Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samodzielne myślenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samodzielne myślenie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 maja 2017

Wygodnictwo?

Zauważam na różnych forach informatycznych coraz częstsze “prośby” o pomoc w rozwiązywaniu “nagłych” problemów. Te “problemy” są najczęściej trywialne i dają się rozwiązać paroma rozumnymi komendami systemowymi. I w tym tkwi sedno. Większość tych “przeraźliwie zrozpaczonych” nie zna podstawowych poleceń systemowych i uważa, że wyszukanie czegoś podobnego do własnego problemu w Internecie może być za dużym obciążeniem dla ich intelektu.

Pozwoliłem sobie na jak najmniej złośliwe skomentowanie jednej z takich dziwnych próśb o pomoc, której autor najzwyczajniej przyznaje się bezrefleksyjnie “Tylko ja nie wiem jakie komendy użyć i jak to zrobić bo z komendami jestem na bakier.”:

Odpowiedziałem najdelikatniej jak potrafiłem:
Proszę nie brać tego za złośliwość, ale w przepastnym Internecie można odszukać odpowiedzi na prawie wszystkie techniczne przypadki, które mogą się przydarzyć naszym systemom i sprzętom. Jednak podstawy obsługi musimy się samodzielnie nauczyć (dokumentacji nie brakuje), bo to i satysfakcja z tego jest, i oszczędzamy czas swój i cudzy.

Korzystanie z jakiejkolwiek nakładki na linuksowe jądro zobowiązuje do... myślenia! Niby nic, a tak to się zaczyna. Pora zacząć myśleć samodzielnie. Ewentualnie wrócić do Windows.

czwartek, 1 września 2016

Szkoła

Ku dobru ogólnemu, czy złu na pociechę, trafiła pierwsza książka pod pospólstwa strzechę?

W “mędrców”, jak nigdy wcześniej, teraz obrodziło, głupców nie ma w ogóle! Czy tak dawniej było? Dzisiaj nikt już nie słucha z gębą rozdziawioną, słowotok nas zalewa, mądre słowa toną! Wodospad słowny spada wprost z środków przekazu, i gada, gada, gada... jak dziad do obrazu! Do mózgów docierają sensu ledwie strzępy, a i tak je rozszarpią propagandy sępy. Wyrwą myśl samodzielną, skończą słów swawole, ten proceder polowań zaczyna się... w szkole. Tam się myśli upycha zgodnie z recepturą, samodzielne myślenie spotyka się z burą. W dół się równa natychmiast wyskoki mądrali, nie mieści się w ramówce? To się go “uwali”. Nim dorośnie, to pozna już życia niuanse i sprytu się nauczy, jak nie, marne szanse, by był akceptowany wśród tych “mędrców” tłumu, co cenią pozór wiedzy, choćby bez rozumu.
Tak, półanalfabetów szkoły wypuszczają, rosną tłumy “uczonych”, co piszą, czytają... ale gdyby ich spytać o sens bliższy tego, co czytali przed chwilą... Nie, coś tak głupiego? Nader często się trafia komentarz w rozmowie, że - gdy napiszę krócej, wtedy mi odpowie! A, tu raptem dwa zdania są do przeczytania! Za długie! Myśleć trzeba! Ale wymagania!

Budzi się więc wątpliwość, a wraz z nią pytanie - powszechne i z nakazu, ma sens nauczanie?

Gdyby była nagrodą możliwość nauki, wówczas wszelkie matołki, półgłówki i tłuki, żądnym wiedzy w nauce by nie przeszkadzały, a dziś stoi na głowie szkolny system cały!

środa, 19 października 2011

Wygogolić się każdy może

 

 

 

 

 

 

Kliknij aby przeczytać cały artykuł...

W śmiechu paznokcie zagryzam i kruszę, klnąc się na moją zatwardziałą duszę, że taka widać była Boga wola, by PO sobie wbiła tego gola! Niedokończona opowieść wybrańców, wraz z rytuałem zaklęć oraz tańców na grobach zmarłych w obłąkańczej psocie. O czym marudzę? Mądry pojmie... w locie! Jak nieskończona powieść Nikołaja, jedni Kraj cenią, innym bliżej z kraja!