- Kupisz mi futro kochanie?
- Mrau! A co z twoim się stanie?
- Już takie posezonowe... mógłbyś mi kupić nowe!
- Nowe? Upadłem na głowę? A zmieniaj na zimę futro! Sama się martw o jutro!
- Gadasz kochany głupoty! Niczym dla ciebie są mioty? Te nasze wspaniałe kocięta? Ten gbur w mym sercu się pęta? Pogonię kocura! Dziada! W tym samym mi chyba wypada, wypada na zimę włosie, trudno! Mam gbura w nosie!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz