Czasem Ona mówi "weź mnie" a On... nie śmie!
A drugi wierszem Jej duszy nie łechce,
zatańczy, pocałuje i... zrobi co zechce!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
czwartek, 1 listopada 2007
Prosto z mostu, ale w przenośni.
środa, 31 października 2007
Tolerancja?
Komentarze:
http://www.wolnosc.dla.tiszerta.com/foto.php?id=28&szer=574&wys=492
piątek, 26 października 2007
Rozmowa dwóch "dziadków".
-Rozumiem Ciebie, musisz coraz dłużej iść by dojść do celu?
Komentarze:
Ale dodał trzy kropki, czyli albo nie zrozumiał albo nie jest pewny tego, co napisał.
A rozmowa świetna! :)
czwartek, 25 października 2007
Platforma telewizji cyfrowej "n" ma już 204 tysiące abonentów.
Wygląda na to, że Cyfrowy Polsat i Cyfra+ mają rywala?
A teraz zadam pytanie:
Na której platformie są najlepsze dobranocki?
...na Obywatelskiej?
Komentarze:
oto w tym wszystkim chodzi by jak najwięcej odebrać konkurencji. myślałem ze więcej osób ich kupiło
Mój wnusio lubi bajki.
Dawno już docenia jego fantazję.
Jest tylko jeden kłopot, dzieciak ma dopiero 5 lat i za tymi nowymi, ostatnio namiętnie przez Donalda opowiadanymi, zupełnie nie nadąża.
Muszę i ja przyznać, że doceniam zmyślność tego jegomościa ale żeby aż tak Go ponosiło?
Mógłby chociaż odrobinę realizmu wpleść w te swoje bajdurzenie!
Rozumiem, że bardzo mu zależy na załapaniu jak największej połaci sukna, tylko czy tak przystoi?
Wolę już takich, co nie usiłują z Polski na siłę robić Japonii, Irlandii, a przede wszystkim... balona z wyborców.
Oprócz chęci, chciejstwa, czy jak by tego nie zwał, są jeszcze rozsądne kalkulacje w rodzaju CZY TAK SIĘ OBECNIE DA ZROBIĆ?
W przysłowiu piekło jest wybrukowane właśnie takimi dobrymi chęciami.
Pomijam fakt, mojej niewiary w tak zwane dobre chęci zezowatego bajkopisarza, ale jeżeli On wierzy w to co baja, to nadchodzą złe czasy dla rozumu!
Czasem zastanawiam się, czy gorzej jest dla narodu gdy demokracja cierpi, czy jak rozum śpi?
Komentarze:
Ano, Kaczyński (przypadkiem) wsadził Tusku na minę, moim zdaniem. Tusk nie ma szans zrealizować tego, co zapowiedział bo kosztowałoby go to utratę partii. Lud nienawidzi reformatorów. ;)
czwartek, 18 października 2007
Kto smaruje...
Dzisiaj się odwróciła od Donalda karta?
POsłance smarowali, Platforma zatarta?
Kapią łzy krokodyle, andronami wali,
oszołomiona faktem, że babę złapali.
Ładny agent z gotówką jak widać wystarczy,
by babę bez morale móc wynieść na tarczy.
To zezowate szczęście, dla wyborów tło,
koniec bajkopisarza? Naprawdę już PO?
P.S.
Widziałem dzisiaj olbrzymią tablicę PO:
"Polska zasługuje na cud"
Czy cudem będzie, jeżeli PO przestanie liczyć na siły nadprzyrodzone?
sobota, 13 października 2007
Płyta główna mojego komputera powoli zamiera
Ponieważ już od około miesiąca płyta główna mojego komputera powoli zamiera, zacząłem się przymierzać do operacji na narządach wewnętrznych.
Co by nie ładować zbyt wiele kasy w coś co i tak się szybko moralnie i fizycznie zestarzeje, zrobiłem sobie listę podstawowych organów:
Sklep Agito:
1. Procesor Intel Core 2 Duo E6750 2.66 GHz BOX 610.00 PLN
2. Płyta główna Gigabyte GA-P35C-DS3R 412.00 PLN
3. Pamięć Geil DDR2 PC6400 2x1024MB ULTRA 800MHz CL4 270.00 PLN
4. Karta grafiki Gigabyte GeForce 7600 GS 512MB DDR2 PCI-E BOX 296.00 PLN
Wartość produktów: 1,588.00 PLN
Dysk Segate 320GB Sata kupiłem na miejscu. Czy może ma ktoś jakieś uwagi co do tego zestawu?
Chętnie posłucham.
Chodzi mi zwłaszcza o uwagi pod kątem używania pod Linuksem.
Z góry dziękuję za uwagę.
Przy okazji poszukiwań sprzętu, trafiłem na zabawną reklamę:
"Masz zbyt szybki sprzęt? Nie nadążasz za nim?
Denerwuje cię bezproblemowa praca?
Kup Windows Vista!"
Komentarze:
Czy Gigabyte to zły producent?
Pierwszym pomysłem była płyta Asus P5K-377.00 PLN
Powalają mnie koszty procesora i płyty. Zamierzasz prowadzić skomplikowane obliczenia fizyczne czy chwalić się wynikami w 3DMarkach? :)
Czy aż tak wielkie są te koszty? To grubo poniżej średniej oferowanych "zestawów". A nie są to żadne rewelacyjne komponenty. Chętnie posłucham raczej o czekających mnie (a może nie?) problemach ze sterownikami lub obsługą tego zestawu pod Linuksem. I ewentualnie namówienie mnie na rewizję wyboru.
Płyta - dobry wybór, aczkolwiek możesz zaoszczędzić wybierając wersję bez slotów na DDR3 - zanim ich ceny spadną do akceptowalnego poziomu Intel zmieni 3x podstawkę ;)
Procesor - weź E2160 i zakręć na 3GHz - otrzymasz tą samą wydajność za 3x niższą cenę.
A po trzecie - nie wiem za bardzo po co Ci do Linuksa taki procesor i taka karta graficzna, no chyba, że masz jakieś przecieki o kilkudziesięciu nowych shooterów 3D pod Linuksa :)
@kkk
Ja po prostu mam inne podejście do zestawów za <3000>
@Pustelnik, źle mnie zrozumiałeś. Mam zamiar wyremontować komuter. Dlatego nawet mi nie wspominaj o AMD. K O M P U T E R !
Chcę mieć normalnie, w miarę szybko działający sprzęt a nie podróbę, he, he!
O, to ja się już nie udzielam, bo to może się skończyć tylko FlameCraftem
Fanboyu. ;P
grafike wymienilbym na GALAXY 7600GS - wydajniejsza a pewnie w tej samej cenie/tansza :)
co do procesora to nie sluchaj w ogole c2d innych niz E6XXX, juz E4XXX maja obciete cache L2 do 2MB i szyne do 800Mhz. O E2XXX nawet nie slyszalem ale jak znam zycie cache obcieli do 1MB bo po szynie juz pojechac nie mogli. Ja mam E6320 (4mb, 1066Mhz) i jest super bo na standardowym napieciu i boxowym wentylu kreci sie do 2.5Ghz (z 1.83), natomiast jest dosyc drogi - E6320 jest na komputroniku 50zl droszy od E6550, w tym wypadku warto kupic po prostu ten z drugi i "lekko" podkrecic. Wbrew pozorom szyna 1333Mhz to chwyt marketingowy, wydajnosci prawie nie daje :)
AMD to wiadomo, w tyle jest nieziemsko pod kazdym wzgledem, nawet te phenomy nie maja wspolnej L2 a jedynie imitacje w postaci L3, ze niby cos przyspieszy, ale jak bedzie kazdy wie. Podstawki podstawkami, amd moze i sie trzyma AM+ ale ciagle siedzi na technologii 65nm podczas gdy intel juz bawi sie w 32nm (ciekawostka - zatrzymaja sie przy 22nm, najdzie czas na nanorurki czy jakos tak:-)
podstawka intela jest tak samo przyszlosciowa jak amd, intel zmieni na koniec 2008 na nowa z pelnym supportem dla zintegrowanego kontrolera ddr3 a amd w koncu sie przesiadzie na podstawki LGA.
w kazdym razie, zgodze sie ze nie warto inwestowac w plyte z ddr3 teraz, pamieci sa drogie a support szczatkowy. Intel przechodzi na rzecz kontrolerow zintegrowanych a amd jeszcze o tym nie slyszal do konca. :-) Kup stare dobre P965p (np. P965-DS3P gigabyta, rev3.3, bardzo dobra plytka pod c2d, sporo egzemplarzy ciagnie szyne prawie 500Mhz a to swiadczy o jakosci wykonania:-))
@sh, dzięki za cenne uwagi. Jest nad czym pomyśleć. Zaraz popatrzę na to co proponujesz.
@dely, Linux+KDE to wygoda, pod warunkiem, że sprzęt jest w miarę dobrze wyposażony.
Jak sobie porezygnuję z wielu dogodności, to na gorszym sprzęcie też podziałam.
A jak tak nie chcę. Zrobiłem się wygodny i niecierpliwy jak mi się coś wlecze jak żółw.
Teraz mam Celerona 2,8 GHz, 512MB Ram.
Żeby mi płyta nie zdychała, to bym jeszcze nic nie zmieniał. Ale padło w niej Sata i jeden kanał IDE. Uwaliło mi przy okazji dysk 80GB.
Pora więc na remont.
to i nie tak zle. ja ostatnio wymienilem caly komputer po piorunie :> i zrozumialem ze wszystkie te listwy, ultra-drogie zasilacze z filtrami przeciwprzepieciowymi, przeciwprzetezeniowymi i innymi to jeden wielki pic na wode.
aczkolwiek caly czas podtrzymuje ze dobry zasilacz to podstawa dobrego komputera - stabilnosc + drobne skoki napiecia/pradu poprawia zawsze.
@sh, karta odpada. Jak ja nie cierpię szumiących wentylatorów. Wolę kartę z pasywnym chłodzeniem.
No, mój znajomu w wolno stojącym domku stracił cały sprzęt. Sateltę, telewizor, 2 kompy. Jeden błysk i ...
@sh, obejrzałem proponowaną przez Ciebie płytę. Ma super pochlebne opinie.
Gigabyte GA-965P-DS3P Intel P965 ATX,
Socket T (LGA775),
chipset Intel P965 + ICH8,
FSB 1066/800/533 MHz,
1x PCI Express x16,
3x PCI + 3x PCI Express x2,
4x DDR2 (533-800 MHz, tryb dual channel, do 8GB), 6x Serial ATA II z Raid + 1x ATA/100 ,
10x USB 2.0,
k. dźwiękowa 8-kanałowa ALC883,
k. sieciowa z magistralą PCI Express Gigabit LAN, Virtual Dual Bios2
Jest tylko maleńkie "ale":
460,- Towar wycofany ze sprzedaży - wyczerpane ostatnie zapasy magazynowe.
Czyli, płyta już nie pierwszej młodości. Ale fakt, że bardzo dobra.
Szok, z kilku powodów, po pierwsze dalem za nia 400zl przed wakacjami a teraz kosztuje 460+ o ile jest dostepna;-)
Po drugie straszna rozbierznosc w opisach, obsluguje XFire/SLI (az sprawdzilem na pudelku:D) wiec ma dwa gniazda x16 (no, teoretycznie jedna moze byc x4 ale zawsze.)
Kurde, myslalem ze starsze modele po prostu stanieja gdy wyszly te nowe chipsety, ale widac je po prostu wycofali. W kazdym razie jedyne co Ci zostaje to troche portali poswieconych sprzetowi - benchmark.pl, pclab.pl i ogolnie google.pl - "model +(test|recencja|review)" i szukaj takich ktore maja przystepna cene i dobrze sie podkrecaja... wiem ze niby sie wyklucza ale zawsze znajdzie sie jakis jeden model, a jak dobrze sie kreci tzn. ze dobrze wykonana, szczegolnie przy platformie intela gdzie podkrecanie polega na podnoszeniu szyny :)
Wspomniana przez Ciebie płyta jest wprawdzie w agito za 431.00 zł, ale jak doczytałem, ze już jest wycofana, to odpuszczam sobie.
w sumie poza procesorami ceny raczej standardowe. ale c2d maja nawet o 100pln taniej niz komputronik :)
spoko, ja plytke mam i jestem zadowolony, ale moze faktycznie dinozaur juz troche :D biorac pod uwage ze kompa kupowalem z dnia na dzien i czasu na myslenie i szukanie mialem malo, do tego bylem ograniczony dostepnoscia, to jestem bardzo zadowolony ;-) Jeszcze przypadkiem trafilem na rev 3.3 i zobaczylem ze obsluguje 1333Mhz to juz w ogole bylem ucieszony, hehe
uciekam spac, powodzenia w wyszukiwaniu plytki i dobranoc:)
Ale kondensatory ma lepsze niż standardowe, ta Twoja płyta.
Dzięki za rady. Dobranoc.
@kkk sory że teraz dopiero. Mam asusy od początków zabawy komputerowej i nie było ani jednego problemu, dlatego używam tego co sprawdzone, a że jakieś są lepsze konfiguracje i tańsze czasami bo asus nie należy do tanich to inna sprawa. lubie (jak każdy chyba) jak coś działa niezawodnie
> ja ostatnio wymienilem caly komputer po piorunie :> i zrozumialem ze wszystkie te listwy, ultra-drogie zasilacze z filtrami przeciwprzepieciowymi, przeciwprzetezeniowymi i innymi to jeden wielki pic na wode.
Nieprawda. Po prostu piorun to nie to, od czego te filtry chronią, tu jedynie UPS mógłby zagwarantować 100% pewności. Co do listwy - większość listew to po prostu ściema.
Skoro przepiecie to skok napiecia w sieci, wewnetrzny badz zewnetrzny, to przed czym chroni filtr przeciwprzepieciowy?:>
niedziela, 7 października 2007
W PIS-du z PO!
W czasie rejsu nie wyrzuca się kapitana za burtę. Niech dotrwają do końca i pokażą swoje umiejętności w rządzeniu.
Polska jest wytrzymałym krajem. Przeżyła wiele. I jedno doświadczenie więcej niczego nie zepsuje. A jest szansa, że uda się zmienić nasze narodowe mentalności, nasze zakłamanie, na bardziej rozsądne.
Może zaczniemy się interesować tymi, co na naszych oczach ograbiają, rozrabiają bezkarnie, bo zakodowane mamy, że donos obywatelski to "kapowanie"? Warto POprzeć PIS! Lekarstwo gorzkie ale... leczy.
Komentarze:
> Nie dam im okazji do tłumaczenia się, że nie dano im dokończyć i spełnić obietnic.
I to jest wystarczający powód dla przeciwników PiS by na nich głosować. Właśnie dlatego PO czy inny LiD ściemniają, że chcą odsunąć ich od władzy. Gdyby chcieli - dali by im szansę pogrążyć się na amen. Chcą podtrzymać status quo, za to PiS chciałby wykosić przeciwników na amen, stąd ta histeria. Nie pasują do schematu. ;)
sobota, 8 września 2007
Kto?
się niepokój pewien czuje,
KTO to wszystko zresetuje?
Podejrzliwość i niesnaski,
te kundlizmu złe odruchy,
i te w oczach wściekłe blaski?
Tę zaciętość godną karła,
i obłudę, i zajadłość,
co rozsądek precz wyparła?
To nie Unia, nie Europa,
lecz MY! W spół obywatele!
damy naszym wrogom KOPA!
Kiedy wreszcie ustalimy,
kto przyjaciel, a kto zbrodzień,
przyjdzie czas by odpowiedzieć:
KTO JEST POLSKĄ RZĄDZIĆ GODZIEN?
Z cyklu "Znalezione w sieci".
- No cóż, proszę pani, w tej sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani ślubu...
- Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas jestem... hm... niewinna.
- Jak to?
- To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy mąż... No cóż, wyszłam za niego na prośbę mego ojca. Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrym i poczciwym. Tylko, cóż, miał już 82 lata, już nie był w stanie uszczęśliwić mnie inaczej jak tylko swą dobrocią. Dałam biedakowi tylko pięć miesięcy szczęścia...
- Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie...
- Drugi mąż z kolei był młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji. Wykształcony, wysportowany, znał języki, świetnie się zapowiadał, awans miał w kieszeni. Ale miał pecha. Jako prezent ślubny dostał od kolegów motor. Chciał się przejechać. Mokre liście na drodze, drzewo, złamana podstawa czaszki, rozległe obrażenia wewnętrzne. Mój kochany Artur, przynajmniej nie cierpiał.
- Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci mąż? Jak długo trwało pożycie?
- Och, dziesięć lat.
- Dziesięć lat?! I mówi pani, że przez cały ten czas...?
- Ani razu. Wie ksiądz, on był z SLD. Co wtorek wieczorem przychodził do mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do rzeczy...
Komentarze:
Znam lepszą wersję tego vica:
U św. Piotra bram melduje się 82 letnia dziewica, czym zdumiała nawet Jego...
Pyta więc o szczegóły.
A bo to św. Pietrze pierwszy mój mąż to był Francuz...wieczorkiem zawsze polizał, polizał - i szedł spać. Jak mu się zmarło, wzięłam se drugiego - kuśnierzem był...Pogłaskał zawsze futerko, pogłaskał, i szedł spać..., a pewnego ranka się nie obudził, chudziaczek, więc wyszłam za mąż trzeci raz.
Trzeci mąż był sekretarzem PZPR - obiecał, obiecał, obiecał... I tak w stanie czystym dotrwałam aż do śmierci...
Co za pycha, "Znam lepszą wersję...".
Nie lepszą, a inną!
piątek, 31 sierpnia 2007
Jutro, 31-go sierpnia będzie Dzień Bloga!
"Zgodnie z inicjatywą zaczerpniętą na blogday.org, Dzień Bloga przypada na 31 sierpnia. Tego dnia każdy blogger ma za zadanie napisać wpis a w nim opisać 5 jego zdaniem najciekawszych blogów, które czytuje. Jednak niewielu polskich bloggerów zna i praktykuje ten zwyczaj."
Komentarze:
i dobrze, że niewielu zna i praktykuje.
Wyobrazasz sobi np.: jutro stronę główną joggera, jeżeli każdy będzie to praktykował?
BARDZO nie lubie takich naciąganych świąt, chociaż - jak twierdzą - każda okazja dobra do picia. ;]
niedowidzę, przeczytałam Dzień Boga:D
czwartek, 23 sierpnia 2007
Przed chwilą.
-Ja siądę za kierownicą!
-?
- Prowadzisz jak ślepiec laskę!
...zaciągnie Cię taki do łóżka i myśli, że może rządzić!
Komentarze:
niedziela, 12 sierpnia 2007
Te maniery.
- Muszę Panią opuścić na chwilę, aby spotkać się na osobności z moim najbliższym przyjacielem. Mam nadzieję, że dzisiejszej nocy będę Was mógł z sobą zapoznać.
Komentarze:
sobota, 11 sierpnia 2007
Żywią i bronią?
Co jest, jak już kurz ruchawek uliczno-politycznych opadnie?
Sami widzicie.
Powtarzam się, ale za pewnym supermarketem na wielkim ogłoszeniu, ktoś wypisał farbą:
UMIERAM ZA POLSKĘ, SZKODA, ŻE Z GŁODU!
Tak, wiem, że to można uznać za prowokację, ale ilu jest wśród ludzi składających się na naszą Ojczyznę, biednych i niezaradnych, którzy przymierają głodem i umierają?
A to, z braku zaradności, a to z braku funduszy na leczenie, a to dlatego, że są niewygodnym i nie potrzebnym balastem dla władzy?
Władza, która obecnie reprezentuje naszą Ojczyznę, gardzi "robolami" i "wykształciuchami". I się z tą pogardą nie kryje!
Nie musi. Czy zmęczony i zapracowany człowiek, może być groźny?
Może, ale trzeba takich zmęczonych, zapracowanych i pogrążonych w beznadziei ludzi zebrać, zrobić z nich groźny tłum.
Podpuścić, aby poszli znowu dla kogoś cwanego wyważać drzwi jakiejś "Bastylii".
Czy akurat teraz komukolwiek na tym zależy?
piątek, 10 sierpnia 2007
Przeczytane na Onecie:
Pracownik Zakładu Pogrzebowego, jak zobaczył ogromne "przyrodzenie" jednego ze zmarłych, postanowił je ciachnąć, zawinął w gazetę i zabrał w teczce do domu.
Od progu już woła:
-kochanie, zobacz jakiego potwora miał zmarły, którego jutro mamy chować!
Żona spojrzała, pobladła i z ledwością wykrztusiła:
-O Boże! Rysiu nie żyje?
~kolega_Rysia, 27.07.2007 18:54
Komentarze:
Przesadzam?
Od jakiegoś czasu chrabąszcz i proboszcz kojarzą mi się wzajemnie.
Czy to przez tę ich ociężałość?
Komentarze:
Przesadzasz. Chrabąszcz całkiem zwinnie fruwa, proboszcz pełza :P
Co to ja chciałem....
piątek, 3 sierpnia 2007
Żyć aż do późnej starości?
Komentarze:
Się pytasz? Efekt końcowy poprzedza długa walka o przetrwanie. Opóźnienie agonii o kilkadziesiąt lat? W imię czego? Odpowiednio zmurszały ze starości dziadyga, nawet nie jest w stanie pojąć, że oto nadszedł kres Jego żywota. Umiera opętany sklerozą i otepięniem z durnym uśmieszkiem błogostanu na pomarszczonej twarzy. Tyle lat wojował z życiem i innymi przedstawicielami własnej rasy. A jak przyszła ostatnia chwila, to nawet nie jest w stanie tego zauważyć.
gorzej jak ktoś pół życia czeka na śmierć:)
no jak eutanazji nie ma no to juz trudno, a niektorzy krwi sie boja
Oto ciekawsze formy: http://7dni.wordpress.com/2007/07/23/zbiorowe-samobojstwo-w-japonii-epidemia/ (bez krwi i z dodatkową atrakcją - można poznać nowych ludzi)
sobota, 28 lipca 2007
Bohater, czy ryzykant?
Ja to bym takiego nie odpowiedzialnego lekarza z pracy pognał na cztery wiatry!
A jak by zasłabł i ciachnął nie to co należy?
To nie czas wojny i nie pora na takie widowiskowe (bohaterskie?) posunięcia!
A dlaczego media nie informują ile krwi kończy w śmietnikach?
Refunduje się dopiero od pewnej ilości krwi użytej do transfuzji, więc wynaleziono "domowe sposoby" na zwrot kosztów.
Dlaczego większość lekarzy i personelu obawia się prywatyzacji?
Oczywiście poza tymi, którzy sami już to uczynili?
Bo to wymusiło by zwiększenie RZETELNOŚCI USŁUG MEDYCZNYCH!
Zmuszało by nieuków i buców do nieustannego samokształcenia.
A pacjenci mogli by stosować środki prawne w szerszym niż teraz zakresie, wobec pseudo lekarzy!
Zacofanie medyczne, brak wiedzy na temat współczesnej medycyny, to temat tabu.
Lekarz przepisujący "sok z czerwonych buraków i kąpiele w ziołach", pacjentowi od trzech lat uskarżającemu się na coraz wieksze osłabienie, temperatury ponad 41°C i coraz niższe ciśnienie, ma się dobrze.
A pacjent?
Pacjent w ostatniej chwili, na swoje szczęście, ląduje na stole operacyjnym.
Po zastąpieniu zastawki aortalnej, zastawką mechaniczną ("blaszaną"), pacjent żyje. Ale, co to za życie?
Czuje się tak, jak by budzik połknął. Bo ta zastawka cyka-tyka, że zasnąć trudno!
Lekarz, (ten od buraczków) ma się doskonale. Żadnych wyrzutów sumienia.
Przy okazji, okazało się, że oryginalną zastawkę zżarła bakteria "przyszpitalna".
Jest kilka możliwości drogi wprowadzenia tej bakterii do organizmu.
Rutynowe badania okresowe, gdzie Pani w białym fartuchu, bez rękawic ochronnych, przenosiła słoiczki i buteleczki z kałem, moczem, plwociną itp., a za chwilę pobierała krew od pacjenta, z lubością poklepując brudnym paluchem miejsce upatrzone do wkłucia, mimo, że już je zdezynfekowała i macać nie powinna.
Mogło to zdarzyć się również u Pani "stomatolog" podczas usuwania kamienia nazębnego.
Napisałem "stomatolog", bo to była Pani podnajęta do pracy zamiast właścicielki gabinetu.
Była pediatrą, ale wolała pracować jako stomatolog.
I miała zwyczaj nie wystawiania rachunków, czyli robiła swoją szefową w....
Nie zmieniała rurki do odsysania plwociny, po zmianie pacjenta, co było obrzydliwe.
Dopiero na wyraźne i zdecydowane żądanie, zakładała inną końcówkę, ale i tak z śladami zębów poprzednich nieszczęśników.
W Przychodni Rodzinnej, DWIE(!) Panie "od pobierania krwi itp." nie potrafiły wspólnie poradzić sobie z użyciem zestawu do stwierdzenia obecności Helicobacter Pylori.
Zdewastowały zestaw, opaprały się krwią pacjenta, i nawet nie poczuły się do zwrotu kosztu około 30zł, za zestaw zakupiony przed chwilą w aptece.
Na zapytanie, -a jak bym miał AIDS?
Jedna z Pań, z nadzieją w głosie powiedziała,- pan przecież nie ma?
Środowisko lekarskie zyskało by na opinii, gdyby tak zajadle nie broniło miernot, durni i degeneratów!
Ale mam marzenia, pewnie jestem chory!
Komentarze:
tez sie zastanawialem czy to mozliwe ze operowal po tym, mozliwe ze zle powiedzieli, oddal po operacji.
a co do reszty dlatego boje sie lekarzy, ide w ostatecznosci. chyba najwiekszym i najlepszym lekarzem jest moj umysl...
a potem protestuja,z e dostaja za malo kasy. pieprzone darmozjady, dopisalbym do tej listy jeszcze conajmniej kilka przypadkow
Mam wrażenie kris, że opisujesz swoje doświadczenia. A, jak znam Ciebie, to chyba prawda. Gdybyśmy wiedzieli co nam się należy gdziekolwiek i kiedykolwiek to może sami wymusilibyśmy na pożal się Boże "specjalistach" właściwe nas traktowanie.
Prawa pacjenta wiszą w każdym szpitalu. Może należałoby wreszcie je wymuszać? Ale kto z pacjentów to czyta? No właśnie.
Prawa pacjenta wiszą, ale i lekarzom też te prawa "wiszą". Próby korzystania z praw przez pacjenta, kończą się przeważnie wrogim traktowaniem przez "biały personel".
Jedyne, co w tych wiszących prawach pacjentów jest traktowane bez osobistej urazy, to prawo wyboru kapłana i pochówku. Zabawne, ale to akurat jest również w prawach pacjenta ujęte.
Za to, próby informowania się o celowości przeprowadzanych zabiegów są zbywane byle czym. I traktowane jako arogancja.
A może należałoby to właśnie wymusić. Może wreszcie nie byłoby, że - jak to kiedyś powiedział mi pewien chirurg - w pewnym szpitalu - pacjent przychodzi do mnie, a nie do szpitala. Dla mnie to dziwoląg. Pacjent przychodzi przede wszystkim do szpitala, który ma jakąś renomę, a nie do jakiegoś chirurga, który w tym szpitalu, może przez przypadek akurat tam pracuje - i przez to ma o sobie za wysokie mniemanie.
Mamy widocznie odmienne zdanie na temat leczenia.
Wolał bym zaufać konkretnym, znanym z imienia, nazwiska i umiejętności lekarzom, a nie tylko pośrednikowi jakim jest szpital.
Lekarz w prywatnej klinice mający wyrobioną renomę, będzie odpowiednio droższy a ten mniej uznany tańszy. I tak być powinno.
Pacjent powinien odpowiednio do swoich możliwości finansowych, mieć możliwość wyboru fachowca, znającego się na wykonywanej profesji. Fachowca, o którym można się dowiedzieć. Dowiedzieć, czy jest profesjonalny, czy potrafi dobrze wykonywać swoją pracę. No, i czy mnie na Niego stać.
Powinienem mieć zaplecze prawne, w razie podejrzenia o zwyczajną nieudolność i tandetę w realizacji przebiegu leczenia.
Pacjent powinien przede wszystkim przychodzić do fachowca a nie do pośrednika, który beznamiętnie odda los Jego zdrowia w łapy kogoś anonimowego i przypadkowego!
kkk - moim zdaniem powinen byc taki serwis jak ten co uczniowie dla nauczycieli stworzyli, tyle ze profesjonalny, utrzymywany panstwowo i wiarygodny. Bylaby tam baza lekarzy-specjalistow w danych dziedzinach, razem z numerami telefonow i opiniami ludzi, na temat danego lekarza.
Był już ktoś taki, który mówił "I had a dream" już go nie ma. W Polsce przetłumaczono: "miałem sen", a w Polsce snów się nie urzeczywistnia. Przynajmniej do tej pory.
mirek314 - w jednym odcinku tego serialu, gdzie odkopuja zbrodnie sprzed lat byla mocna scena, gdy wieszali jednego czarnego za to ze byl czarny, a w radiu lecialo wlasnie to pamietne przemowienie, i bylo je slychac gdy zakladali mu sznur na szyje
A co idzie za tym ciekawym traktowaniem przez "biały personel"? Sami napędzają klientów tzw "znachorom" a w tym temacie to można dopiero kombinować. Bioenergoterapeuci bez papierów...cała gama tych oszustów. Nie przeczę, że w ogóle istnieją...ale ciężko trafić na "prawdziwego" co ukazały różne programy i śledztwa.
Oj, jakie prawdziwe :) Dziękuję.