Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
niedziela, 10 grudnia 2006
Cienka niebieska linia?
Po co? Dlaczego dopiero teraz?
Zatarto ślady. Ukryto fakty. Spreparowano zastępcze dowody.
I teraz mamy rozliczać?
Żarty? Tak? Dobrze. To sobie dowcipkujmy.
Ujawnianie agentów?
Tylko najmarniejszej postury gnoje mogą to popierać!
Agent to agent. Jest ponad zmianami ustrojowymi.
Frajerzy zawsze będą to negować. Ale czy mają naprawdę uzasadnienie?
sobota, 9 grudnia 2006
Tak sobie czytam....
prezes pewnej firmy kazał dać ogłoszenie
do prasy, w związku z wakatem na sekretarkę.
Zgłosiło się mnóstwo pań.
Kolejna kandydatka, miała nogi pod samą szyję.
I w ogóle była śliczna i seksowna.
Prezes na jej widok zamlaskał obleśnie i rzekł:
- Jest pani przyjęta.
- Ile chciała by pani u nas zarabiać?
Pani odrzekła:
- Uważam, że co najmniej pięć tysięcy miesięcznie.
Prezes się zdenerwował.
- Co? Tyle to u nas zarabia główny księgowy!
Pani na to:
- Tak? To ruchajcie sobie głównego księgowego!
I wyszła oburzona, trzaskając drzwiami.
Gorączkowe szukanie miejsca dla pupilka, któremu się wybory nie udały,
i robienie szopki na długo przed świętami, to ohyda!
Jeżeli się proponuje babie pracę z usługami "dodatkowymi"
i ona tę pracę przyjmuje, to nie ma tematu.
Wiele lat temu, w latach bodajże osiemdziesiątych,
pewna amerykańska pisarka napisała,
że prostytucja dotyczy także małżeństw.
Czym innym jak nie prostytuowaniem się, jest robienie "loda" małżonkowi
w zamian za obietnicę zakupu samochodu, czy futra?
A w ogóle, pranie, sprzątanie, gotowanie, robienie zakupów,
parzenie ziółek i inna bezpośrednia opieka, za pensję
często przepijaną w kilka dni po przyniesieniu do domu,
to jest czym? Prostytucją? Czy kurewską naiwnością?
Jest taka obiegowa opinia, że prostytucja to "dawanie" za pieniądze,
a "dawanie" za darmo, lub za marne grosze, to zwyczajne kurewstwo.
Komentarze:
co do notki - zgadzam się w 100%, nie mam nic do dopowiedzenia, bo o tej porze już mi się chyba mózg wyłączył...
pozdrawiam :)
zajrzyj czasem na www.siwa.jogger.pl - tam dyskusji ciekawych sporo, może znajdziesz godnych siebie dyskutantów...
pozdrawiam
czwartek, 23 listopada 2006
Kodeks Pracy?
Odzysk urządzeń za około 70 milionów był wart balansowania na linie.
Kodeks Pracy nie istnieje w praktyce. A Kodeks Honorowy?
Tak zwana "druga Polska" to bezczelnie wykorzystujący i często nie płacący umówionych stawek "pracodawcy".
Śmieszą mnie te telewizyjne, radiowe i gazetowe porady prawne, dotyczące praw pracowniczych.
Coś takiego jak prawa pracownicze zanikło.
A już zupełnie mnie drażnią te niby pokazy współczucia.
Strony na czarno, durna gadka w mediach. A problem jest zupełnie gdzie indziej.
Właśnie ZMUSZANIE pracowników do pracy w zagrożeniu i bez ŻADNYCH zabezpieczeń,
SZANTAŻ finansowy i inne podłe sposoby, są obecnie najczęstszym powodem wypadków przy wykonywanej pracy.
Dawniej powody były bardziej prozaiczne. Wystarczyło się nachlać wódy.
Komentarze:
A skąd ty tak dokładnie wiesz co tam się stało? Na razie to jest tylko sensacja rozdmuchiwana przez media.
Kilka miesięcy było trzeba, na wyjaśnienie powodów zawalaenia się hali targowej (poprzedniego tak medialnego wydarzenia), okazało się, że śnieg był najmniej winny. Tu też należałoby poczekać, zanim będzie się wydawać wyroki.
Jeżeli chodzi o Halę, śnieg był bezpośrednią przyczyną, projektanci byli bezmyślni.
A co do bieżącego tematu.
Nie napisałem, jak to się stało.
Napisałem o tym, co komunikatory nam przekazują. Są też ludzie, którzy pracują tam na dole i widzą co się tam wyczynia.
A co do reszty? Uważasz, że nie napisałem prawdy?
sobota, 4 listopada 2006
Ile, w tym, prawdy?
Powiedzenie, że frak leży dobrze dopiero w trzecim pokoleniu, jest sensowne.
Dawno temu, miałem działkę pracowniczą.
Pośród zasianej z gwarantowanych nasion marchewki, zdarzała się sporadycznie marchewka biała, a nie czerwona.
Tak jest i wśród innych żywych organizmów.
W tak zwanych "dobrych rodzinach" wyskoczy jakiś "czarnuch" po ośmiu pokoleniach względnej poprawności.
Geny potrafią zaskakiwać dziedzicznością cech.
Komentarze:
...tylko że tym się wiele wybacza, bo są motorem postępu ewolucyjnego podobno... ;)
piątek, 3 listopada 2006
Jesienna inspiracja wywołana czyimś wpisem.
Wy, których jesień przygniata czernią ziemi cmentarnej,
Dzisiaj nawet katar by Was ucieszył,
Wspomnij umarłych i myślą pazerną spójrz na siebie!
Nie marnuj życia!
Niech nie okaże się, że wszystko poszło na marne!
Lubię zwierzęta, przerobione, w kiełbas pęta.
Zmroziła drogę, do Twego czystego serduszka.
Labirynt westchnień,
Naznaczony drogowskazem psiego gówna,
Zamiast pragnienia Twoich słodkich usteczek,
Wywołuje odruch wymiotny.
Namiętność, ustąpiła miejsca obrzydzeniu.
Czułe słowa, zastąpił skowyt.
Bezpowrotnie odeszło kochanie,
Zostało psie sranie.
Realne, aż do bólu!
Miłośniczko psów!
Zainspirowany wierszem, przemiłej dziewczyny,
pobawiłem się słowami.
Zaznaczam, że nie miałem w zamiarze,
drażnić czyichkolwiek uczuć własnych.
Komentarze:
genialne:)
Tak dziś czytam w lekkim skupieniu i jestem nawet pod wrażeniem wielkim...
...poza drażnieniem własnych, nieprawdaż..? ;)
Paniom, na pociechę.
i padł nieprzytomny na łóżko.
Żona jak zawsze rozebrała go do snu, ale tym razem zrobiła coś więcej:
- opuściła mu spodnie, wysmarowała dupsko obficie wazeliną
i wepchnęła mu palcem do tyłka prezerwatywę w taki sposób,
aby kawałek wystawał na zewnątrz.
Rano, jak zawsze, mąż, aby poczuć się lepiej, wszedł pod prysznic.
Myje się, podśpiewując, myje...
W pewnej chwili zaczyna myć tyłek i co... Co to jest?
Śpiew urywa się w pół słowa..., wyciąga z tyłka prezerwatywę...
Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie.
Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni, żona pyta:
- Jak się wczoraj bawiłeś? Dzisiaj też idziesz popić z Twoimi kolegami?
Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada:
- Koledzy? Ja już, kur..., nie mam kolegów !
Komentarze:
Boskie... boskie... :D
powinien się cieszyć, że się zabezpieczyli...
heh...
[nadal czuję niesmak... eghm...]
środa, 1 listopada 2006
L.ekarz P.omoże R.omanowi?
To przecież T E O R I A.
Teoria, to nie dogmat. Ma gościo prawo myśleć inaczej.
Nie powinniśmy mu tego zabraniać.
Ktoś, kiedyś powiedział:
“Nie podzielam Twoich poglądów, ale życie bym oddał,
byś mógł je swobodnie głosić”.
I, o to, chodzi!
Jest wiele przykładów, gdzie ta “teoria” się kupy nie trzyma.
Mrówki, krokodyle, bodajże rekiny, czy słynna Latimeria,
przeczą tej teorii.
A jeżeli nie przeczą, to na 100% nie mogą być dowodem
w poparciu jej słuszności.
>
>Teoretycznie, na świecie jest ślicznie, ale w praktyce,
strach wyjść na ulice.
>
A, tak bardziej poważnie, dostosowanie ZEWNĘTRZNYCH CECH
organizmów, nie powoduje przemiany w INNY GATUNEK.
Zięba Darwina, to nadal zięba a nie dzięcioł.
Pierwotne zabezpieczenia, przed tworzeniem się chimer,
są na wysokim poziomie.
Dopiero ingerencja ludzi, świadoma lub nie, łamie bariery
i pozwala tworzyć np. karpie z ludzkimi genami
i ludzkim spojrzeniem, he, he!
Komentarze:
Te rozmowy powoli robią się nudne. Kiedyś myślałem, że żyję w czasach, gdy nie ma już ludzi, którzy poważnie wierzą w stworzenie świata (a do tego się sprowadza podważanie teorii ewolucji bez przedstawienia lepszej). Teraz widzę ich na każdym kroku. Jeśli sądzisz, że przeciwko teorii ewolucji przemawia fakt, że Twoja kotka ma małe i nie są to świnie, tylko nadal kotki, to ewolucji w szkole jest najwyraźniej za mało (a z biologii jest co wyrzucać). :)
Tak, to jest teoria, jak to w naukach przyrodniczych. Pan Roman Giertych ma prawo sądzić, że jest nieprawdziwa, tak samo, jak ma prawo powątpiewać w grawitację (jako np. wyznawca Wielkiego Potwora Spaghetti). Gdyby jednak taki Roman wyszedł jako MEN i powiedział: „ja to tam nie wiem z tą grawitacją, coś się ona przecież nie chce zunifikować z teorią pola”, to jest powód do niepokoju, że MEN będzie grzebał w programach szkolnych ze względu na swoje poglądy. Zwłaszcza, gdy tatuś MENa mówi, że trzeba by wywalić toto ze szkół (i uczyć teorii inteligentnego spadania), MEN się nie odcina, a cała sprawa dotyczy religii.
Hm, zięby Darwina to specyficzny problem, z którego sam Darwin teorii swojej nie wywiódł, tylko potwierdził teorię przystosowania do warunków otoczenia.
Ewolucji w szkołach jest STANOWCZO za mało, skoro spora część jej obrońców-nie-naukowców z uporem twierdzi, że człowiek pochodzi od małpy.
Czego pojąć nie mogę, bo w każdym znanym podręczniku występuje zdanie mniej więcej takie: 'naczelne i człowiek mają wspólnego przodka'.
...ad "Ktoś, kiedyś powiedział:"
"Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania." - Voltaire
Bartini - no bo przeciez grawitacja to JEST fikcja. Einstein pisal wzor na latanie Wielkiego Potwora Spaghetti, tylko ten mu pozmienial wszystko! Jak mozecie w to watpic? Przeciez gdyby grawitacja byla prawdziwa, to by slonce sie do nas przyciagnelo!
Wiadomo...
Glob ziemski, jest płaski, jak mózg u blond laski.
Popatrzmy na polityków. Ich mózgi, nie uległy procesowi ewolucji. Dowód? Ależ proszę. Tony bezwartościowej ustawodawczej makulatury są dowodem.
A, o tak zwanej, "grawitacji korytkowej" słyszeliście?
Popatrzcie znowu na polityków. Po pierwszym wejściu na polityczną orbitę, zaczynają krążyć wokół koryta, dążąc do nieskończoności.
DOBRE! :>
@Kefir, oczywiście. Wątek o grawitacji, został wpleciony dodatkowo przez @D4rky. I bardzo dobrze. Śmiejmy się, rozmawiajmy, nudzie się nie dajmy.
Kefir -> "prawo grawitacji" = "teoria wzglednosci"
niedziela, 22 października 2006
Mój miły Romciu...
jeszcze się Go czepiają rozmaite **uje,
chce rozpalić żar w sercach kagankiem oświaty,
a tu tylko krytyka, połajanki, baty,
zewsząd same trudności, a miało być ślicznie,
jakby był obciążony, a tfu! genetycznie!
ma facet horyzonty, no, zgoda, zbyt ciasne,
ale są moherowe, tutejsze i własne!
i nic komu do tego, że ciut zacofane,
przyjdzie czas, że w Europie będą podziwiane.
ubrać gnoi w mundurki, na mszę zaprowadzić,
jak się który buntuje, peatz'a mu zasadzić,
inwigilować, podsłuch założyć w piórnikach,
pułapki na niedźwiedzia wmontować w nocnikach,
spowiedź ma elementem być odpytywania,
tylko książki "po linii" dawać do czytania,
zero własnych pomysłów, wszystko dla ich dobra,
uczyć, że pierwsza baba, powstała wprost z ziobra,
i dlatego małżonkom tak bokiem wychodzi,
tylko Ojciec Dyrektor wie, o co w tym chodzi,
ma takie wobec młodych Romcio wielki plany,
nie rozumiem, dlaczego jest wciąż wyśmiewany?
Komentarze:
cala Prawda i tylko Prawda , jak w TVN. pozdrowienia dla autora .
Przypuszczam, że Imć W..... powiedział by tak:
- są osoby mądre, i są także ciemne,
- mądrość z ziobra wzięta, wnet bokiem wychodzi,
- kto sam z brudów niemyty, każdym ruchem smrodzi,
- kiedy podły z prostakiem robią podział władzy,
tak nam kraj wyszykują, że będziemy nadzy.
- po cóż ten wrzask prawicy? ten głos oburzony?
na komuny zasadach był RAJ utworzony!
sam STWÓRCA prekursorem był onej "darmochy",
więc skończ Waść te dysputy, i już nie rób "wiochy"!
- niepotrzebna matura, żeby rządzić światem
zawsze można zamydlić oczy doktoratem.
- wszak Polacy nie gęsi, swe kaczory mają,
choć gęgać nie potrafią, w błotku się taplają.
- znają starą legendę, co historię lubią,
gęsi Rzym ocaliły, kaczki Polskę zgubią.
piątek, 20 października 2006
Podróż w czasie, czy typowo polskie, przekombinowanie?
Najczęściej, pojawia się wątek typu, fajnie było by, "skoczyć" do przodu o kilka dni,
spisać lub zapamiętać wyniki LOTTO, wrócić i prawidłowo wypełnić kupon.
Zawsze uważałem i nadal uważam, takie rozumowanie za idiotyczne.
Niby jak, przy założeniu, że taka podróż jest możliwa,
można z przyszłości przynieść w przeszłość informację o czymś,
CO SIĘ JESZCZE NIE WYDARZYŁO?
A co Wy sądzicie?
Komentarze:
a sadzicie o tresci filmu powrot do przyszlosci?
Bo nie wydarzyło się w teraźniejszość, z której podróżowaliśmy w przyszłość, w której to z kolei się wydarzyło, więc cofamy się do przeszłości (czyli naszej teraźniejszośći) wypełniamy kupon i czekamy na to co ma się wydarzyć. ;P
Z drugiej strony to trochę dziwne bo skoro to ma się wydarzyć to powinniśmy w przyszłości zobaczyć nas wygrywających. XD
Wolałbym dostawać jutrzejszą gazetę. ;p
@Krup, o to właśnie chodzi. Tylko, to co się wydarzyło, można zlokalizować w tej dyskutowanej podróży w przyszłość. Nie rozumiem dlatego, naiwnych marzycieli, chcących w ten sposób poznać wyniki losowań, lub, co jest jeszcze głupsze, zmienić w przyszłości, bieg wydarzeń z przeszłości.
wtorek, 17 października 2006
Teoria i Praktyka?
Można zgłębić niezliczone, łaskoczące własne Ego, dziedziny WIEDZY,
Można być pseudo ekspertem, od WSZYSTKIEGO i od NICZEGO,
Można też:
nie potrafić DOKUMENTNIE znaleźć sposobu na WŁASNE ŻYCIE!
Uczestnicząc w tym, wyścigu, życiem zwanym, za nic nie chcemy być tym P R Z E G R A N Y M.
Zadeptujemy szansę na G O D N E życie, zastawiając dobroć i miłość w depozycie.
Ż Y C I E, ponad innych wyobrażenie, staje się celem N A D R Z Ę D N YM.
i staje się także odwieczną P U Ł A P K Ą.
A M E N czy O M E N?
sobota, 14 października 2006
Stara słowiańska tradycja?
pod zarzutem usiłowania zabójstwa 14-letniej siostry,
którą zaatakowała młotkiem i nożem.
Obrażenia okazały się niegroźne.
Rodzina była przeciwna ściganiu 17-latki.
A może to było tak?
Nie pamiętacie opowieści o Alinie i Balladynie?
Współczesnej takiej niebodze,
trafił się TIR przy drodze.
Łakomym jest kąskiem kasa,
więc druga, na forsę też łasa,
dała siostrzyczce "popalić"
i dawaj ją młotkiem walić!
Nie odpuszczało nieboże,
to poszło i na noże.
Rodzice nie chcieli jej ścigać,
kto będzie na szosę śmigać?
Gdy bezrobocie okrutne,
zmusza je życie smutne,
by o porannej rosie,
kusić Tiry na szosie.
sobota, 7 października 2006
Przyjaźń między narodami?
Rządy mogą sterować polityką.
Ale ludzkie odczucia są ponad to.
piątek, 6 października 2006
To tak w nawiązaniu do zapowiedzianych manifestacji:
"Polska Partia Protestująca, protestuje zawsze do końca."
"Rzeczywistość, przerasta kabaret!"
Też na temat:
Kiedyś już byli Dwaj Panowie "Ka", Kobuszewski i Kociniak.
Teraz są Dwaj Panowie "Kwa".
Tu wpisz odpowiednie według ciebie nazwiska:
.............................................
Przysłowia, są mądrością narodów:
Wysoka ambicja, w niską nienawiść się zmienia, gdy... się karłów nie docenia.
Wzrost nikczemny, charakter bierze sobie w parze, ułomność charakteru dając onym w darze.
Ze wszystkiego złego, zawsze próbuj wybierać tego... najmniejszego, ale także kurdupel może cię zadławić, gdy mu przyjdzie ochota, świat i ciebie zbawić.
Tak mnie się skojarzyło. Hasełka na najbliższe wybory:
Defekt mózgu nie przeszkadza, by mnie pociągała władza.
Porażka I Sromota nas nie onieśmiela, bo mamy Leppera.
Pomyślcie Ino Sami - nieszczęścia chodzą parami.
Głosowałeś na drób? Nie narzekaj, zamknij dziób!
Życia kaczek jest istotą w błotku taplać się z ochotą.
Nim przeciwnik się połapie kaczka błotkiem go ochlapie.
Nie dyskutuj z durną władzą, na swój poziom cię sprowadzą,
otumanią sloganami i wnet puszczą cię z torbami.
Komentarze:
Glosowalem. Dzioba nie mam.
czwartek, 5 października 2006
Zakaz myślenia przed trzynastą?
Niektórzy lekarze i pielęgniarki piją w pracy, w dzień.
Po co w nocy?
Śmierdzi komuną na kilometr!
Kaczory i ich semafory wychowują przez zakazy.
Obywatelu!
Nie rób sobie dobrze sam!
My, zrobimy tobie dobrze, za ciebie i dla ciebie!
Obywatelu!
To, że dostałeś dowód osobisty, nie znaczy,
że możesz sobie samodzielnie decydować
o porze picia, jedzenia, myślenia i pieprzenia.
Wszczepimy ci "czip", jak pieskom i ustawimy paśniki
w wyznaczonych miejscach. Będziesz grzeczny, dostaniesz papu.
Nie będziesz prawomyślny? Zdechniesz. Z ideałów się nie wyżywisz.
Osobniki wysokiego rydzyka (to nie literówka), będą usypiane od razu
na wniosek gminy i LPR.
Z zramolałym Religą, pamiętającym przeszłość ruszamy w przyszłość!
ŻYCIE ZACZYNA SIĘ PO TRZYNASTEJ!
Komentarze:
Frecia | 05 października 2006,13:04:49
Nic dodać, nic ująć. No może poza faktem, że w ramach walki z niżem demograficznym, wkrótce między 20:00 a 6:00 prezerwatywy też nie będzie można kupić...
http://www.michaeljournal.org/technologiamikroczipu.htm
"Globalny plan
Kilka miesięcy temu hollywoodzki reżyser i autor filmów dokumentalnych, Aaron Russo, powiedział w wywiadzie radiowym, że zwrócił się do niego Nick Rockefeller i poprosił go o wstąpienie w szeregi członków Rady Stosunków Zagranicznych (CFR). Russo odmówił, ale zapytał Rockefellera: „O co w tym wszystkim chodzi? Macie wszystkie pieniądze na świecie, jakich potrzebujecie, macie całą władzę, jakiej potrzebujecie, więc o co chodzi, jaki jest ostateczny cel?" Rockefeller odpowiedział (parafrazując): „Ostatecznym celem jest zaczipowanie wszystkich ludzi, kontrola całego społeczeństwa, kontrola świata przez bankierów i ludzi elity".
Niektórzy mogą dowodzić, że nie ma możliwości, żeby całe populacje zaakceptowały mikroczipowanie, że wszystko to za bardzo przypomina opowiadania fantastyki naukowej. Wiemy jednak, że taki dokładnie jest program ludzi, dążących do utworzenia jednego rządu światowego!"
niedziela, 1 października 2006
Próbowali Interes Szatański ubić?
zero przyzwoitości! Tępe skxxxyny!
Nie oburzyły się na propozycje szuje,
a ten kto nie odrzuca, widocznie przyjmuje!
Próżno teraz nad formą tej "dyskusji" biadać,
zamiast zgłosić przekupstwo, chcieli się "dogadać"!
A kto z diabłem paktuje, ma go za partnera,
trafi w końcu do piekła, jak jasna cholera!
Próbowali Interes Szatański ten ubić,
nie myśląc, że to może ich zupełnie zgubić.
sobota, 30 września 2006
Dwa Słonie W Składzie Porcelany, Czy Dwa Grzyby W Barszczu?
magiczne "przepraszam"
Poniewczasie. Nijakie.
Łzą oka nie zraszam.
Za to inna myśl oto,
w mej głowie dziś gości,
to się wam fest udało:
Popsuć Ideały Solidarności!
Komentarze:
poniedziałek, 25 września 2006
"Jeśli ktoś sądzi, że się przestraszymy..."
ten się myli. Podejmiemy rzuconą nam rękawicę..."
I tym sposobem, będą od teraz pracować w rękawiczkach.
I nikt im nie zarzuci, że mają brudne ręce.
Komentarze:
niewiarek 99 | 23 października 2006,00:11:22
,,.... ze sie przestraszymy....,, Liczba mnoga !!!!. Wiec, ten co rzuca rekawice ( uklad, szara siec, itp) musi sie finansowo ,, szarpnac ,, i rzucic dwie rekawice (1 pare). NO taaaaa.. Ale Ich jest (przynajmniej) dwoch. Bedzie problem , ktory z nich ma je nosic, aby sie tak do cna nie pobrudzic? Propozycje sa trzy .1) Albo jeden nosi caly czas i jest krysztalowo czysty. Zas drugi uwalony ,, po lokcie ,, 2) Lub, jeden nosi (1 pare) w dni parzyste, drugi w nieparzyste. 3)Obydwaj nosza codzienie po jednej sztuce na rece. W tym trzecim wypadku , dyskretnie wkrada sie polityka. Bo pojawia sie problem - kto ma nosic lewa , a kto porawa rekawiczke ??Ale kazdy rozsadny czlowiek wie , ze polityka to szambo. Wiec tak czy siak - obydwaj sa u.... ni. Q..rde caly moj wysilek na nic!!!!