Dawniej pamiętniki z przemyśleniami ukrywano skrzętnie przed innymi. Częściej publikowano tzw. pamiętniki z podróży. Dzisiaj ujawniamy szybko swoje myśli i... często żałujemy poniewczasie. Warto o tym przypominać początkującym blogerom.
Wystarczy np. zmiana preferencji władzy i... kłopoty jak znalazł!
Jakiś czas temu napisałem te słowa mojemu "wielbicielowi".
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wróg. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wróg. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 7 października 2013
wtorek, 11 grudnia 2012
Gdy stracisz ostatniego wroga
Gdy stracisz ostatniego wroga, zaboli cię utrata celu, pomyślisz o nim, ze łzą w oku, jak o najdroższym przyjacielu. Wciąż przyjaciele cię zawodzą, każdy jest w czczych wymówkach płodny, a wróg ma zawsze czas dla ciebie! Jedynie wróg jest niezawodny!
czwartek, 19 maja 2011
Dawniej wróg na Pocztę z bronią i czołgami, dzisiaj wykańczamy Pocztę Polską sami?
Zamiast Rząd się zapaść, bo degrengolada, na Bogurodzicy jezdnia się zapada. Nie opodal Poczty! Zbieg okoliczności? Czy efekt uboczny "programu miłości"? Obok "Silna Grupa" coś sprawdza w wykopie, jak coś będzie nie tak, wnet będą na tropie. Można spać spokojnie? Nic nie zrobi BUM!? Jezdnia się zapadła? I o co ten szum?
środa, 11 maja 2011
A gdy poczujesz się taki zbyteczny
A gdy poczujesz się taki zbyteczny...
Byłeś przecież młody, i taki waleczny,
chciałeś wszystkim pokazać na co jest cię stać,
a dzisiaj? Jesteś nikim! Meta! Pora spać!
Nieważny status, który zerami się znaczy,
miałeś to! Chciałeś tamto! Młodość się majaczy...
Mrzonki, jakie wspaniałe, bo niedoszłe w skutku!
Były celem! Wspomnieniem dziś! I źródłem smutku!
Żyłeś, miałeś nadzieję, jutro miałeś w głowie,
ale znowu historia pisała posłowie.
Poczułeś się zbyteczny? Zawsze taki byłeś!
Ludzie ludziom! Dopiero tę prawdę odkryłeś?
Wciąż ważne zależności! To ludzka gromada!
Obserwuje, osądza, szufladkuje, bada.
Szata ciebie nie zdobi? Bujda jak z mamoną!
Kto lubiany, pod tłumu jest stałą ochroną.
Żyjesz, dopóki komuś na tobie zależy.
Wróg? Przyjaciel? Nieważne! Bądźmy chwilę szczerzy.
Poczuć pustkę zupełną, smutną obojętność,
jest jak zbudzić się biednym! Stracić swą majętność!
Byłeś przecież młody, i taki waleczny,
chciałeś wszystkim pokazać na co jest cię stać,
a dzisiaj? Jesteś nikim! Meta! Pora spać!
Nieważny status, który zerami się znaczy,
miałeś to! Chciałeś tamto! Młodość się majaczy...
Mrzonki, jakie wspaniałe, bo niedoszłe w skutku!
Były celem! Wspomnieniem dziś! I źródłem smutku!
Żyłeś, miałeś nadzieję, jutro miałeś w głowie,
ale znowu historia pisała posłowie.
Poczułeś się zbyteczny? Zawsze taki byłeś!
Ludzie ludziom! Dopiero tę prawdę odkryłeś?
Wciąż ważne zależności! To ludzka gromada!
Obserwuje, osądza, szufladkuje, bada.
Szata ciebie nie zdobi? Bujda jak z mamoną!
Kto lubiany, pod tłumu jest stałą ochroną.
Żyjesz, dopóki komuś na tobie zależy.
Wróg? Przyjaciel? Nieważne! Bądźmy chwilę szczerzy.
Poczuć pustkę zupełną, smutną obojętność,
jest jak zbudzić się biednym! Stracić swą majętność!
wtorek, 20 lutego 2007
Brzydko się chłopcy bawicie! Tu idzie o życie!
Kiedy przyjdą podpalić dom,
mając w ręku adresy, nazwiska,
gdy w futrynie zazgrzyta łom,
to poczujesz, że śmierć jest bliska.
Chłodna lufa, jak całus na czole,
w nieśmiertelność otworzy wrota,
czas zatrzyma na ziemskim padole,
swym "raportem", bezmyślna hołota.
Tajne dane, wrogowi, na tacy,
zadufani, bez poczucia winy,
Postępują tak tylko łajdacy,
mali ludzie, nędzne suk...yny!
mając w ręku adresy, nazwiska,
gdy w futrynie zazgrzyta łom,
to poczujesz, że śmierć jest bliska.
Chłodna lufa, jak całus na czole,
w nieśmiertelność otworzy wrota,
czas zatrzyma na ziemskim padole,
swym "raportem", bezmyślna hołota.
Tajne dane, wrogowi, na tacy,
zadufani, bez poczucia winy,
Postępują tak tylko łajdacy,
mali ludzie, nędzne suk...yny!
Komentarze:
wtorek, 14 lutego 2006
Nazwa wiele tłumaczy: D R O G A
Ta nasza D R O G A przez życie T A N I A nie jest, o nie!
Wędrując drogą życia, u jej kresu owe życie tracimy.
Idąc swą drogą życia przeszkód spotkasz wiele,
wróg ci ręki nie poda, skrzywdzą przyjaciele,
politycy omamią, lekarz nie wyleczy,
chociaż świat piękny ale rzeczywistość skrzeczy,
będziesz wołał o pomoc i nikt nie usłyszy,
a potworna samotność czai się i dyszy,
dziewczynę zapach mamony odurzy,
i skaleczy twą duszę jak gałązką róży,
bieda kumpli odegna, mróz szyby zamaże,
malując na nich piękne paproci witraże,
a gdy stary i głuchy dopełzniesz do mety,
pojmiesz, że nie tą drogą iść chciałeś niestety,
i cóż, że błąd zrozumiesz, że masz watpliwości?
czasu przecież nie cofniesz, skrzypią stare kości,
staniesz się apatyczny, mózg obroty zwolni,
jeszcze trochę postękasz i śmierć cię uwolni.
Wędrując drogą życia, u jej kresu owe życie tracimy.
Idąc swą drogą życia przeszkód spotkasz wiele,
wróg ci ręki nie poda, skrzywdzą przyjaciele,
politycy omamią, lekarz nie wyleczy,
chociaż świat piękny ale rzeczywistość skrzeczy,
będziesz wołał o pomoc i nikt nie usłyszy,
a potworna samotność czai się i dyszy,
dziewczynę zapach mamony odurzy,
i skaleczy twą duszę jak gałązką róży,
bieda kumpli odegna, mróz szyby zamaże,
malując na nich piękne paproci witraże,
a gdy stary i głuchy dopełzniesz do mety,
pojmiesz, że nie tą drogą iść chciałeś niestety,
i cóż, że błąd zrozumiesz, że masz watpliwości?
czasu przecież nie cofniesz, skrzypią stare kości,
staniesz się apatyczny, mózg obroty zwolni,
jeszcze trochę postękasz i śmierć cię uwolni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Może nic nie powiem...oprócz tego, ze lubię Twoja twórczość....bez względu na to, o czym opowiadasz:)