieżkę do zapisywanego archiwum i ewentualnie zmienić ustawienia archiwizowań i wykluczeń.
#!/bin/bash
# załaduj ścieżki niestandardowe, jeśli plik ścieżki istnieje, w przeciwnym razie utwórz nowy plik ścieżki
pathfile="/home/user/.paths.sh"
if [ ! -f ${pathfile} ]; then
echo 'export PATHS=("")' > ${pathfile}
fi
source ${pathfile}
PATHS=(
"${PATHS[@]}" # load paths from pathfile
"/home/user"
)
# load borg passphase
source /home/user/.borg.sh
# date in format: YYYY-MM-DD_HH-MM round to 15 minutes blocks
DATE=$(date +"%Y-%m-%d_%H")-$(echo "$(date +%M) - ($(date +%M)%15)" | bc)
borg create --stats --progress --compression lz4 \
--exclude /dev \
--exclude /mnt \
--exclude /media \
--exclude /proc \
--exclude /run \
--exclude /swapfile \
--exclude /tmp \
--exclude /sys \
--exclude /lost+found \
/media/backup/Kopia-borg/Home-user::${DATE} ${PATHS[@]}
3. Aby nie wpisywać każdorazowo hasła przy tworzeniu archiwum, utwórz w katalogu /home/user plik .borg.sh z zawartością:
#!/bin/bash
export BORG_PASSPHRASE="tu wpisz swoje hasło do tworzonej przez borg kopii zapasowej"
4. Utwórz w /home/user/ plik .paths.sh:
#!/bin/bash
export PATHS=("")
5. Aby zainicjować po raz pierwszy archiwum borg wykonaj w konsoli polecenie:
userbackupinit.sh
Borg zapyta o hasło do tworzonej struktury archiwum, więc trzeba je zapamiętać, inaczej nici z przyszłego dostępu!
6. Aby zrobić kopię zapasową napisz w konsoli:
userbackup.sh
Następne kopie systemu dodawane do archiwum będą kopiami przyrostowymi i nie spowodują "pożerania" zasobów dysku z kopią.
7. Montowanie wykonanych kopii archiwów.
Aby zamontować archiwum wygodnie jest utworzyć w katalogu /home/user pliku userborgmount.sh zawierającego:
#!/bin/bash
borg mount /media/backup/Kopia-borg/Home-user /home/user/mnt
Aby utworzone przez borg archiwum kopii zapasowej zamontować w /home/user/mnt wykonaj w konsoli:
userborgmount.sh
Możemy tak zamontowaną zawartość archiwum przeglądać jak zwyczajną strukturę katalogów i plików i np. kopiować cokolwiek do systemu.
8. Aby odmontować archiwum wygodnie jest utworzyć w katalogu /home/user pliku userborgumount.sh zawierającego:
#!/bin/bash
borg umount /home/user/mnt
Aby zamontowane archiwum kopii zapasowej odmontować wykonaj w konsoli:
userborgumount.sh
Dla "wygody" można też doinstalować graficzną nakładkę na borg o nazwie Vorta, ale robienie kopii zapasowych za pomocą poleceń w konsoli jest o wiele szybsze i dużo łatwiejsze. Tym bardziej, że można użyć cron, gdy kopie mają być wykonywane automatycznie w określonym czasie.
Więcej poleceń dotyczących obsługi Borg znajduje się pod adresem:
Borg - szybki start (translator Google na język polski)
lub to samo na stronie angielskojęzycznej:
Morfitronik - Tworzenie kopii zapasowej linux'a z BorgBackup
Historia, która mnie zszokowała
Jestem zwykłym ochroniarzem w supermarkecie. Prawie każdy z was widzi mnie lub ludzi takich jak ja przy wyjściu ze sklepu. Cały dzień stoisz dla siebie przy kasach, wpatrując się szklistymi oczami w niewyczerpany strumień klientów, myśląc o czymś zupełnie oderwanym. Nogi są zdrętwiałe, rzepki bolą w stawach. Ale teraz nie o to chodzi.
Ta historia wydarzyła się wczoraj. To był zwyczajny, zwyczajny dzień. Wymieniamy się co dwie godziny, na pół godziny na odpoczynek. Tutaj mam jeszcze kilka godzin. Zostało mi tylko 15 minut, kiedy radio wysyczało sygnał alarmowy. W ciągu dnia konsekwentnie przetrzymujemy dziesięć osób i był to tylko kolejny przypadek.
- Ósmy pierwszy!
- Pierwsza ósma!
- Dziadek idzie teraz do trzeciej kasy. Sprawdź to!
- Zaakceptowano.
Machinalnie oddalam się od trzeciej kasy, a nawet na nią nie patrzę, żeby nie spłoszyć złodzieja. W końcu mamy też własne zasady, których musimy przestrzegać. Celem bezpieczeństwa nie jest zmniejszenie liczby kradzieży, ale aresztowanie jak największej liczby złodziei. Potem może dadzą nagrodę i poklepią po ramieniu. Generalnie stoję, czekam. Dziadek płaci za paczkę najtańszego makaronu i rusza w stronę wyjścia. Tutaj i ja idę do skrzyżowania.
- Witam! Chodź ze mną - dziadek był wyraźnie zdenerwowany. Ręka trzymająca własnoręcznie zrobioną laskę z suchej gałęzi zadrżała mimowolnie.
- Nie, wnuczku! Puść, proszę, nie mam dużo! Zostawię wszystko, co wziąłem przy wyjściu.
Zabieram go do holu.
Widziałem wszelkiego rodzaju bezczelność, ale dziadkowi szczerze było przykro. Z drugiej strony zostałem poinformowany o tym dziadku z pokoju z kamerami, więc nie mam prawa go wypuścić.
- Chodźmy, bo będę zmuszony użyć siły - w zasadzie nie mamy prawa ciągnąć złodzieja na siłę. Zgodnie z prawem nie mamy prawa nawet dotykać go palcem, ale jak możemy zatrzymać ludzi, którzy odmówią pójścia na inspekcję?
Dziadek zdał sobie sprawę, że nie powinien się opierać i poszedł ze mną do pokoju inspekcyjnego.
- Wyłóż to!
Dziadek sam wyjął wszystko, co ukrył w wewnętrznej kieszeni, a ja doznałem lekkiego oszołomienia. Zwykle złodzieje przemycają drogi elitarny alkohol, tabliczki czekolady, czerwony kawior, jeśli kradzież została popełniona w celu odsprzedaży. Rzadziej kradzione są perfumy i ubrania. Jeśli „ze względu na jedzenie”, zwykle przeciągają kiełbaski, sery. Ale tutaj było zupełnie inaczej. Dziadek wyjął z kieszeni dwa jajka, cebulę, paczkę niedrogiego masła i dwa sery topione. Trochę zaskoczony, przeprowadziłem nieprzyjemną procedurę inspekcyjną i upewniwszy się, że nie ma nic innego, zadzwoniłem do tych, którzy wypełniają protokoły w radiu.
- Imię i nazwisko?
Dziadek wymienił swoje personalia.
- Data urodzenia?
- 04.02.36.
- Jaka jest twoja praca?
- Jestem na emeryturze.
- Dlaczego kradłeś?
- Umieram z głodu. Pracowałem jako stróż na parkingu, ale zostałem zredukowany. Mówią, że już jestem za stary. A emeryturę mam niską. Większość z niej oddaję na mieszkanie. A za co żyć? Tutaj wziąłem makaron za ostatnie grosze. Za tydzień emerytura, a tego makaronu wystarczy aby zjeść dwa razy.
Czy kiedykolwiek wcześniej kradłeś?
- Nie, broń Boże.
Jakże żenujące, staruszkowi - kropla, która uformowała się na kąciku oka, ukradkiem niezauważalnie spadła na kafelek. Dziadek wciąż się trzymał, chociaż och, jakże się wstydził.
Myślałem, że kontroler się zlituje i wypuści staruszka. Co mu można zabrać? Ale kontroler był bezduszny.
- Musisz zapłacić dwudziestokrotną grzywnę. Ponieważ nie sprzedajemy jajek na sztuki, policzymy za 10 sztuk. Cebula, niech tak będzie, policzymy osobno. Co jeszcze tu jest? Masło i dwa twarogi. Przemnożymy przez dwadzieścia. Czy jesteś gotów zapłacić na miejscu w recepcji lub wolisz aby zadzwonić po patrol policji?
- Skąd takie pieniądze, wnuczku! Gdybym miał tę dwudziestą część, to bym w kasie zapłacił.
- Więc niech zajmie się tobą administracja.
Dziadek został zamknięty sam w pokoju, kontroler zadzwonił po policyjny patrol, a ja wróciłem do kasy. Po drodze pytam szefa:
- Dlaczego nie pozwoliłaś mu odejść? Szkoda dziadku!
- Szkoda? Szkoda przyjacielu, ale mamy plany miesięczne!
Następnie przyszli gliniarze. Dziadek był długo karcony, grozili mu więzieniem na starość. Następnie sporządzono protokół. Teraz nie powinien już czekać na emeryturę pod koniec tygodnia.
Szkoda takich ludzi. Urodzili się podczas głodu. Zostali pozbawieni dzieciństwa. A teraz nawet na starość nie mają odpoczynku. Nawiasem mówiąc, po jego zabraniu przez policyjny patrol, znalazłem datę urodzenia staruszka w protokole. W tym dniu ten dziadek obchodził swoje urodziny. Pomyśl o świętowaniu swoich osiemdziesiątych urodzin ze skradzioną cebulą w celi komisariatu! Dziadek spędził tam pół dnia w dzień swoich urodzin, a potem wrócił do domu, żeby zjeść tani makaron bez masła.
A to wszystko dzieje się w XXI wieku! W kraju, w którym za kradzież miliardów z budżetu państwa wydawany jest wyrok w zawieszeniu. Starzy ludzie są ciężarem dla systemu! Państwo celowo zabija zwykłych ludzi. Takich jak ten staruszek zginie tysiące osób - czasem z głodu, często z braku środków na leczenie, albo z wychłodzenia. A w budżecie pojawią się fundusze, które trafią do kieszeni rządzących! Nienawidzę tego stanu i obrzydza mnie, że jestem tylko trybikiem w jednym z trybów, jak wy wszyscy.
* * *
Jestem pewien, że nie wszyscy czytali tak daleko. Pojawią się ludzie, którzy potępiają to, co jest napisane powyżej, lub odwrotnie, którzy sympatyzują z dziadkiem. Pokażmy karty - po prostu przeczytałeś informacyjny farsz. Jakich uczuć doświadczyłeś? Z pewnością negatywnych. Co może być pozytywnego w tej historii? Uwaga! Taki jest cel wszelkiego farszu - zasiać nastroje protestacyjne w umysłach ludzi, skierować twoje myślenie w kierunku, który jest wygodny dla tych, którzy napisali ten farsz.
Skąd mam pewność, że to jest informacyjny farsz? Ponieważ sam to wymyśliłem. Po co? Aby pokazać, jak łatwo jest kontrolować sposób myślenia tłumu. Copywritingiem zajmuję się od dłuższego czasu, piszę artykuły na zamówienie. W sumie wydaje mi się, że media to ludzie, którzy generują takie historie, aby kontrolować ludzkie umysły.
Wszystkie media należą do polityków. Dlatego wszystko, co jest wam nadawane, w taki czy inny sposób, prowadzi wasze myślenie we właściwym dla nich kierunku. Ponadto dość ściśle współpracują z Internetem, wymyślając takie historie.
Wszystkie te historie razem tworzą w świadomości ludzi obraz państwa lub opozycji jako wroga. To zależy od tego, czyi copywriterzy okażą się bardziej profesjonalni.
Aby zachować swoją osobowość, powinieneś zauważyć, kiedy jesteś manipulowany, musisz zidentyfikować nadzienie i nauczyć się, jak walczyć z atakami komputerowymi na mózg.
Dowody manipulacji (informacyjnego farszu):
1. Emocje. Poprzez emocje najłatwiej jest przekazać pomysł i zasiać go w cudzych duszach. Jeśli przekaz w mediach próbuje przekazać emocje (negatywne lub pozytywne), powinieneś już przygotować się na to, że jesteś zombie.
2. Kilka szczegółów. Zadawaj pytania wyjaśniające w komentarzach. W jakim mieście to się stało? Który konkretny sklep? Z jakiego regionalnego wydziału policji pochodzi patrol? Jaki jest numer sprawy dla tego zdarzenia? Gdzie możesz znaleźć opisanego dziadka?
Te pytania zdziwią tego, który sprokurował farsz. Albo zacznie kręcić i być zdezorientowany, albo po prostu zignoruje takie pytania.
3. Epitety i nietypowe zwroty. Profesjonalni copywriterzy są na wagę złota, dlatego często takie podróbki mogą tworzyć osoby niedoświadczone. A w artykułach i wątkach pojawiają się takie formy, jak: „Opresyjna, ciężka cisza zawisła, która dosłownie wciskała się w klatkę piersiową.” Takie frazy są charakterystyczne dla dzieła sztuki i zgodnie z prawami gatunku nie powinny być obecne w dziennikarstwie. Również nietypowe dla ludzi cechy charakteru i nietypowe zachowanie. W tej historii kontroler jest takim przykładem. Zgadzam się, że w rzeczywistości sytuacja potoczy się tak w jednym na tysiąc przypadków.
4. Definicje
Zwróć też uwagę na definicje. Przykład:
„Władze miasta nie będą w tym roku remontować dróg. Wydział zaznaczył, że nie przyznano im środków na remont dróg”
lub
„Przestępcza władza miasta nie naprawi dróg w tym roku. Powołała się na brak funduszy”.
Definicja „przestępcza” jest już najprostszą manipulacją, wyciągającą za ciebie wniosek.
5. Zwroty, które przekonują Cię, że to prawda. „Sam bym w to nie uwierzył, gdybym tego nie widział”, „Wszyscy wiedzieli o tym od dawna”, „Wszyscy wiedzą”, „To nie jest tajemnica dla nikogo”. Zwroty te pokazują, w co wierzy autor, a ty możesz mu nie wierzyć. I nie jest to zaskakujące, bo wie, że kłamie.
Dopisek:
Artykuł pochodzi z bazy mytetra i został przeze mnie celowo pozbawiony szczegółów, które zawężałyby niepotrzebnie lokalizację opisywanej historii.
Dzięki temu, zdarzenie i dalsze dywagacje autora stają się uniwersalne.