Tę przepiękną roślinę, ktoś tuż przy śmietniku postawił, zaniedbaną, w skromniutkim koszyku. Tato mój ulitował się nad tą bidulą, pomyślał: - co za ludzie? nad sobą się czulą, a już nawet są teraz bezdomne rośliny? I wziął Hoję do domu, by na parapecie zakwitła z tej radości, najpiękniej na świecie! Około pierwszej w nocy pachnie... aż do rana, ogłaszając, że ma swój dom i jest kochana!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz