Niemiecka stacja radiowa ogłosiła konkurs na najbardziej przerażające nagrobne epitafium.
Szczęśliwiec z Bawarii dostanie czek o wartości 3 tys. euro - sponsorowany przez lokalnego przedsiębiorcę pogrzebowego.
Konkurs ciekawy, pomysłowe epitafia to trochę zapomniana tradycja.
Zacytuję za Joemonster:
W Thurmont, Maryland:
“Tu leży ateista
Ślicznie ubrany
Ale i tak nie ma dokąd iść”.
Moja propozycja Epitafium:
Kłamał, kręcił, kradł, krzywdził i umierał z kwikiem. Tak! Ta świnia TU leży! On był politykiem!
Wyjaśniam maniakom doszukiwania się podwójnego dna:
Epitafium ogólne! Gdy ktoś się obraża, na "złodziej" albo "kwiczy", pewnie zna takich ludzi, wie kogo to tyczy? Nikogo konkretnego na myśli nie miałem, choć wielu zasłużyło, z tych, których poznałem.
Jeszcze takie epitafium:
Żył na ziemskim padole dłużej niż przeciętnie, inni mając go dosyć umierali chętnie. A on skrzypiał, marudził, był piekła przedsmakiem, nawet Diabeł się nie chciał spotkać z tym bydlakiem.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz