Pokazywanie postów oznaczonych etykietą teleogłupiacz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą teleogłupiacz. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 stycznia 2018

Realia

Żona spasiona na boku leży, serial ogląda i zęby szczerzy. Czasem obetrze cicho łzę w oku, wzrusza się leżąc sobie na boku. Mąż, czy konkubent, to bez znaczenia, za nią się kładzie i... do pieprzenia! Tak, do pieprzenia dziad się zabiera. Piwska się ochlał. Smród jak cholera. Babsko nie czuje, bo nos ma z przodu. Piwa nie czuje i potu smrodu. Już jej ostrożnie zsunął majtasy i się zabiera za wywijasy.
Baba z początku się nie odzywa, ale wkurwiona... obraz się kiwa. Kiwa się obraz w telewizorze, więc się wydziera:

- Skończ wreszcie, może! Ja tu oglądam sobie seriale, a ty się pieprzyć tylko chcesz stale! Na bezrobociu gnijesz w chałupie i na okrągło myślisz o dupie!

I raptem z łokcia prosto go w jaja! Zapał w mig osłabł, opadła faja! Dziad jęczy z bólu, obraz się kiwa. Zwyczajna miłość, taka prawdziwa.

wtorek, 5 stycznia 2016

Im wciąż odpala

Włączam teleogłupiacz i widzę po chwili, że "z poziomu nie schodzą", wciąż są dla debili. Jakiś młody (dziennikarz?) tak się zachłystuje w pochwałach Straży Miejskiej, że w kamerę pluje.

Jeśli ci twój samochód, bo mróz, "nie odpala", to do kogo się udasz? Może do kowala? Kto sam nie doładuje, lub złom w aucie wozi, temu jazda taksówką, gdy się śpieszy, grozi, albo zakup nowego akumulatora. Kto wygodny, w warsztacie "zniknie" sumka spora.
Tak najczęściej się zdarzy, gdy w "normalnym świecie" podczas mrozu "odpalać" samochód będziecie. W Polsce tak być nie może! Tutaj podatnicy płacą by "odpalali" je Miejscy Strażnicy!
Cieszy się ten... (dziennikarz?), że ta akcja cała, robi "złych taryfiarzy" najzwyczajniej "w wała", a dwadzieścia złociszy, co za odpalenie wziąłby jakiś mechanik, odciąża kieszenie.
Odciąża? Od myślenia? A matematyka? Przecież na to się trwoni forsę podatnika!
Łańcuszek płatnych usług, popyty - podaże, gwarantuje nam rozwój. Ech, wy... (dziennikarze?)!

czwartek, 2 lipca 2015

Bądź gotowy do bólu głowy


 - Chyba wezmę TABLETKĘ, tak mnie boli głowa...
I wzięła. Za 5 sekund słyszymy te słowa:
- Już przechodzi, myślałam, że mi ją rozerwie!
Ta tabletka z reklamy między filmem w przerwie,
także w realnym życiu błyskawicznie działa,
jest skuteczna choć ledwie w żołądek wleciała!
Tak mnożą się (ujawniają?) ofiary sugestii,
reklam pseudo medycznych, mózg piorących kwestii.

środa, 11 lutego 2015

piątek, 28 czerwca 2013

Lustro czasem się przydaje (teleogłupiacz to nie lustro!), a może jednak?






Sposób nr 1. Odwróć uwagę:
Kluczowym elementem kontroli społeczeństwa jest strategia polegająca na odwróceniu uwagi publicznej od istotnych spraw i zmian dokonywanych przez polityczne i ekonomiczne elity, poprzez technikę ciągłego rozpraszania uwagi i nagromadzenia nieistotnych informacji. Strategia odwrócenia uwagi jest również niezbędna aby zapobiec zainteresowaniu społeczeństwa podstawową wiedzą z zakresu nauki, ekonomii, psychologii, neurobiologii i cybernetyki. „Opinia publiczna odwrócona od realnych problemów społecznych, zniewolona przez nieważne sprawy. Spraw, by społeczeństwo było zajęte, zajęte, zajęte, bez czasu na myślenie, wciąż na roli ze zwierzętami.

Sposób nr 2. Stwórz problemy, po czym zaproponuj ich rozwiązanie:

Ta metoda jest również nazywana „problem – reakcja – rozwiązanie”. Tworzy problem, „sytuację”, mającą na celu wywołanie reakcji u odbiorców, którzy będą się domagali podjęcia pewnych kroków zapobiegawczych. Na przykład: pozwól na rozprzestrzenienie się przemocy, lub zaaranżuj krwawe ataki tak, aby społeczeństwo przyjęło zaostrzenie norm prawnych i przepisów za cenę własnej wolności. Lub: wykreuj kryzys ekonomiczny aby usprawiedliwić radykalne cięcia praw społeczeństwa i demontaż świadczeń społecznych.

Sposób nr 3. Stopniuj zmiany:
Akceptacja aż do nieakceptowalnego poziomu. Przesuwaj granicę stopniowo, krok po kroku, przez kolejne lata. W ten sposób przeforsowano radykalnie nowe warunki społeczno-ekonomiczne (neoliberalizm) w latach 1980 i 1990: minimum świadczeń, prywatyzacja, niepewność jutra, elastyczność, masowe bezrobocie, poziom płac, brak gwarancji godnego zarobku – zmiany, które wprowadzone naraz wywołałyby rewolucję.

Sposób nr 4. Odwlekaj zmiany:
Kolejny sposób na wywołanie akceptacji niemile widzianej zmiany to przedstawienie jej jako „bolesnej konieczności” i otrzymanie przyzwolenia społeczeństwa na wprowadzenie jej w życie w przyszłości. Łatwiej zaakceptować przyszłe poświęcenie, niż poddać się mu z miejsca. Do tego społeczeństwo, masy, mają zawsze naiwną tendencję do zakładania, że „wszystko będzie dobrze” i że być może uda się uniknąć poświęcenia. Taka strategia daje społeczeństwu więcej czasu na oswojenie się ze świadomością zmiany, a także na akceptację tej zmiany w atmosferze rezygnacji, kiedy przyjdzie czas.

Sposób nr 5. Mów do społeczeństwa jak do małego dziecka:
Większość treści skierowanych do opinii publicznej wykorzystuje sposób wysławiania się, argumentowania czy wręcz tonu protekcjonalnego, jakiego używa się przemawiając do dzieci lub umysłowo chorych. Im bardziej usiłuje się zamglić obraz swojemu rozmówcy, tym chętniej sięga się po taki ton. Dlaczego? „Jeśli będziesz mówić do osoby tak, jakby miała ona 12 lat, to wtedy, z powodu sugestii, osoba ta prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jakby rzeczywiście miała 12 lub mniej lat”.

Sposób nr 6. Skup się na emocjach, nie na refleksji:
Wykorzystywanie aspektu emocjonalnego to klasyczna technika mająca na celu obejście racjonalnej analizy i zdrowego rozsądku jednostki. Co więcej, użycie mowy nacechowanej emocjonalnie otwiera drzwi do podświadomego zaszczepienia danych idei, pragnień, lęków i niepokojów, impulsów i wywołania określonych zachowań.

Sposób nr 7. Utrzymaj społeczeństwo w ignorancji i przeciętności:
Spraw, aby społeczeństwo było niezdolne do zrozumienia technik oraz metod kontroli i zniewolenia. „Edukacja oferowana niższym klasom musi być na tyle uboga i przeciętna na ile to możliwe, aby przepaść ignorancji pomiędzy niższymi a wyższymi klasami była dla niższych klas niezrozumiała.

Sposób nr 8. Utwierdź społeczeństwo w przekonaniu, że dobrze jest być przeciętnym:
Spraw, aby społeczeństwo uwierzyło, że to „cool” być głupim, wulgarnym i niewykształconym.

Sposób nr 9. Zamień bunt na poczucie winy:
Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A bez działań nie ma rewolucji!

Sposób nr 10. Poznaj ludzi lepiej niż oni samych siebie:
Przez ostatnich 50 lat szybki postęp w nauce wygenerował rosnącą przepaść pomiędzy wiedzą dostępną szerokim masom a tą zarezerwowaną dla wąskich elit. Dzięki biologii, neurobiologii i psychologii stosowanej „system” osiągnął zaawansowaną wiedzę na temat istnień ludzkich, zarówno fizyczną jak i psychologiczną. Obecnie system zna lepiej jednostkę niż ona sama siebie. Oznacza to, że w większości przypadków ma on większą kontrolę nad jednostkami, niż jednostki nad sobą.

źródło: Noam Chomsky – „Silent Weapons for Quiet War”

piątek, 16 września 2011

Telewizja wysokiego lotu

Oto przykład produkcji, którą możemy się zatruć włączając przypadkowo teleogłupiacz, natknąłem się na tę "rozprawkę" na Youtube , jest to filmik z cyklu Niekryty Krytyk ocenia: Trudne Sprawy.

piątek, 1 kwietnia 2011

Rozmawiajmy Polacy, bądźmy sobie mili.

Zanika umiejętność zwyczajnej rozmowy,
wystarczą w telewizji "gadające głowy",
tu ktoś mówi, co mówi?
Kto by słuchał drania!
A od czego jest pilot?
A od przełączania!
Zdania z różnych kanałów,
na inne tematy,
ktoś wspomniał wydarzenie,
w Beskidach, przed laty,
pstryk!
Ktoś przepis podaje na kurczaka w miodzie,
pstryk!
Gej opowiada o najnowszej modzie,
znowu pstryk!
Tu eksperci są od atomówki,
pstryk!
...jedna z przyczyn wzmocnienia złotówki,
nuda!
pstryk!
...i dlatego wczorajsza debata...
Szlag by trafił!
Wciąż człowiek po kanałach lata,
i nie po to kupował najnowszy, plazmowy,
żeby patrzeć na łyse gadające głowy!
Syn podchodzi:
- Wiesz tato? A Pani mówiła...
A w ojcu od pstrykania taka złości siła,
że przerywa w pół zdania:
- Ja spokoju żądam!
Nie widzisz, że ja teraz programy oglądam?
Syn odchodzi,
posmutniał, z zamarłymi słowy,
chciał powymieniać myśli,
choć chwili rozmowy.
Za lat kilka jak obcy będą się mijali,
bo ojciec nie rozmawia,
on w pilota wali!
Smutne to,
w wielu domach rozmowa zanika,
polecenia, pretensje,
brak czasu dla smyka,
nie rozmawia się z żoną,
dzieci ignoruje,
a jaka jest wymówka?
Że czasu brakuje!
Dla teleogłupiacza wciąż jest miejsce w domu,
nie widzimy, że bliscy płaczą po kryjomu,
że brak wspólnej zabawy,
choćby gry planszowe,
a zupełnie brak czasu na zwykłą rozmowę!
Rozmawiać trzeba uczyć
i innych i siebie,
to nie jest jak monolog księdza na pogrzebie,
trzeba potrafić słuchać,
to główna zasada,
nie przerywać rozmówcy,
bo tak nie wypada,
niczyich zapatrywań nie próbować zmieniać,
mówić jasno i krótko,
rozsądek doceniać,
każdy sam musi myśleć i wyciągać wnioski,
przyjdzie czas, sam zrozumie,
bez twej zbędnej troski,
nie wyśmiewać religii,
omijać przywary,
nie wytykać młodości,
wyśmiewać, że stary,
słuchać małego brzdąca z należną uwagą,
lekceważyć rozmówcę jest wielką zniewagą.
Uśmiechaj się w rozmowie,
patrz rozmówcy w oczy,
nawet niby wróg, czasem mądrością zaskoczy,
nie odkładaj do jutra,
zacznij od tej chwili,
rozmawiajmy Polacy,
bądźmy sobie mili.