wtorek, 27 września 2011

Miły bajer to dobry bajer

Dobry bajer, gdy miły, przyjemnie się czyta, zdaje się być od serca, i fałsz w nim nie zgrzyta. Gdy Dmytro Ivanenko mój blog dziś pochwalił, poczułem się jak gdybym pół litra "obalił". Zaszumiało mi w głowie, bo pochwał tak wiele! Mało kto chwali ot, tak! Większość ma swe cele! Tak, wiem, że ten Менеджер pisał to z grzeczności, dba o pracę, stąd tyle w nim pracowitości, że z rozpędu spamuje również cudze blogi, i dlatego zawitał także w moje progi. Tak mnie Dmytro rozczulił swoich słów potokiem, że patrzę na spamera przymrużonym okiem, uśmiecham się życzliwie, i podam na tacy miejsce, gdzie warto zajrzeć, gdy się szuka pracy!

2 komentarze:

  1. I ja dziś z rana wstałam i cudowny list pięknym słowotokiem płynący, od pana Dmytra otrzymałam.Zaczęłam w słów przeczytanych szczerość mocno wątpić,więc z pomocą wyszukiwarki postanowiłam tę sprawę jątrzyć.I jakież było moje zaskoczenie kiedy ujrzałam Twój wpis...po przeczytaniu jego poczułam trochę rozgoryczenie:(Pozdrawiam serdecznie,wpadnę tu jeszcze,Monika:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie traktuj Ivanenki aż nazbyt surowo, przymruż oko i śmiej się miła białogłowo. Chciał dobrze, kto rozsądny, chętnie mi to przyzna, a wyszło tak jak wyszło... to przecież mężczyzna! Przyjmij, że szczerze chwalił cię Moniko droga, podlinkuj, będzie więcej wejść na Twego bloga. Wszak z każdej sytuacji można mieć pożytek, zamiast odprawiać z kwitkiem, wykorzystaj kwitek.

    OdpowiedzUsuń