czwartek, 22 listopada 2007

Jak to by było, gdyby pewnego ranka, po przebudzeniu, wydarzył się cud i Wasze życie stało by się dokładnie takim, jak w Waszych marzeniach?

Nie ma chyba nic gorszego, jak absolutne spełnienie marzeń!
Brr! Marzenia są w tym fajne, że się czeka na ich spełnienie!
Marzenia, które się już spełnią, zaczynają podlegać weryfikacji.
Okazuje się wówczas, że tu i tam jest rysa, skaza, niedoróbka itd.
Że mogło by być ciut inaczej...

Marzenia, prawdziwe marzenia, są zawsze o krok przed nami!
Jak w tej piosence z przed lat: "nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go".

Bo Nadzieja, to wspólna Matka CAŁEJ LUDZKOŚCI!


P.S.
Wpis dedykuję Wierzbie. Nie, nie tej płaczącej. Ale może i płaczącej?
Nad losem powierzonego pospólstwa?

Dedykuję fragment o króliczku szczególnie.
Tak mnie się coś ten króliczek bardziej z Wierzbą niż z bateriami Duracel kojarzy!
Czy to przez tę niezmordowaną energię?


Komentarze:

Przemek Piórkowski | 22 listopada 2007,00:57:39

> Nie ma chyba nic gorszego, jak absolutne spełnienie marzeń!

Nie inaczej. Podobnie szczęście - nie jest celem ale skutkiem ubocznym.

kkk | 22 listopada 2007,01:02:49

Rozwarstwiłeś pojęcie "szczęście" i "spełnienie marzeń", no, no!
Dla wielu, jest to tożsame pojęcie.

anonim | 22 listopada 2007,10:28:03

ale czy do końca masz rację? żeby tylko nie poprzestać na marzeniu. Tekst źródłowy:

"Nie gadaj tyle" by Łona
Mam marzenie i doskonale wiem co z nim robić,
systematycznie rzucam sobie kłody pod nogi.
i z rodością odwlekam realizacji termin,
w końcu o czym miałbym marzyć gdybym kiedyś je spełnił...
Jakby tego wszystkiego było mało,
ja
z tym marzeniem prowadze pewien dialog, baa
dyskusje całą nie rzadne pogaduszki drobne,
bo trzeba wiedzieć, że to bydle jest rozmowene.
Mówi: prosze ja ciebie, wyluzuj przedewszystkim zamiast próbować mnie tu urzeczywistnić.
Prosze ciebie, wiem co knujesz
doniesły mi ziomy chcesz mnie spełnic?
To fatalny prosze ciebie pomysł!
Powiadam: Ty, nie bądź takie mądre i jeśli umiesz,
podaj mi w sumie choć jeden argument.
Spróbuj przekonać mnie półki nie jestem pewien,
tylko skończ z tym pierdolonym "prosze ciebie" !
Słucham?
Tak ceniłem cię za zdorwy rozsądek kiedyś, a tu takie pomysły niemądre.
Żeby spełniać mnie gdy ja mam szanse na rozwój?
Pozwól, że to nazwe to jest najzwyklejszy rozbój!
Ja jestem jescze nazbyt mgliste,
więc zamiast spełniać mnie - naucz się cieszyć moim towarzystwem!
Prosze ciebie, po czym obrażone trzaska drzwiami odchodząc w nicość,
a ja zostaje sam i zasadniczo...

Coraz częsciej myśle popatrz,
biegniemy za szczęściem choć nie możemy go dopaść,
wciąz ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim,
pO cO ŁapaĆ KrÓliCzka, SkOro Tak pRzyJemNie SiĘ gO gOnI..

Widze
biegnący tłum mało tego samw nim biegne obraliśmy cel ale w gruncie rzeczy nie potrzebnie.
Wprawdzie biegniemy po szczęście,
lecz to mało ważny szczegół,
w społęczeństwie które szczęście znajduje w biegu.
Przeto, całe to
idiotyczne eldorado jest na tyle daleko,
że nim sprawi nam radość,
my jaramy się długo zanim osiągniemy ów cel,
przy okazji wydłurzając cała wędrók.
Mimo, że reprezentacja wpędza w rozpacz,
Naród marzy o zwycięstwie na mistrzostwach.
Więc miejmy wdzięczoność dla naszych piłkarzy,
zrobią wszystko byśmy jescze długo mogli marzyć.

Rzeczą dobrą jest umieć zwolnić,
Światopogląd - bez znaczenia wszyscy są zdolni,
by u szczytu będąc,
wrócić na sam dół,
choć dobry pan Bóg nie czytuje preambół.
Oto polski sposób jak oszukać ten świat,
osiągnąć szczęście w drodze do szczęścia
i
nikt za szczęściem nie będzie musiał biec za szybko,
mając już jedno szczęście, chodźby było szczęśćia
szczyptą.

Mamy marzenia zresztą każde z nich tętni,
lecz zamiast je spełniać uprawiamy z nimi pogawędki,
to nic, że ominiemy każdy w szczęściu azyl,
PRZYNAJMNIEJ WIEMY JAK PIĘKNIE JEST MARZYĆ...

Coraz częsciej myśle popatrz,
biegniemy za szczęściem choć nie możemy go dopaść,
wciąz ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim,
pO cO ŁapaĆ KrÓliCzka, SkOro Tak pRzyJemNie SiĘ gO gOnI..

anonim | 22 listopada 2007,10:32:10

tekst skopiowany z netu, więc jest tam sporo błędów ortograficznych niestety.

anonim | 22 listopada 2007,10:35:11

dodatek multimedialny : http://alien1908.wrzuta.pl/audio/faNOFw6BdI/lona-nie_gadaj_tyle

matekm | 22 listopada 2007,16:21:04

Podziwiam was:) Ja chciałbym dotrwać chwili, gdy moje wszystkie marzenia zostały spełnione;) Ja nie żyje po to by gonić w nieskończoność swoje marzenia tylko po to, żeby je realizować - KROPKA:)

kkk | 22 listopada 2007,20:31:24

@matekm, to po co żyć, jeżeli już nie było by marzeń? Nuuuuda!

lemiel | 22 listopada 2007,23:25:20

Właśnie, nudno by było...

Przemek Piórkowski | 23 listopada 2007,06:19:06

> Ja nie żyje po to by gonić w nieskończoność swoje marzenia tylko po to, żeby je realizować - KROPKA:)

My też. Wraz z realizowaniem kolejnych uczymy się i pojawiają się nowe.



wtorek, 20 listopada 2007

WEGETARIANIE SĄ ZDROWI, SZCZĘŚLIWI?

Wypisuje takie indywiduum po różnych forach:

"WEGETARIANIE SA ZDROWI SZCZĘŚLIWI NIE UCIEKAJĄ OD ŻYCIA BO DOBRO I ZŁO KTÓRE CZYNIMY POWRACA DO NAS SŁAWNI WEGETARIANIE:Pamela Anderson,Briggite Bardot, Kate Winslet, Tina Turner, Kim Basinger+ Dustin Hoffman, Bryan Adams, David Duchowny, Moby,Bono(U2),Leonard Cohen, Bob Dylan, John Cage, Johny Rotten, Beastie Boys, JaRule, KRS-One, RZA, Bruce Lee...Jezus, Platon,Sokrates, LeonardoDaVinci,Newton,Darwin, Einstein,Edison,Tesla,Kafka, Tołstoj,Wolter, Ghandi, Twain, Rifkin WEGETARIANIE SĄ SZCZĘŚLIWSI,ZDROWSI=MAJĄ SPOKOJNE SUMIENIE NIE CHORUJĄ=BEZ MIĘSA= BEZ WSZYSTKICH WEGETARIANIE NIE PIJĄ ALKOHOLU,NIE PALA,NIE NARKOTYZUJA SIĘ NAJLEPIEJ NIE CHOROWAĆ=JAK? WIECZNIE CHORZY POLACY:MIESO,MLEKO,WÓDKA,PAPIEROSY,KAWA=LEPIE J ZYĆ ZDROWO I NIE CHOROWAĆ,ZAPOBIEGAĆ NIŻ BEZSKUTECZNIE SIĘ LECZYĆ=CZY TO NIE ZNAK BY PRZESTAĆ JEŚĆ MIĘSO? WEGETARIANIZM BEZ MIĘSA I WSZYSTKICH CHORÓB: RAKA SERCA ŻOŁĄDKA MIAŻDZYC ZAWAŁU, WYLEWU CUKRZYCY 90% ZATRUĆ OTYŁOŚCI BSE (SZALONE KROWY) PTASIEJ GRYPY, SARS, PRYSZCZYCY (ŚWINIE) PASOŻYTÓW= o 99% MNIEJ CHORÓB SERCA, 95% mniej raka -dane z najszacowniejszego pisma medycznego "British Medical Journal" =wyniki z 13 lat badań stanu zdrowia 11 tys. osób- wegetarian. Badania nazwane "Studiami Oksfordzkimi", określiły pozytywne konsekwencje zdrowotne diety wegetariańskiej."

Twoje wpisy, robione na siłę, pod prawie każdym tematem, są dowodem, jak wegetarianizm OGŁUPIA! Zjadłbyś jajecznicę na boczku, zboczku a nie pierdoły wypisywał! Brak białka odzwierzęcego, powoduje chęć do grafomanii! Do szukania innych frajerów do męki żywieniowej! Wegetarianie z tęsknoty za kawałkiem mięcha, wykombinowali "steki wegetariańskie" z soi! Tak im tęskno do padliny? A żryj trawę, jak lubisz! I tak mleka nie dasz! Ale przestań ryczeć po Internecie, jak niedożywiona krowa!

Komentarze:

BeteNoire | 20 listopada 2007,02:18:13

Myślisz, że przeczyta Twoją reakcję na te jego durnoty? A poza tym sam też piszesz głupstwa. Zwierzę ubite w rzeźni to nie padlina. Jedzenie mleka i serów pisze się też pod wegetarianizm, więc... nie tylko "trawa". "Steki wegetariańskie" to ekwiwalent mający pomóc smakowo odzwyczaić się od mięsa, bo przyzwyczajenie do takiego pokarmu trudno jest zwalczyć. Mylisz się też co do przyczyn głupoty - ta jest wrodzona :]

kkk | 20 listopada 2007,02:31:44

Myślę, że przeczyta. @BeteNoire, "ta" głupota, może i jest wrodzona. Zgoda. Ale przebywając w określonym towarzystwie i będąc na okrągło indoktrynowanym, można się uwstecznić umysłowo. Wielu znanych mi osobiście "wegetarian", żre rozmaite namiastki mięsa. Przeważnie z soi. Od wielu lat Bacutil nie skupuje "przymusowo" padliny. I tu i tam wybuchają lokalne afery z "zagospodarowanym" mięsem zdechłych-padłych zwierząt, pięknie uwędzonym i sprzedawanym jako "Wędzonka z komina" czy inne wynalazki. Co do zwierząt "ubitych w rzeźni", to wiele tych zwierząt dojeżdża już w stanie, nie wymagającym "ubicia". Smutne to, ale tak jest.

AdamK | 20 listopada 2007,07:19:26

Nie dość że głupota, to jeszcze kłamstwo, bo. np Bruce Lee wegetarianem nigdy nie był.

wood | 20 listopada 2007,08:00:19

m.in. kotlety sojowe.. co do tego że wegetarianizm jest zdrowy.. - wszystko jest zdrowe ale z umiarem, pewna moja przyjaciółka, miała dość spore problemy przez Swój wegetarianizm, coś związanego z jelitami, co więcej podejrzenie o raka jelit, na szczęście wszystko się dobrze skończyło. Zastanawia mnie czy Wegetarianin, wolałby wyrzucić na śmietnik kawałek mięsa - czy po przemyśleniu, że skoro dane zwierzę już umarło, to nie ma sensu tego marnować - tylko zjeść.. grzechem jest wyrzucenie jedzenia o ile sie nie mylę.. ??

Przemek Piórkowski | 20 listopada 2007,08:38:11

> Nie dość że głupota, to jeszcze kłamstwo, bo. np Bruce Lee wegetarianem nigdy nie był. Za to prowadził bardzo zdrowy tryb życia z dużą dawką ruchu i medytacji, co i ducha w dobrym stanie utrzymywało. I to jest recepta najlepsza - umiar. > co do tego że wegetarianizm jest zdrowy. Nie jest zdrowy. Człowiek potrzebuje do życia substancji, które występują wyłącznie w tkankach zwierzęcych. Dziś możemy je suplementować sztucznie, nie musimy jeść mięsa. Ale tu wychodzi bzdurność tego założenia - mięso jest be więc jemy warzywa + obowiązkowa dawka chemii w witaminowych preparatach. ;) Pomijam, że bezmięsną dietę jest arcytrudno skomponować, nie wystarczy wyjąć mięso i po sprawie.

legalnycyklista | 20 listopada 2007,08:42:05

@wood: Po pierwsze co do grzechu: grzechem jest to w religii katolickiej i pewnie jakiejś innej też, przypominam, że nasz kraj jest świecki. Dla wegetarianina grzechem wobec jego ideologii jest zjedzenie mięsa, kwestia priorytetów w swoich "występkach". Po drugie ja takowego kawałka mięsa bym nie zjadł, ponieważ nie myślę o tym jednym, konkretnym przypadku. Posłużę się przykładem z przeszłości, wycieczka szkolna - stołówka. Oczywiście pomimo tego, że wcześniej zgłosiłem fakt bezmięsności, na moim talerzu ląduje schabowy. I ja go nie zjadłem, bo gdybym go zjadł kucharka następnego dnia też zrobiłaby mi schabowego i też musiałbym go zjeść wg Twojej zasady. Niby mógłbym go zjeść i jej wytłumaczyć, że następny już nie przejdzie - ale podejrzewam, że wtedy zostałbym olany (kucharki stołówkowe to niezmienny beton (-: ). A tak lekko ją ochrzaniłem i następnego dnia zawitała u mnie standardowa podmiana mięsa w jednostce masowego żywienia - jajo sadzone.

legalnycyklista | 20 listopada 2007,08:43:53

@Przemek: Arcytrudno jest ją skomponować osobie mięsnej z powodu jej przyzwyczajeń, ja nie mam problemów z kompozycją swego pożywienia.

BeteNoire | 20 listopada 2007,08:49:41

"Nie jest zdrowy. Człowiek potrzebuje do życia substancji, które występują wyłącznie w tkankach zwierzęcych. Dziś możemy je suplementować sztucznie, nie musimy jeść mięsa." Jakoś tego nie widzę. Sałata i piguła? A nie lepiej sałata, ser i jaja? Największą hipokryzją niektórych zatwardziałych mięsożerców jest ich wstręt, gdy opowiedzieć im cykl, jaki przechodzi zwierzę od śmierci do ich talerza ;-)

opowiedzieć im cykl, jaki przechodzi zwierzę od śmierci do ich talerza ;-)

kkk | 20 listopada 2007,09:26:04

Są rozmaici wegetarianie. Znam i takich, co lodów nie zjedzą, ani jajek. Jajko to też mięso. a przynajmniej białko zwierzęce. Ryby to także mięsko! Zastanawia mnie argument, często przez wegetarian przytaczany, że nie jedzący mięsa żyją zdrowiej i dłużej. Tylko dlaczego wokół siebie spotykałem wiele sędziwych osób, i KAŻDA Z NICH(!) wcinała mięso i często piła wino i paliła? Pisząc "sędziwych", mam na myśli osoby grubo ponad 85-letnie, z czego kilka ponad 95 lat.

legalnycyklista | 20 listopada 2007,09:38:08

Odróżnianie ryb i mięsa również ma pochodzenie chrześcijańskie, jak się nad tym zastanowić na logikę - to między zjedzeniem ryby i kury nie ma specjalnej różnicy (pomijam smakowe). Osoba konsumująca ryby może się nazywać semiwegetarianinem, jakkolwiek wegetarianinem nie jest (niestety wielu semi tak się określa i przez to później ludzie nieobyci uznają ryby za danie wegetariańskie). @kkk: Ci, o których mówisz to weganie - to już wyższy level. Oni wcale nie twierdzą, że jajko to mięso, tylko po prostu nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego (czyli poza mięsem jajek i mleka, ew. miodu). http://pl.wikipedia.org/wiki/Wegetarianizm - rozwieje wszelkie wątpliwości (-:

BeteNoire | 20 listopada 2007,09:38:48

"Jajko to też mięso." Padłem, wstałem, znowu padłem...

legalnycyklista | 20 listopada 2007,09:39:58

no właśnie też byłem bliski padnięcia, ale stwierdziłem, że wyjaśnię koledze (-:

BeteNoire | 20 listopada 2007,09:41:48

"Ryby to także mięsko!" To powiedz mi dlaczego nigdy nie miesza się ryb z kurzyną/cielęciną/wieprzowiną? Nawet sklepy i stoiska są do tego oddzielne. Ryba to ryba (ma co prawda mięśnie...) a mięso to mięso.


Clou | 20 listopada 2007,11:46:18

te nazwiska mnie powaliły :D o ile w wegetarianizm Basinger czy Hoffmana mogę uwierzyć, to co na tej liście robi Jezus? (jak się hoduje owce, to nie dla sportu, tylko na wełne i mięcho) :D Człowiek jest wszystkożerny i w sumie może nie jeść mięsa, ale nie każdemu to wyjdzie na dobre. Są osoby które nie tolerują takiej diety. Półżartem mówiąc - nie po to mi natura dała kły, żebym teraz sałatę pożerał :P

kkk | 20 listopada 2007,11:59:31

Kto nie wierzy, że jajko to też mięsko? Wystarczy zaczekać, a będzie dowód w postaci kurczaka, he, he!

BeteNoire | 20 listopada 2007,13:48:26

@Clou, są małpy, które swoimi kłami mogłbyby rozszarpać Ci gardło, a żywią się jedynie owocami.


@Clou, są małpy, które swoimi kłami mogłbyby rozszarpać Ci gardło, a żywią się jedynie owocami.

legalnycyklista | 20 listopada 2007,18:28:51

@BetaNoire: Jest mięso rybie i mięso zwierzęce. Różnią się bardziej, niż wieprzowina i kura z powodów mam nadzieję oczywistych, ale nadal jedno i drugie to mięso. Twój podział na "ryby" i "mięso" to podział tradycyjny, związany właśnie z tradycjami chrześcijańskimi, natomiast ja podchodzę do tego biologicznie. A podział w sklepach bierze się z różnych sposobów traktowania obu produktów (wieprzki >0°C , rybki poniżej 5°C)


BeteNoire | 20 listopada 2007,20:12:33

Nie przekręcaj mojego nicka.

legalnycyklista | 20 listopada 2007,20:13:24

"sora", ciągle mi tą β zawracają w głowie na uczelni i mnie zmyliła (-:

Przemek Piórkowski | 21 listopada 2007,04:31:04

> Arcytrudno jest ją skomponować osobie mięsnej z powodu jej przyzwyczajeń, ja nie mam problemów z kompozycją swego pożywienia. Może. A może po prostu nie wiesz, że regularnie czegoś sobie nie dostarczasz. :) Tak czy siak męzczyznom łatwiej, najtrudniej kobietom w wieku dorastania, prawie niemożliwe takim wysiłkiem okupione. > Jakoś tego nie widzę. Sałata i piguła? A nie lepiej sałata, ser i jaja? Lepiej. Ale nadal nie widzę żelaza hemowego... :>

thot22003 | 21 listopada 2007,11:27:52

mieso zwierzece jest tak samo potrzebne organizmowi czlowieka jak zielenina, owoce czy warzywa. z moich znajomych czy rodziny, ci, ktorzy sa wegetarianami, jakos czesciej maja problemy zdrowotne czy niedobor jakichs witamin niz ci, ktorzy jedza "wszystko" ;) dziwne... ostatnio lekarz powiedzial kolezance, ze jak chce urodzic zdrowe dziecko to powinna jesc takze jakies mieso. ;)

BeteNoire | 21 listopada 2007,12:18:22

"jakos czesciej maja problemy zdrowotne czy niedobor jakichs witamin niz ci, ktorzy jedza "wszystko"" I pewnie brak jedzenia mięsa jest przyczyną tych problemów? A nie przypadkiem nieumiejętność i niemożność skomponowania sobie w tym kraju zdrowej diety bezmięsnej?

thot22003 | 21 listopada 2007,12:20:43

jesli masz czas i checi mozesz sie udac do dietetyka, byc pod stala kontrola lekarza. ale na dluzsza mete to staje sie niewygodne. po co komplikowac sobie zycie.

BeteNoire | 21 listopada 2007,12:21:27

A po co wierzyć w wartości chrześcijańskie? One też komplikują życie. I trzeba być pod stałą kontrolą księdza...

thot22003 | 21 listopada 2007,12:22:43

zalezy komu.

BeteNoire | 21 listopada 2007,12:23:42

"ale na dluzsza mete to staje sie niewygodne." Zależy dla kogo.

thot22003 | 21 listopada 2007,12:25:42

trzeba byc wytrwalym. a niestety, nie kazdy jest.

BeteNoire | 21 listopada 2007,13:39:31

A co to ma do rzeczy? Nie żyjemy w epoce "neandertalu", umiemy efektywnie uprawiać ziemię, syntetyzować potrzebne elementy pokarmowe, a nawet klonować... Jeśli łatwość poderżnięcia gardła świni ma być argumentem za tym, żeby jeść mięso to ja już podziękuję za dalszą dysputę na ten temat... Poza tym wróć do tego chrześcijaństwa: jeśli łatwość zabijania, jaką osiągnęła dziś ludzkość miałaby być argumentem za tym, by to robić... to ta cywilizacja dawno by sama się wygubiła.

thot22003 | 21 listopada 2007,13:45:20

w ktorym momencie chrzescijanstwo zezwala za zabijanie? wg mnie wlasnie to jest jeden z elementow, ktory sprawia, ze jeszcze cywilizacja jest. nie wolno meczyc zwierzat, ale hodowla wybranych gatunkow, ktorych jest niewielki procent, dostarcza czlowiekowi potrzebych skladnikow odzywczych i sily do tego by przezyc.

Zal | 21 listopada 2007,14:28:15

@kkk: ze spamem trzeba walczyć - popieram. Co do wegetarianizmu - nie mam nic przeciwko byciu wegetarianinem, jak również nie mam nic przeciwko jedzeniu steków. Każdy sam wie na co ma ochotę. Tylko w jakim celu podczepiać do tego ideologię? Najwyraźniej niektórzy tak już muszą.

BeteNoire | 21 listopada 2007,14:33:04

@Zal, w takim celu, że człowiek od paru tysięcy lat próbuje układać sobie życie wg pewnych wartości, które - dla pewnej spójności wewnętrznej i zewnętrznej - powinny przenikać całe to życie.

Przemek Piórkowski | 21 listopada 2007,17:08:16

> A nie przypadkiem nieumiejętność i niemożność skomponowania sobie w tym kraju zdrowej diety bezmięsnej? > Jeśli łatwość poderżnięcia gardła świni ma być argumentem za tym, żeby jeść mięso to ja już podziękuję za dalszą dysputę na ten temat... Z czego nie wynika, że musimy żreć syntetyki, prawda? Jedzenie produkowane współcześnie jest bardzo drogie i bardzo złej jakości, bo zatraciliśmy umiar. Wolimy finansować garstkę francuskich farmerów niż jeść kilkukrotnie tańsze i zdrowsze produkty z południowej części globu. > człowiek od paru tysięcy lat próbuje układać sobie życie wg pewnych wartości, które - dla pewnej spójności wewnętrznej i zewnętrznej - powinny przenikać całe to życie. I przenikają. Świadomie wierzącym chrześcijanom, przynajmniej. Oni wiedzą, że w nadmiarze wszystko szkodzi (7 grzechów). Problem w tym, że większość wierzących jest nimi tylko z nazwy, ale to niczego nie zmienia. Chrześcijaństwo ułatwia życie, bo zwiększa prawdopodobieństwo niepopełniania tych samych błędów. Ale jeżeli czujesz się kontrolowany to cóż, każdy ma prawo bać się czego tylko chce. Czy jest to uzasadnione - to inna sprawa. Zresztą - doskonale widać co się dzieje z Europą wraz z odchodzeniem od chrześcijaństwa, dotyka to nawet sfery żarcia, o ironio, hehe.

kkk | 21 listopada 2007,23:45:42

No, dobrze. Tak zacząłem się zastanawiać nad tym wszystkim. Są rośliny, co wcinają mięso. Są rośliny, które wydzielają zapach zepsutego mięsa. Są zwierzęta nie jedzące mięsa. Ale na przykład goryle i inne małpy, jednak mięso sporadycznie jedzą. Widziałem kiedyś taki film i okazuje się, że tylko roślinożerność to przesada. Tak sobie myślę, że ten wegetarianizm czy weganizm poddany próbie przymusowości sytuacji, poszedł by w odstawkę! W sytuacji, gdy głód doprowadza do obłędu, człowiek zeżre nie tylko drugiego człowieka ale i własną nogę. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś hołdujący zasadzie nie zabijania i nie konsumowania zwierząt, siądzie, skuli się i powoli będzie zdychał z głodu! Myślę raczej, że pierwotny instynkt przetrwania obudzi w nim żądzę zatopienia zębów w czyjejś szyi i poczucia smaku ciepłej krwi!

Sysa | 29 listopada 2007,19:07:31

Witajcie. Jestem wegetarianką i pragnę Was poinformować, że ten rzekomy wegetarianin to marketingowiec z zakładów mięsnych. Pod niektórymi jego wypowiedziami mozna znaleźć tę informację przekazywaną przez jakąś dziewczynę. Wegetarianizm nie ogłupia, a ten mężczyzna nie ma nic wspólnego z wegetariańskimi poglądami. Jemy "kotlety sojowe" i "steki sojowe", aby: 1. nie wymyslać nowych wymyślnych nazw 2. aby potencjalny ciekawy mięsożerca wiedział czego się spodziewać. Za mięsem raczej nie tęsknimy. Człowiek jako zwierzę wszystkożerne ma wybór. A jednak jego anatomia pozwala mu żyć bez mięsa. Bo jednak człowiekowi do lwa daleko. Pozdrawiam. I proszę, nie oceniajcie wegetarian po wypowiedziach kogos takiego. Ja tam nie mam zadnych problemów z mysleniem, tak jak nie miał ich Leonardo da Vinci czy Albert Einstein (wegetarianie).

ToSin | 17 maja 2008,13:33:42

Większość naukowych autorytetów w sprawach żywieniowych (m.in. American Dietic Associaton, Physicians Committee for Responsible Medicine, National Health Service") zgodnie twierdzi, że przemyślana i dobrze zrównoważona dieta wegetariańska jest jedną z najzdrowszych diet stosowanych przez ludzi. Potwierdzają to liczne statystyki i badania epidemiologiczne prowadzone na dużą skalę w USA i w Wielkiej Brytanii. Moje argumenty przeciwko maltretowaniu i zadawaniu cierpienia istotą odmiennym od nas: - mają serce, mają oczy, mają mózg tak samo jak my posiadają i wątrobę, więc w czym różnica? - zwierzęta odczuwają ból, cierpienie fizyczne jak i psychiczne tak samo jak my ludzie - zwierzęta posiadają takie same potrzeby jak i my: Potrzeby fizjologiczne, Potrzeby bezpieczeństwa, Potrzeba przynależności do grupy, Potrzeby uznania. 4 z 5 podstawowych potrzeb człowieka według Maslowa - jako gatunek silniejszy ewolucyjnie człowiek jest odpowiedzialny za los słabszych, powinniśmy się nimi opiekować, a nie wykorzystywać, dla własnych przyjemności - jeżeli człowiek jest tak jak mówicie lepszy to dlaczego przytaczacie argumenty, że takie jest prawo natury, prawo silniejszego, takimi samymi prawami kierują się zwierzęta. Ponoć jesteśmy lepsi, więc czy nie powinniśmy kierować się lepszym prawem, bardziej moralnym. - patrząc z szerszego zakresu na problem, gdzie leży różnica między istnieniem, czym istnienie człowieka przysłuży się światu bardziej niż istnienie myszy? - w filmie zostały przedstawione rzekomo sytuacje, które nie są wyjątkami, co do tego można mieć różne zdanie, lecz na ludzki rozum przyjmując, czy w dużych zakładach rzeźniczych będą się przejmowali cierpieniem zwierząt. NIE, traktowane są one tam przedmiotowo, a zarządzenia o humanitarnym uboju naginane do potrzeb wygody. - Zdecydowana większość religii wypowiada się na temat zabijania zwierząt, a niektóre wręcz zakazują tego, ponieważ zwierzęta mają takie same prawa jak ludzie. Jest to m.in. buddyzm, hinduizm, taoizm, dżinizm i według niektórych chrześcijaństwo. (wikipedia) - Zostało stwierdzone statystycznie, że produkcja mięsa zużywa duże zasoby pokarmów roślinnych, co uniemożliwia bogatszym państwom dostarczanie żywności biedniejszym regionom, np.: Afryce - odnosząc się do nazistów itp. mogę powiedzieć tylko tyle, że pogardzam nimi za to jak nadużywali własnej siły w stosunku do słabszych, tak jak my ludzie nadużywamy jej w stosunku do zwierząt znacznie częściej niż sami do siebie Parę cytatów dla potwierdzenia tego, iż nie tylko ja jestem fanatykiem (dzołk): - Żaden związek chemiczny nie działa na człowieka tak silnie rakotwórczo jak białko zwierzęce. (Collin Campbell) - Anatomia porównawcza dowodzi, że człowiek jest z natury istotą owocożerną. (Sylwester Graham) - Człowiek może zdrowo żyć nie zabijając zwierząt dla pożywienia. Dlatego też, jeżeli zjada mięso, uczestniczy w odbieraniu zwierzętom życia tylko po to, aby zaspokoić swój apetyt. Działanie takie jest więc niemoralne. (Lew Tołstoj) - Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem. (Paul McCartney) - Jedynym sposobem by żyć, jest pozwolić żyć. (Mahatma Gandhi) - Możemy człowieka ocenić po tym jak traktuje zwierzęta. (Immanuel Kant) - Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. (Albert Einstein) - Od wczesnych lat życia wyrzekłem się jadania mięsa. Przyjdzie czas, gdy ludzie tacy jak ja będą patrzeć na mordercę zwierząt tak samo jak teraz patrzą na mordercę ludzi. (Leonardo da Vinci) - Ponieważ współczucie w stosunku do zwierząt jest tak nierozerwalnie związane z dobrocią charakteru, można zaufać poglądowi, że jeśli ktoś jest okrutny wobec zwierząt, to nie może to być dobry człowiek. (Arthur Schopenhauer) - Zwierzęta są moimi przyjaciółmi... a ja nie jadam swoich przyjaciół. (George Bernard Shaw) - Zwierzęta tego świata istnieją dla nich samych. Nie zostały stworzone dla człowieka, podobnie jak czarni ludzie nie zostali stworzeni dla białych, a kobiety dla mężczyzn. (Alice Walker)


Polka pojechała do Szwajcarii, by tam umrzeć.

Szwajcaria, zezwala na tzw. samobójstwo na życzenie.

Organizacja Dignitas, na której czele stoi Ludwig Minelli, pomaga w samobójstwie również zdrowym. W najbliższym czasie planuje rozszerzyć swoją działalność na Polskę.

Oglądaj teraz na TVN o 23.20.



P.S.
Oto i cały ten TVN!

Wiedzieli, że to nie Polka (to Niemka, chora na postępujący zanik mięśni), przed audycją, ale mącą, jak to jest w ich stylu.


Komentarze:

Ojciec karmiący. | 19 listopada 2007,23:46:35

a może... to jest wyjście. Pełnoletność+powiedzmy 50.000 złotych. Brak zobowiązań finansowych (kredytów, alimentów, długów). Jak kogos stać na to, żeby się nie wieszać z rozpaczy, niech umrze jak człowiek...skoro tego chce. Ostatecznie to hitlerowcy nie rozstrzeliwali nieudanych samobójców. Bo ich życie jest gorsze od śmierci...

kkk | 19 listopada 2007,23:54:30

Jak to jest "umrzeć jak człowiek"?

Ojciec karmiący. | 19 listopada 2007,23:56:28

inaczej niż zaszczute zwierze?

kkk | 19 listopada 2007,23:59:27

Jak świat światem, jest odwiecznym dylematem, co znaczy "żyć jak człowiek", a tu jeszcze dochodzi nowy kłopot, jak "umrzeć jak człowiek".


niedziela, 18 listopada 2007

Turystyka erotyczna?

Dziewczynom, Świat się piękny może wydać czasem,
ale najmilsze chwile, mają pod ... kutasem!
Bo te wszelkie wędrówki, piękne krajobrazy,
niczym są , gdy je facet przeleci z dwa razy!



Komentarze:

BeteNoire | 18 listopada 2007,03:53:15

Nie zgadzam się. Są kobiety na tyle zimne, że takie podwójne przelecenie nie znaczy dla nich NIC. Mają inne wartości. Hołdują jakimśtam przyjaźniom czy też nawet przygodnym spotkaniom na szlaku... Sam znałem parę takich. Przykra sprawa, ale cóż... ;-)

oleś | 18 listopada 2007,08:28:46

:D

wood | 18 listopada 2007,09:24:11

3:58 czyzby kotras wlasnie tego doswiadczyla :P

wood | 18 listopada 2007,09:24:32

sorry 3:35

Koval | 18 listopada 2007,12:31:14

haha sex turyzm... skąd ja to znam

kkk | 18 listopada 2007,14:11:20

Nie! Zimnych kobiet nie ma! I szkoda dysputy!
Trzeba tylko poszukać odpowiedniej nuty!
Musnąć, szepnąć przelotnie jakieś miłe słowa,
nastrój taki wywołać, aby białogłowa,
rozluźniona rozkosznie, bezpieczna na tyle,
mogła poczuć jak w brzuszku trzepoczą motyle.

D4rky | 18 listopada 2007,17:50:52

jak to trzepocza, jakie motyle
czyzbys zapomnial, ze w te piekne chwile
jedyne, co pluskac tam moze kobiecie
to meskie nasienie i z plemnikow przecier?
czyzbys zapomnial, ze z twego penisa
wcale robakiem nic tam nie tryska
by mogly sie potem robaczki te zgubne
zamienic w motyle, mordercze, choc cudne?

Kasia Rogowska | 18 listopada 2007,18:44:43

LOL
Więcej wierszy, panowie!

kkk | 18 listopada 2007,18:46:09

A czy wiesz miły @D4ky, że "poezja" taka,
u czytelniczek może mieć Cię za prostaka?

oleś | 18 listopada 2007,19:45:22

ha, dobre sobie, kkk poucza,
a kutasami tu wyżej rzucał!

BeteNoire | 18 listopada 2007,20:02:24

Mickiewicz pisał o kutasach,
I dzisiaj to żadna obraza.
Wszak kutas to... ozdoba,
a seks to natura,
Jedno i drugie
posiada byle burak :P

kkk | 18 listopada 2007,20:57:45

Wiersz kulawo złożony, ten obraz rozpaczy,
jest jak słowne straszydło, oburzy, zniesmaczy,
w złym kontekście użyte, dysharmonią skrzeczy,
warto mówiąc do ludzi, rozmawiać do rzeczy!

BeteNoire | 18 listopada 2007,22:30:57

Czy wiersz prosty czy krzywy, panowie i panie
Ja tu widzę jedno - głupią grafomanię :P

kkk | 18 listopada 2007,22:43:19

A miało być tak pięknie, góry, łąki, rzeczki,
o miłości na łonie... przyrody, strofeczki.
A tu włazi mi w słowa, z drugim jeden taki,
że kobiety są zimne, plemniki, robaki...
Sprowadzili na ziemię, na błotnistą glebę,
bo w uproszczeniu pojęć widzeli potrzebę?


środa, 14 listopada 2007

Trzynastego we wtorek czy w piątek?

Dzisiaj jest 13-ty ale wtorek.
Wracałem sobie spacerkiem z pracy i natknąłem się na dawnego pracownika firmy, obecnie emeryta.
To się nazywa mieć pecha!
Ponad pół godziny opowiadał mi z wielką radością (że znalazł słuchacza?) o swoich problemach z odpływem w dwóch umywalkach.
Dwóch umywalkach! Burżuj jeden!
Pokazywał dwa różne środki na ten jego problem, które zakupił w Realu.
Kupił dwa, pewnie dlatego, że to są dwie różne umywalki?
Z tej frustracji, poszedłem także do wspomnianego Reala i zakupiłem 1 (SŁOWNIE JEDEN) środek do przeczyszczania, udrożniania i odstresowania.
Za to w ilości 4 egzemplarzy.
Pomogłem tym pewnemu Browarowi w interesie.
I sobie również pomogłem.
Czy poprawiłem sobie drożność? Nerek tak!

czwartek, 1 listopada 2007

Dzisiaj większość pojedzie na cmentarze na groby bliskich?

Dzisiaj w i ę k s z o ś ć wróci z cmentarzy cała i ż y w a.


Komentarze:

Mars | 01 listopada 2007,00:43:49

ładnie sie twoje teskty śpiewa

mmm | 01 listopada 2007,15:38:25

I większość blogerów zdąży dopisać swoje wpisy. ;]

Koval | 04 listopada 2007,18:37:29

cała i pijana jak na prawdziwych cyganów przystało


Prosto z mostu, ale w przenośni.

Czasem Ona mówi "weź mnie" a On... nie śmie!
A drugi wierszem Jej duszy nie łechce,
zatańczy, pocałuje i... zrobi co zechce!


Komentarze:

Amused Monkey | 05 listopada 2007,20:24:18

Oj, jakie prawdziwe :) Dziękuję.



środa, 31 października 2007

Tolerancja?

Tolerancja to TYMCZASOWE STANOWISKO przed objęciem WŁADZY ABSOLUTNEJ!


Komentarze:

Przemek Piórkowski | 31 października 2007,12:12:01

http://www.wolnosc.dla.tiszerta.com/foto.php?id=28&szer=574&wys=492


piątek, 26 października 2007

Rozmowa dwóch "dziadków".

- Wiesz? Ja z wiekiem czuję coraz większą przestrzeń.
-Rozumiem Ciebie, musisz coraz dłużej iść by dojść do celu?

Komentarze:

Alex | 26 października 2007,00:47:58
Średnie...
kkk | 26 października 2007,00:52:55
Może i "średnie", ale Panie @Alex, to jest z życia wzięte. I wspomnisz te słowa, pod warunkiem, że dziadzio "z Wermachtu", niejaki Alzheimer Tobie nie zamiesza w główce.
ola | 26 października 2007,06:28:39
dobre:D
Przemek Piórkowski | 30 października 2007,04:28:05
> Średnie...

Ale dodał trzy kropki, czyli albo nie zrozumiał albo nie jest pewny tego, co napisał.

A rozmowa świetna! :)


czwartek, 25 października 2007

Platforma telewizji cyfrowej "n" ma już 204 tysiące abonentów.

Jak podaje ONET, do końca roku zamierza jednak zwiększyć tę liczbę do 300 tysięcy, w czym ma jej pomóc nowa oferta programowa.

Wygląda na to, że Cyfrowy Polsat i Cyfra+ mają rywala?

A teraz zadam pytanie:

Na której platformie są najlepsze dobranocki?

...na Obywatelskiej?



Komentarze:

Koval | 25 października 2007,15:34:43

oto w tym wszystkim chodzi by jak najwięcej odebrać konkurencji. myślałem ze więcej osób ich kupiło


Mój wnusio lubi bajki.

Bajki z Donaldem, wprost uwielbia!
Dawno już docenia jego fantazję.

Jest tylko jeden kłopot, dzieciak ma dopiero 5 lat i za tymi nowymi, ostatnio namiętnie przez Donalda opowiadanymi, zupełnie nie nadąża.

Muszę i ja przyznać, że doceniam zmyślność tego jegomościa ale żeby aż tak Go ponosiło?

Mógłby chociaż odrobinę realizmu wpleść w te swoje bajdurzenie!

Rozumiem, że bardzo mu zależy na załapaniu jak największej połaci sukna, tylko czy tak przystoi?

Wolę już takich, co nie usiłują z Polski na siłę robić Japonii, Irlandii, a przede wszystkim... balona z wyborców.

Oprócz chęci, chciejstwa, czy jak by tego nie zwał, są jeszcze rozsądne kalkulacje w rodzaju CZY TAK SIĘ OBECNIE DA ZROBIĆ?

W przysłowiu piekło jest wybrukowane właśnie takimi dobrymi chęciami.

Pomijam fakt, mojej niewiary w tak zwane dobre chęci zezowatego bajkopisarza, ale jeżeli On wierzy w to co baja, to nadchodzą złe czasy dla rozumu!

Czasem zastanawiam się, czy gorzej jest dla narodu gdy demokracja cierpi, czy jak rozum śpi?



Komentarze:

Przemek Piórkowski | 25 października 2007,03:16:43

Ano, Kaczyński (przypadkiem) wsadził Tusku na minę, moim zdaniem. Tusk nie ma szans zrealizować tego, co zapowiedział bo kosztowałoby go to utratę partii. Lud nienawidzi reformatorów. ;)


czwartek, 18 października 2007

Kto smaruje...

Dzisiaj się odwróciła od Donalda karta?
POsłance smarowali, Platforma zatarta?
Kapią łzy krokodyle, andronami wali,
oszołomiona faktem, że babę złapali.

Ładny agent z gotówką jak widać wystarczy,
by babę bez morale móc wynieść na tarczy.
To zezowate szczęście, dla wyborów tło,
koniec bajkopisarza? Naprawdę już PO?



P.S.
Widziałem dzisiaj olbrzymią tablicę PO:

"Polska zasługuje na cud"

Czy cudem będzie, jeżeli PO przestanie liczyć na siły nadprzyrodzone?



sobota, 13 października 2007

Płyta główna mojego komputera powoli zamiera

Ponieważ już od około miesiąca płyta główna mojego komputera powoli zamiera, zacząłem się przymierzać do operacji na narządach wewnętrznych.

Co by nie ładować zbyt wiele kasy w coś co i tak się szybko moralnie i fizycznie zestarzeje, zrobiłem sobie listę podstawowych organów:

Sklep Agito:

1. Procesor Intel Core 2 Duo E6750 2.66 GHz BOX 610.00 PLN
2. Płyta główna Gigabyte GA-P35C-DS3R 412.00 PLN
3. Pamięć Geil DDR2 PC6400 2x1024MB ULTRA 800MHz CL4 270.00 PLN
4. Karta grafiki Gigabyte GeForce 7600 GS 512MB DDR2 PCI-E BOX 296.00 PLN

Wartość produktów: 1,588.00 PLN

Dysk Segate 320GB Sata kupiłem na miejscu. Czy może ma ktoś jakieś uwagi co do tego zestawu?
Chętnie posłucham.
Chodzi mi zwłaszcza o uwagi pod kątem używania pod Linuksem.
Z góry dziękuję za uwagę.

P.S.
Przy okazji poszukiwań sprzętu, trafiłem na zabawną reklamę:

"Masz zbyt szybki sprzęt? Nie nadążasz za nim?
Denerwuje cię bezproblemowa praca?

Kup Windows Vista!"


Komentarze:

Koval | 12 października 2007,22:39:15

płyty asusa polecam nieprzerwanie

kkk | 12 października 2007,22:43:18

Czy Gigabyte to zły producent?
Pierwszym pomysłem była płyta Asus P5K-377.00 PLN

Pustelnik | 12 października 2007,22:52:42

Powalają mnie koszty procesora i płyty. Zamierzasz prowadzić skomplikowane obliczenia fizyczne czy chwalić się wynikami w 3DMarkach? :)

kkk | 12 października 2007,22:59:39

Czy aż tak wielkie są te koszty? To grubo poniżej średniej oferowanych "zestawów". A nie są to żadne rewelacyjne komponenty. Chętnie posłucham raczej o czekających mnie (a może nie?) problemach ze sterownikami lub obsługą tego zestawu pod Linuksem. I ewentualnie namówienie mnie na rewizję wyboru.

dely | 12 października 2007,23:03:45

Płyta - dobry wybór, aczkolwiek możesz zaoszczędzić wybierając wersję bez slotów na DDR3 - zanim ich ceny spadną do akceptowalnego poziomu Intel zmieni 3x podstawkę ;)

Procesor - weź E2160 i zakręć na 3GHz - otrzymasz tą samą wydajność za 3x niższą cenę.

A po trzecie - nie wiem za bardzo po co Ci do Linuksa taki procesor i taka karta graficzna, no chyba, że masz jakieś przecieki o kilkudziesięciu nowych shooterów 3D pod Linuksa :)

Pustelnik | 12 października 2007,23:09:42

@kkk
Ja po prostu mam inne podejście do zestawów za <3000>

kkk | 12 października 2007,23:13:20

@Pustelnik, źle mnie zrozumiałeś. Mam zamiar wyremontować komuter. Dlatego nawet mi nie wspominaj o AMD. K O M P U T E R !
Chcę mieć normalnie, w miarę szybko działający sprzęt a nie podróbę, he, he!

Pustelnik | 12 października 2007,23:16:04

O, to ja się już nie udzielam, bo to może się skończyć tylko FlameCraftem
Fanboyu. ;P

sh | 12 października 2007,23:27:22

grafike wymienilbym na GALAXY 7600GS - wydajniejsza a pewnie w tej samej cenie/tansza :)

co do procesora to nie sluchaj w ogole c2d innych niz E6XXX, juz E4XXX maja obciete cache L2 do 2MB i szyne do 800Mhz. O E2XXX nawet nie slyszalem ale jak znam zycie cache obcieli do 1MB bo po szynie juz pojechac nie mogli. Ja mam E6320 (4mb, 1066Mhz) i jest super bo na standardowym napieciu i boxowym wentylu kreci sie do 2.5Ghz (z 1.83), natomiast jest dosyc drogi - E6320 jest na komputroniku 50zl droszy od E6550, w tym wypadku warto kupic po prostu ten z drugi i "lekko" podkrecic. Wbrew pozorom szyna 1333Mhz to chwyt marketingowy, wydajnosci prawie nie daje :)

AMD to wiadomo, w tyle jest nieziemsko pod kazdym wzgledem, nawet te phenomy nie maja wspolnej L2 a jedynie imitacje w postaci L3, ze niby cos przyspieszy, ale jak bedzie kazdy wie. Podstawki podstawkami, amd moze i sie trzyma AM+ ale ciagle siedzi na technologii 65nm podczas gdy intel juz bawi sie w 32nm (ciekawostka - zatrzymaja sie przy 22nm, najdzie czas na nanorurki czy jakos tak:-)

podstawka intela jest tak samo przyszlosciowa jak amd, intel zmieni na koniec 2008 na nowa z pelnym supportem dla zintegrowanego kontrolera ddr3 a amd w koncu sie przesiadzie na podstawki LGA.

w kazdym razie, zgodze sie ze nie warto inwestowac w plyte z ddr3 teraz, pamieci sa drogie a support szczatkowy. Intel przechodzi na rzecz kontrolerow zintegrowanych a amd jeszcze o tym nie slyszal do konca. :-) Kup stare dobre P965p (np. P965-DS3P gigabyta, rev3.3, bardzo dobra plytka pod c2d, sporo egzemplarzy ciagnie szyne prawie 500Mhz a to swiadczy o jakosci wykonania:-))

kkk | 12 października 2007,23:32:04

@sh, dzięki za cenne uwagi. Jest nad czym pomyśleć. Zaraz popatrzę na to co proponujesz.

@dely, Linux+KDE to wygoda, pod warunkiem, że sprzęt jest w miarę dobrze wyposażony.

Jak sobie porezygnuję z wielu dogodności, to na gorszym sprzęcie też podziałam.

A jak tak nie chcę. Zrobiłem się wygodny i niecierpliwy jak mi się coś wlecze jak żółw.
Teraz mam Celerona 2,8 GHz, 512MB Ram.
Żeby mi płyta nie zdychała, to bym jeszcze nic nie zmieniał. Ale padło w niej Sata i jeden kanał IDE. Uwaliło mi przy okazji dysk 80GB.
Pora więc na remont.

sh | 12 października 2007,23:38:12

to i nie tak zle. ja ostatnio wymienilem caly komputer po piorunie :> i zrozumialem ze wszystkie te listwy, ultra-drogie zasilacze z filtrami przeciwprzepieciowymi, przeciwprzetezeniowymi i innymi to jeden wielki pic na wode.

aczkolwiek caly czas podtrzymuje ze dobry zasilacz to podstawa dobrego komputera - stabilnosc + drobne skoki napiecia/pradu poprawia zawsze.

kkk | 12 października 2007,23:40:30

@sh, karta odpada. Jak ja nie cierpię szumiących wentylatorów. Wolę kartę z pasywnym chłodzeniem.

No, mój znajomu w wolno stojącym domku stracił cały sprzęt. Sateltę, telewizor, 2 kompy. Jeden błysk i ...

kkk | 13 października 2007,00:01:28

@sh, obejrzałem proponowaną przez Ciebie płytę. Ma super pochlebne opinie.

Gigabyte GA-965P-DS3P Intel P965 ATX,
Socket T (LGA775),
chipset Intel P965 + ICH8,
FSB 1066/800/533 MHz,
1x PCI Express x16,
3x PCI + 3x PCI Express x2,
4x DDR2 (533-800 MHz, tryb dual channel, do 8GB), 6x Serial ATA II z Raid + 1x ATA/100 ,
10x USB 2.0,
k. dźwiękowa 8-kanałowa ALC883,
k. sieciowa z magistralą PCI Express Gigabit LAN, Virtual Dual Bios2

Jest tylko maleńkie "ale":

460,- Towar wycofany ze sprzedaży - wyczerpane ostatnie zapasy magazynowe.

Czyli, płyta już nie pierwszej młodości. Ale fakt, że bardzo dobra.

sh | 13 października 2007,00:12:55

Szok, z kilku powodów, po pierwsze dalem za nia 400zl przed wakacjami a teraz kosztuje 460+ o ile jest dostepna;-)

Po drugie straszna rozbierznosc w opisach, obsluguje XFire/SLI (az sprawdzilem na pudelku:D) wiec ma dwa gniazda x16 (no, teoretycznie jedna moze byc x4 ale zawsze.)

Kurde, myslalem ze starsze modele po prostu stanieja gdy wyszly te nowe chipsety, ale widac je po prostu wycofali. W kazdym razie jedyne co Ci zostaje to troche portali poswieconych sprzetowi - benchmark.pl, pclab.pl i ogolnie google.pl - "model +(test|recencja|review)" i szukaj takich ktore maja przystepna cene i dobrze sie podkrecaja... wiem ze niby sie wyklucza ale zawsze znajdzie sie jakis jeden model, a jak dobrze sie kreci tzn. ze dobrze wykonana, szczegolnie przy platformie intela gdzie podkrecanie polega na podnoszeniu szyny :)

sh | 13 października 2007,00:17:14

swoja droga, skad masz tak tanio ten sprzet?:-)

kkk | 13 października 2007,00:19:06

www.agito.pl nie ma taniej, juz szukam od kilku dni.

kkk | 13 października 2007,00:21:24

Wspomniana przez Ciebie płyta jest wprawdzie w agito za 431.00 zł, ale jak doczytałem, ze już jest wycofana, to odpuszczam sobie.

sh | 13 października 2007,00:26:04

w sumie poza procesorami ceny raczej standardowe. ale c2d maja nawet o 100pln taniej niz komputronik :)

spoko, ja plytke mam i jestem zadowolony, ale moze faktycznie dinozaur juz troche :D biorac pod uwage ze kompa kupowalem z dnia na dzien i czasu na myslenie i szukanie mialem malo, do tego bylem ograniczony dostepnoscia, to jestem bardzo zadowolony ;-) Jeszcze przypadkiem trafilem na rev 3.3 i zobaczylem ze obsluguje 1333Mhz to juz w ogole bylem ucieszony, hehe

uciekam spac, powodzenia w wyszukiwaniu plytki i dobranoc:)

kkk | 13 października 2007,00:27:49

Ale kondensatory ma lepsze niż standardowe, ta Twoja płyta.
Dzięki za rady. Dobranoc.

Koval | 14 października 2007,07:53:58

@kkk sory że teraz dopiero. Mam asusy od początków zabawy komputerowej i nie było ani jednego problemu, dlatego używam tego co sprawdzone, a że jakieś są lepsze konfiguracje i tańsze czasami bo asus nie należy do tanich to inna sprawa. lubie (jak każdy chyba) jak coś działa niezawodnie

Przemek Piórkowski | 14 października 2007,16:17:03

> ja ostatnio wymienilem caly komputer po piorunie :> i zrozumialem ze wszystkie te listwy, ultra-drogie zasilacze z filtrami przeciwprzepieciowymi, przeciwprzetezeniowymi i innymi to jeden wielki pic na wode.

Nieprawda. Po prostu piorun to nie to, od czego te filtry chronią, tu jedynie UPS mógłby zagwarantować 100% pewności. Co do listwy - większość listew to po prostu ściema.

sh | 14 października 2007,17:30:39

Skoro przepiecie to skok napiecia w sieci, wewnetrzny badz zewnetrzny, to przed czym chroni filtr przeciwprzepieciowy?:>


niedziela, 7 października 2007

W PIS-du z PO!

Nie przepadam za PIS, ale zagłosuję na nich. Nie dam im okazji do tłumaczenia się, że nie dano im dokończyć i spełnić obietnic.
W czasie rejsu nie wyrzuca się kapitana za burtę. Niech dotrwają do końca i pokażą swoje umiejętności w rządzeniu.
Polska jest wytrzymałym krajem. Przeżyła wiele. I jedno doświadczenie więcej niczego nie zepsuje. A jest szansa, że uda się zmienić nasze narodowe mentalności, nasze zakłamanie, na bardziej rozsądne.
Może zaczniemy się interesować tymi, co na naszych oczach ograbiają, rozrabiają bezkarnie, bo zakodowane mamy, że donos obywatelski to "kapowanie"? Warto POprzeć PIS! Lekarstwo gorzkie ale... leczy.


Komentarze:

Przemek Piórkowski | 14 października 2007,00:06:21

> Nie dam im okazji do tłumaczenia się, że nie dano im dokończyć i spełnić obietnic.

I to jest wystarczający powód dla przeciwników PiS by na nich głosować. Właśnie dlatego PO czy inny LiD ściemniają, że chcą odsunąć ich od władzy. Gdyby chcieli - dali by im szansę pogrążyć się na amen. Chcą podtrzymać status quo, za to PiS chciałby wykosić przeciwników na amen, stąd ta histeria. Nie pasują do schematu. ;)


sobota, 8 września 2007

Kto?

Kiedy P.I.S. zaliczy zwis,
się niepokój pewien czuje,
KTO to wszystko zresetuje?

Podejrzliwość i niesnaski,
te kundlizmu złe odruchy,
i te w oczach wściekłe blaski?

Tę zaciętość godną karła,
i obłudę, i zajadłość,
co rozsądek precz wyparła?

To nie Unia, nie Europa,
lecz MY! W spół obywatele!
damy naszym wrogom KOPA!

Kiedy wreszcie ustalimy,
kto przyjaciel, a kto zbrodzień,
przyjdzie czas by odpowiedzieć:

KTO JEST POLSKĄ RZĄDZIĆ GODZIEN?

Z cyklu "Znalezione w sieci".

Do księdza zgłosiła się kobieta, która chciała wyjść za mąż, ale miała już trzech mężów...
- No cóż, proszę pani, w tej sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani ślubu...
- Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas jestem... hm... niewinna.
- Jak to?
- To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy mąż... No cóż, wyszłam za niego na prośbę mego ojca. Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrym i poczciwym. Tylko, cóż, miał już 82 lata, już nie był w stanie uszczęśliwić mnie inaczej jak tylko swą dobrocią. Dałam biedakowi tylko pięć miesięcy szczęścia...
- Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie...
- Drugi mąż z kolei był młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji. Wykształcony, wysportowany, znał języki, świetnie się zapowiadał, awans miał w kieszeni. Ale miał pecha. Jako prezent ślubny dostał od kolegów motor. Chciał się przejechać. Mokre liście na drodze, drzewo, złamana podstawa czaszki, rozległe obrażenia wewnętrzne. Mój kochany Artur, przynajmniej nie cierpiał.
- Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci mąż? Jak długo trwało pożycie?
- Och, dziesięć lat.
- Dziesięć lat?! I mówi pani, że przez cały ten czas...?
- Ani razu. Wie ksiądz, on był z SLD. Co wtorek wieczorem przychodził do mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do rzeczy...


Komentarze:

JOUKI | 08 września 2007,00:24:20

Buahaha! Dobre.

Przemek Piórkowski | 08 września 2007,00:46:03

Słyszałem w wersji PiS, nie SLD. Też pasuje. ;)

kkk | 08 września 2007,00:47:41

Panie @Przemek...., P.I.S nie rządził 10 lat i pewnie nie porządzi.

pixelx.jogger.pl | 16 września 2007,08:42:42

rotfl, dobre :)

Wolnyodopiumdlaludu | 11 grudnia 2007,17:38:04

Znam lepszą wersję tego vica:
U św. Piotra bram melduje się 82 letnia dziewica, czym zdumiała nawet Jego...
Pyta więc o szczegóły.
A bo to św. Pietrze pierwszy mój mąż to był Francuz...wieczorkiem zawsze polizał, polizał - i szedł spać. Jak mu się zmarło, wzięłam se drugiego - kuśnierzem był...Pogłaskał zawsze futerko, pogłaskał, i szedł spać..., a pewnego ranka się nie obudził, chudziaczek, więc wyszłam za mąż trzeci raz.
Trzeci mąż był sekretarzem PZPR - obiecał, obiecał, obiecał... I tak w stanie czystym dotrwałam aż do śmierci...

kkk | 11 grudnia 2007,17:47:04

Co za pycha, "Znam lepszą wersję...".
Nie lepszą, a inną!


piątek, 31 sierpnia 2007

Jutro, 31-go sierpnia będzie Dzień Bloga!

Jak podaje Wikipedia:
"Zgodnie z inicjatywą zaczerpniętą na blogday.org, Dzień Bloga przypada na 31 sierpnia. Tego dnia każdy blogger ma za zadanie napisać wpis a w nim opisać 5 jego zdaniem najciekawszych blogów, które czytuje. Jednak niewielu polskich bloggerów zna i praktykuje ten zwyczaj."



Komentarze:

Livio | 30 sierpnia 2007,18:20:59

Joggerzy, łączmy się ;) .

_kUtek_ | 30 sierpnia 2007,19:38:44

i dobrze, że niewielu zna i praktykuje.
Wyobrazasz sobi np.: jutro stronę główną joggera, jeżeli każdy będzie to praktykował?

BARDZO nie lubie takich naciąganych świąt, chociaż - jak twierdzą - każda okazja dobra do picia. ;]

ola | 30 sierpnia 2007,20:20:49

niedowidzę, przeczytałam Dzień Boga:D


czwartek, 23 sierpnia 2007

Przed chwilą.

Fragment dialogu z jakiegoś filmu:

-Ja siądę za kierownicą!
-?
- Prowadzisz jak ślepiec laskę!
...zaciągnie Cię taki do łóżka i myśli, że może rządzić!


Komentarze:

Przemek | 25 sierpnia 2007,22:51:10

http://www.imdb.com/title/tt0104804/

:)


niedziela, 12 sierpnia 2007

Te maniery.

Francuz w szykownej restauracji, zwraca się z kurtuazją do towarzyszącej mu damy:
- Muszę Panią opuścić na chwilę, aby spotkać się na osobności z moim najbliższym przyjacielem. Mam nadzieję, że dzisiejszej nocy będę Was mógł z sobą zapoznać.



Komentarze:

Przemek | 23 sierpnia 2007,08:43:04

;)


sobota, 11 sierpnia 2007

Żywią i bronią?

Robotnicy, ta "sól ziemi" przydają się do wyważania bram "Bastylii".
Co jest, jak już kurz ruchawek uliczno-politycznych opadnie?
Sami widzicie.
Powtarzam się, ale za pewnym supermarketem na wielkim ogłoszeniu, ktoś wypisał farbą:

UMIERAM ZA POLSKĘ, SZKODA, ŻE Z GŁODU!

Tak, wiem, że to można uznać za prowokację, ale ilu jest wśród ludzi składających się na naszą Ojczyznę, biednych i niezaradnych, którzy przymierają głodem i umierają?

A to, z braku zaradności, a to z braku funduszy na leczenie, a to dlatego, że są niewygodnym i nie potrzebnym balastem dla władzy?

Władza, która obecnie reprezentuje naszą Ojczyznę, gardzi "robolami" i "wykształciuchami". I się z tą pogardą nie kryje!

Nie musi. Czy zmęczony i zapracowany człowiek, może być groźny?

Może, ale trzeba takich zmęczonych, zapracowanych i pogrążonych w beznadziei ludzi zebrać, zrobić z nich groźny tłum.

Podpuścić, aby poszli znowu dla kogoś cwanego wyważać drzwi jakiejś "Bastylii".

Czy akurat teraz komukolwiek na tym zależy?

piątek, 10 sierpnia 2007

Przeczytane na Onecie:

Tak. wiem, że to stare i wiem też, za co Kain zabił Abla, jednak mnie to śmieszy ilekroć na ten dowcip trafiam. Jest taki... życiowy.


Pracownik Zakładu Pogrzebowego, jak zobaczył ogromne "przyrodzenie" jednego ze zmarłych, postanowił je ciachnąć, zawinął w gazetę i zabrał w teczce do domu.

Od progu już woła:

-kochanie, zobacz jakiego potwora miał zmarły, którego jutro mamy chować!

Żona spojrzała, pobladła i z ledwością wykrztusiła:

-O Boże! Rysiu nie żyje?

~kolega_Rysia, 27.07.2007 18:54



Komentarze:

Koval | 10 sierpnia 2007,11:11:11
a ja tego nie znałem... :)
radmen | 10 sierpnia 2007,12:13:55
ja też nie ;-)
kkk | 10 sierpnia 2007,15:03:42
A Rysia? Też nie?

Przesadzam?

Czy to jest irracjonalne wrażenie, czy nie, tego nie umiem zdefiniować.
Od jakiegoś czasu chrabąszcz i proboszcz kojarzą mi się wzajemnie.
Czy to przez tę ich ociężałość?


Komentarze:

ÆrionÆteb | 10 sierpnia 2007,16:33:37

Przesadzasz. Chrabąszcz całkiem zwinnie fruwa, proboszcz pełza :P


Co to ja chciałem....

Sztuka zapominania, jest istotniejsza od sztuki zapamiętywania, a na pewno od sztuki ROZPAMIĘTYWANIA!

piątek, 3 sierpnia 2007

Żyć aż do późnej starości?

To bardzo nuuuudna forma samobójstwa!


Komentarze:

ein | 03 sierpnia 2007,00:06:17

Dlaczego nudna?

kkk | 03 sierpnia 2007,00:12:59

Się pytasz? Efekt końcowy poprzedza długa walka o przetrwanie. Opóźnienie agonii o kilkadziesiąt lat? W imię czego? Odpowiednio zmurszały ze starości dziadyga, nawet nie jest w stanie pojąć, że oto nadszedł kres Jego żywota. Umiera opętany sklerozą i otepięniem z durnym uśmieszkiem błogostanu na pomarszczonej twarzy. Tyle lat wojował z życiem i innymi przedstawicielami własnej rasy. A jak przyszła ostatnia chwila, to nawet nie jest w stanie tego zauważyć.

mwi | 03 sierpnia 2007,03:00:12

Jak nie widzi śmierci, to przynajmniej jeden problem z głowy. :p

ola | 03 sierpnia 2007,07:18:01

gorzej jak ktoś pół życia czeka na śmierć:)

Koval | 04 sierpnia 2007,12:48:37

no jak eutanazji nie ma no to juz trudno, a niektorzy krwi sie boja

Hannibal | 05 sierpnia 2007,08:14:09

Oto ciekawsze formy: http://7dni.wordpress.com/2007/07/23/zbiorowe-samobojstwo-w-japonii-epidemia/ (bez krwi i z dodatkową atrakcją - można poznać nowych ludzi)


sobota, 28 lipca 2007

Bohater, czy ryzykant?

Wczoraj media zachłystywały się informacją, że jakiś lekarz oddał PÓŁ LITRA KRWI i... zaraz po tym fakcie przystąpił osobiście do operacji pacjenta(~tki).

Ja to bym takiego nie odpowiedzialnego lekarza z pracy pognał na cztery wiatry!

A jak by zasłabł i ciachnął nie to co należy?

To nie czas wojny i nie pora na takie widowiskowe (bohaterskie?) posunięcia!

A dlaczego media nie informują ile krwi kończy w śmietnikach?

Refunduje się dopiero od pewnej ilości krwi użytej do transfuzji, więc wynaleziono "domowe sposoby" na zwrot kosztów.

Dlaczego większość lekarzy i personelu obawia się prywatyzacji?

Oczywiście poza tymi, którzy sami już to uczynili?

Bo to wymusiło by zwiększenie RZETELNOŚCI USŁUG MEDYCZNYCH!

Zmuszało by nieuków i buców do nieustannego samokształcenia.

A pacjenci mogli by stosować środki prawne w szerszym niż teraz zakresie, wobec pseudo lekarzy!

Zacofanie medyczne, brak wiedzy na temat współczesnej medycyny, to temat tabu.
Lekarz przepisujący "sok z czerwonych buraków i kąpiele w ziołach", pacjentowi od trzech lat uskarżającemu się na coraz wieksze osłabienie, temperatury ponad 41°C i coraz niższe ciśnienie, ma się dobrze.

A pacjent?

Pacjent w ostatniej chwili, na swoje szczęście, ląduje na stole operacyjnym.

Po zastąpieniu zastawki aortalnej, zastawką mechaniczną ("blaszaną"), pacjent żyje. Ale, co to za życie?

Czuje się tak, jak by budzik połknął. Bo ta zastawka cyka-tyka, że zasnąć trudno!

Lekarz, (ten od buraczków) ma się doskonale. Żadnych wyrzutów sumienia.

Przy okazji, okazało się, że oryginalną zastawkę zżarła bakteria "przyszpitalna".
Jest kilka możliwości drogi wprowadzenia tej bakterii do organizmu.
Rutynowe badania okresowe, gdzie Pani w białym fartuchu, bez rękawic ochronnych, przenosiła słoiczki i buteleczki z kałem, moczem, plwociną itp., a za chwilę pobierała krew od pacjenta, z lubością poklepując brudnym paluchem miejsce upatrzone do wkłucia, mimo, że już je zdezynfekowała i macać nie powinna.

Mogło to zdarzyć się również u Pani "stomatolog" podczas usuwania kamienia nazębnego.
Napisałem "stomatolog", bo to była Pani podnajęta do pracy zamiast właścicielki gabinetu.
Była pediatrą, ale wolała pracować jako stomatolog.
I miała zwyczaj nie wystawiania rachunków, czyli robiła swoją szefową w....
Nie zmieniała rurki do odsysania plwociny, po zmianie pacjenta, co było obrzydliwe.
Dopiero na wyraźne i zdecydowane żądanie, zakładała inną końcówkę, ale i tak z śladami zębów poprzednich nieszczęśników.

W Przychodni Rodzinnej, DWIE(!) Panie "od pobierania krwi itp." nie potrafiły wspólnie poradzić sobie z użyciem zestawu do stwierdzenia obecności Helicobacter Pylori.

Zdewastowały zestaw, opaprały się krwią pacjenta, i nawet nie poczuły się do zwrotu kosztu około 30zł, za zestaw zakupiony przed chwilą w aptece.

Na zapytanie, -a jak bym miał AIDS?

Jedna z Pań, z nadzieją w głosie powiedziała,- pan przecież nie ma?

Środowisko lekarskie zyskało by na opinii, gdyby tak zajadle nie broniło miernot, durni i degeneratów!

Ale mam marzenia, pewnie jestem chory!



Komentarze:

Koval | 27 lipca 2007,17:52:48

tez sie zastanawialem czy to mozliwe ze operowal po tym, mozliwe ze zle powiedzieli, oddal po operacji.

a co do reszty dlatego boje sie lekarzy, ide w ostatecznosci. chyba najwiekszym i najlepszym lekarzem jest moj umysl...

D4rky | 27 lipca 2007,18:40:57

a potem protestuja,z e dostaja za malo kasy. pieprzone darmozjady, dopisalbym do tej listy jeszcze conajmniej kilka przypadkow

mirek314 | 29 lipca 2007,18:11:15

Mam wrażenie kris, że opisujesz swoje doświadczenia. A, jak znam Ciebie, to chyba prawda. Gdybyśmy wiedzieli co nam się należy gdziekolwiek i kiedykolwiek to może sami wymusilibyśmy na pożal się Boże "specjalistach" właściwe nas traktowanie.
Prawa pacjenta wiszą w każdym szpitalu. Może należałoby wreszcie je wymuszać? Ale kto z pacjentów to czyta? No właśnie.

kkk | 29 lipca 2007,18:43:03

Prawa pacjenta wiszą, ale i lekarzom też te prawa "wiszą". Próby korzystania z praw przez pacjenta, kończą się przeważnie wrogim traktowaniem przez "biały personel".
Jedyne, co w tych wiszących prawach pacjentów jest traktowane bez osobistej urazy, to prawo wyboru kapłana i pochówku. Zabawne, ale to akurat jest również w prawach pacjenta ujęte.
Za to, próby informowania się o celowości przeprowadzanych zabiegów są zbywane byle czym. I traktowane jako arogancja.

mirek314 | 29 lipca 2007,18:58:41

A może należałoby to właśnie wymusić. Może wreszcie nie byłoby, że - jak to kiedyś powiedział mi pewien chirurg - w pewnym szpitalu - pacjent przychodzi do mnie, a nie do szpitala. Dla mnie to dziwoląg. Pacjent przychodzi przede wszystkim do szpitala, który ma jakąś renomę, a nie do jakiegoś chirurga, który w tym szpitalu, może przez przypadek akurat tam pracuje - i przez to ma o sobie za wysokie mniemanie.

kkk | 29 lipca 2007,19:25:34

Mamy widocznie odmienne zdanie na temat leczenia.
Wolał bym zaufać konkretnym, znanym z imienia, nazwiska i umiejętności lekarzom, a nie tylko pośrednikowi jakim jest szpital.
Lekarz w prywatnej klinice mający wyrobioną renomę, będzie odpowiednio droższy a ten mniej uznany tańszy. I tak być powinno.
Pacjent powinien odpowiednio do swoich możliwości finansowych, mieć możliwość wyboru fachowca, znającego się na wykonywanej profesji. Fachowca, o którym można się dowiedzieć. Dowiedzieć, czy jest profesjonalny, czy potrafi dobrze wykonywać swoją pracę. No, i czy mnie na Niego stać.
Powinienem mieć zaplecze prawne, w razie podejrzenia o zwyczajną nieudolność i tandetę w realizacji przebiegu leczenia.
Pacjent powinien przede wszystkim przychodzić do fachowca a nie do pośrednika, który beznamiętnie odda los Jego zdrowia w łapy kogoś anonimowego i przypadkowego!

D4rky | 29 lipca 2007,19:26:55

kkk - moim zdaniem powinen byc taki serwis jak ten co uczniowie dla nauczycieli stworzyli, tyle ze profesjonalny, utrzymywany panstwowo i wiarygodny. Bylaby tam baza lekarzy-specjalistow w danych dziedzinach, razem z numerami telefonow i opiniami ludzi, na temat danego lekarza.

mirek314 | 29 lipca 2007,21:31:04

Był już ktoś taki, który mówił "I had a dream" już go nie ma. W Polsce przetłumaczono: "miałem sen", a w Polsce snów się nie urzeczywistnia. Przynajmniej do tej pory.

D4rky | 29 lipca 2007,21:36:20

mirek314 - w jednym odcinku tego serialu, gdzie odkopuja zbrodnie sprzed lat byla mocna scena, gdy wieszali jednego czarnego za to ze byl czarny, a w radiu lecialo wlasnie to pamietne przemowienie, i bylo je slychac gdy zakladali mu sznur na szyje

raven | 01 sierpnia 2007,06:26:10

A co idzie za tym ciekawym traktowaniem przez "biały personel"? Sami napędzają klientów tzw "znachorom" a w tym temacie to można dopiero kombinować. Bioenergoterapeuci bez papierów...cała gama tych oszustów. Nie przeczę, że w ogóle istnieją...ale ciężko trafić na "prawdziwego" co ukazały różne programy i śledztwa.


środa, 25 lipca 2007

Nadmiar informacji równa się chaos!

Akregator, (taki RSSBandit dla Windows) wyświetlił mi po kilku dniach nie włączania 16009 nie przeczytanych wiadomości. Czy ja jestem w stanie to nadrobić? Ależ nie! Oznaczę je jako przeczytane. Oszukam sam siebie. To jest właśnie ta nasza cywilizacja. Jesteśmy bombardowani zewsząd informacjami potrzebnymi i z gruntu zbędnymi! Ale nasze komputery podłączone do tego globalnego śmietnika nie potrafią odcedzić informacji niezbędnych od zdawkowych i nie przydatnych. My sami też często tracimy czas na dyskusje o niczym. Tak nam mija życie i przecieka.

niedziela, 22 lipca 2007

Piraci są wśród nas?

Miał samorodny talent. Malował tak pięknie, że jeszcze za swojego życia zyskał rozgłos. Jego obrazy kupowali mecenasi i ludzie lokujący nadmiar gotówki w dziełach sztuki. Obrazy trafiały do prywatnych galerii i na światowe wystawy. Mimo, że zapłacił za taki obraz JEDEN NABYWCA, oglądały go zachwycone TŁUMY. Od czasu do czasu, pojawiał się natchniony pięknem zamalowanego płótna jakiś pośledniejszego talentu artysta i kopiował. Nie wywoływało to ani zdziwienia ani tym bardziej oburzenia. Raczej zachwyt, że to TEGO MALARZA tak często NAŚLADUJĄ!


Komentarze:

Tomasz Wysocki | 22 lipca 2007,11:06:34

http://www.kto.org.pl/zapowiedz-swiata-post-copyright



sobota, 21 lipca 2007

Piraci są wśród nas?

Kupiłem książkę. ładna była, w twardej oprawie i ciekawa w swojej zawartości. Czytałem ją tak często, że w sumie umiałem ją na pamięć. Pożyczyłem tę książkę najpierw jednej, potem drugiej osobie. Zaczęła wędrować wśród znajomych i nieznajomych mi ludzi. Każdy po zaczytywaniu się w niej zostawiał wyryty w swej pamięci mniej lub bardziej obszerny fragment. Po latach znikła mi z pola widzenia. Już nie byłem w stanie dojść u kogo jest aktualnie. Bo to była TA książka. Mogła być w tym samym czasie tylko w jednym miejscu! Miała dedykację napisaną specjalnie dla mnie! Nie dla innych! Straciłem książkę, ale dzięki niej zyskałem duży krąg znajomych. Teraz po kilku latach kupiłem na Allegro egzemplarz, który mimo, że odpowiada treścią, jednak nie jest TĄ KSIĄŻKĄ! Brak mu DUSZY! To jest coś indywidualnego. Moja książka utracona, jest nadal TĄ JEDYNĄ! Rozmnożenie przez powielenie jej, nic nie zmieni! Uważam, że podobnie jest z ORYGINALNĄ PŁYTĄ. Tylko nabywca zna okoliczności i emocje poprzedzające sam zakup i pierwszy dreszczyk emocji przy słuchaniu. Trywializując, czy nie odczuwacie różnicy, gdy zakupicie świeżutką, pachnącą gazetę i jakiś cwaniak "pożyczy" ją od was "na chwilę" i wytłamsi czytając PRZED WAMI? To już nie będzie TA SAMA GAZETA!


Komentarze:

mwi | 21 lipca 2007,08:45:46

Fetyszysta jesteś i tyle. :p Ja też jeden znam emocje które czułem ściągając na modemowym łączu kilka mp3jek, wśród których była TA jedna, którą tak się znarkotyzowałem, że puściłem na loopie przez resztę nocy i słuchałem na łóżku. Teraz nie czuję się do niej mniej przywiązany niż do płyty którą kupiłem w Media Markcie. :p


sobota, 14 lipca 2007

L.epperowi I.gnoranci S.tart!

Kiedy stołek się chwieje Leppera,
On go nową wnet nazwą podpiera!
Czy nie pozna się na tym PIS,
że to tylko farbowany L.I.S.?
ALARM dla naszej Ojczyzny!
Czy L.I.S. to groźba wścieklizny?

P.S.
Na pewnym forum zaproponowano bardziej odpowiednią i "na czasie" nazwę dla tej nowej partii:

Chrześcijańska Unia Jedności Europejskiej

Skrót tak nazwanej partii byłby zarazem zwięzłym opisem Jej zawartości.


Komentarze:

maniek | 14 lipca 2007,22:59:55

hehe, niezła ta nazwa partii ;D

kkk | 14 lipca 2007,23:01:54

Uważam, że bardziej sensowna niż obecnie promowana.

jaykob | 16 lipca 2007,07:22:20

"Fajnie" jakby taka partia wyjechała na rozmowy do Brukseli. Byłby większy wstyd niż teraz jest. I jak w tym kraju ma być dobrze skoro myślenie kończy się na płocie własnej posesji.


wtorek, 19 czerwca 2007

Przepowiednia Wernyhory:

Gdy nad Polską dwa kaczory,
pełną już obejmą władzę....
do Irlandii zmykać radzę!



Komentarze:

ola | 29 czerwca 2007,21:36:46

a Ty zmykasz?:)

przemek | 08 lipca 2007,20:12:04

Widzę tu niekonsekwencję. Jak i którędy zmykać - przez zamknięte granice i bez paszportu? :>

kkk | 08 lipca 2007,20:16:04

Rozumiem, że Tobie PEŁNA WŁADZA, tych, których z nazwy się nie wymienia, kojarzy się z zamknięciem granic i zabraniem paszportów w przyszłości?
Nie jesteś odosobniony w takim myśleniu, he, he!

przemek | 10 lipca 2007,13:40:57

Ja już nie mam paszportu a dowód stary. Już mnie mają.
Czyli, że Ty planujesz zostać? Maso maso czy jak? ;]


niedziela, 10 czerwca 2007

Znasz, li ten Kraj?

W którym tajne kryptonimy, tajnych służb, są publikowane gdzie się tylko da? Da (Tak)! Jakie to znamienne. W kraju, gdzie gloryfikuje się szpiegów, (oczywiście "tych słusznie szpiegujących") wszystko jest możliwe. Oprócz zdrowego rozsądku. Ten jak widać długo nie bedzie w cenie. Zapowiada się, że w ogóle lepiej zapomnieć o takich fanaberiach.



Komentarze:

ola | 10 czerwca 2007,08:32:48

tak sobie patrzę, że nikt Cię tu ostatnio nie docenia:)

kkk | 10 czerwca 2007,10:28:03

? A co tu doceniać? Tak się czasem dla ulżenia sobie, wypowiem. I tyle. Wiem, że nie mam wpływu na to, co się dzieje. To chociaż sobie stęknę.

ola | 10 czerwca 2007,10:32:07

formę:)


wtorek, 5 czerwca 2007

Omamy?

Pan Wałęsa.
Może i Jego proces myślenia nie był zbyt skomplikowany.
Jednak dawało się wyczuć patriotyzm i szczerość.
Człowiek prostolinijny, rzucony w wir wielkiej polityki, dawał sobie radę lepiej, niż się to mogło na początku wydawać.
Wyśmiewanie jego karkołomnych często i wynaturzonych nowosłówek, stało się hobby dla niektórych upierdliwców.
Minęło wiele lat.
I co?
I nic!
Teraz dopiero mamy okazję posłuchać tych co chcą naród wyr.chać!
Bełkot i rzeczywisty i taki "w przenośni"!
Zamach na media, na szkolnictwo, na emerytury, na rozsądek uchodzi, jak uchodzi z narodu nadzieja na NORMALNOŚĆ.
Nadal jesteśmy "papugą narodów". Teraz znowu zachodnich, tak dla odmiany.
Idiotów ci u nas dostatek. I cierpliwość Narodu bezcenna!
Za wszystko inne zapłacisz... WŁASNYM ŻYCIEM!
TAK!
To se nevrati!
Politycy zaprzepaszczają nasze życie!
I my to cierpliwie znosimy!
Taki Naród to skarb!
Skarb?
To Go eksploatują!
Dzielą i przelewają... na prywatne konta!
A jednostkom się nie przelewa.
Bawmy się. Cieszmy życiem i "spożyciem".
Im bardziej się nas otumani, tym wygodniej dla tych drani!
Nadal głosujmy na dewiantów i psycholi.
To w końcu taka nasza cicha tradycja....

Gryzły się kaczki okropnie...

Trafna piosenka!




Komentarze:

Koval | 20 czerwca 2007,00:37:36

niech tę kaczkę gęś kopnie

stała się...wola narodu


środa, 30 maja 2007

A jednak władza ogłupia!

Tygrysy, prosiaczki, wilki, zające, bolki, lolki, smerfy i inne muchomorki Achtung!


"Wadza", uważa Was za ZBOKÓW! Kryjcie się!

"60 minut na godzinę"?

NIE!

60 głupich pomysłów na godzinę!

Życie przerosło kabaret!


Komentarze:

Koval | 04 czerwca 2007,19:10:25

a jak coś przerasta kabaret IMO przestaje być śmieszne



wtorek, 29 maja 2007

Tulimy!

Seks "międzygatunkowy"
staje się kłopotem,
gdy tyczy znanej głowy,
i do tego z ... kotem!

Lizusy pomagają
według "widzimisie",
uwagę odwracają
na... Teletubisie!

Ot, bajki oglądają,
małe przedszkolaki.
Władze... myśli złe mają:
- gej! taki owaki!

Oceniać innych łatwo
(temat jak świat stary),
ciemniaki widzą światło
według własnej miary!

środa, 16 maja 2007

Oko pożąda, męskość buty ogląda.

Nie bierzcie sobie do głowy,
że pewien powiatowy,
się produkował na haju,
On przecież tak baju, baju...
bo w tym jest problem cały,
że jest już zramolały,
i jak stwierdziła Mucha:
- wibrator lepiej ... dmucha!
I nie jest nikt winien w PIS-ie,
że On ma męskość w zwisie.

niedziela, 13 maja 2007

Zaszczekał przymilnie.

Orzeł ogon podkulił gdzieś w końcu kurnika,
Kaczki teraz tu rządzą, demokracja znika,
łezkę czasem potoczy, gdy myśl nazbyt czuła,
przemknie, widząc, że kaczki zatrudniły muła.

Muł to zwierzę uparte, i tym bardziej groźne,
gotowe nam montować teatrum obwoźne,
aby spełnić zachcianki swych obecnych panów,
dla osądzenia sędziów zrobi z nich baranów.

Widzimy zatem muła w służalczym działaniu,
nie spał w noc "długich noży", no, a o świtaniu,
z naręczem teczek pobiegł by odwiedzić Te-Ka,
-Złapałem Tatarzyna! Już od progu... szczeka!

Że niby muł a szczeka? To nie jest błąd duży,
a jaki głos wydaje, kto przymilnie służy?

sobota, 12 maja 2007

Wolnomularczyk, powoli, trzeba przemyśleć...

Podobno jest przygotowywana lista ochoczo współpracujących z obecną władzą...

A mający powstać po przyszłych wyborach Instytut Potępienia Narwańców będzie zawalony teczkami.

Teczki, taczki, turmy kraty, to sługusów los garbaty.

czwartek, 26 kwietnia 2007

niedziela, 1 kwietnia 2007

Eksperci majsterkowicze.

Żyjemy w czasach opanowanych przez "kawiarnianych ekspertów".
Miałkość wiedzy nadrabiana produkowaniem się w mediach
przy każdej okazji i na każdy temat, rodzi pseudo specjalistów.

A jak już się taki ekspertunio znajdzie na wierzchu
medialnego śmietnika, to nie musi właściwie już nic maskować.
Najgłupsza wypowiedź, idiotyczne zachowanie, brak ogłady,
wiedzy, buta, jest "do przyjęcia".

Polityk nie utożsamia się z żadną racją. Nie zdąży, bo krąży.
Raz "siedzi po lewicy", za chwilę "po prawicy".
A najważniejsze, że jak już się zagnieździ gdzieś na dłużej
"staje się letni".

Nie ma w nim innego zapału. No nie, ma zapał... do przeczekania kadencji,
do uważania aby "nie dać się złapać". To i tak dobrze.

Jeszcze większymi szkodnikami są ci, którzy wpadli na pomysł,
że mają "misję do wypełnienia".
I zaczynają działać!

A to dworzec wybudują, a to jakieś szkoły zamkną, mundurki wprowadzą,
ustawę durną zaprojektują, aferę lub wrogi układ wywęszą,
nazwę zmienią, pomnik zburzą i jeszcze bardziej Państwo zadłużą!

Zmarszczone czółka, aż pot na głowie... co by tu dzisiaj spieprzyć Panowie?

Skąd się u nas w Kraju nad Wisłą tylu "Talibów" wzięło?

sobota, 31 marca 2007

Zarumieni się cnota pod warstwą błota?

Lekki Przejaw Rasizmu, umysłowej sraczki, z trafności przepowiedni, nastania kaczki-dziwaczki, są tajnych obrad powodem?
Co dzieje się z Narodem?
Dlaczego Mickiewicza się jeszcze nie rozlicza?
A może w sprawie Ordona , też się lustracji dokona?
Odkopmy groby, otwórzmy urny, niech ma igrzyska naród durny!
Z bzdetów zrobimy problem wielkiej wagi, byle nikt na nas nie zwracał uwagi?

Kapsuła czasu:
http://archive.li/IRfId
http://archive.li/ijJ5N

 

Komentarze:

 Bratbud | 31 marca 2007,08:48:49
Odbiór tekstu Urbanka poraża bardziej niż sam tekst.

Pan nas zesłał aby z(a)bawić ten naród!

Maciej Damięcki tłumaczy współpracę z dawną LEGALNĄ WŁADZĄ.
Legalną, przecież uznaną przez międzynarodowe mocarstwa.
Można nawet powiedzieć, że przez te mocarstwa narzuconą.
Idąc takim tropem, to po tej władzy może nastapić inna "inaczej słuszna", która będzie tropić współpracujących z poprzednią, czyli jeszcze teraz będącą przy władzy.

Obłęd? A część poczynań obecnych rządzących to o czym świadczy?!
A co z tego wynika?

Nie współpracuj NIGDY Z WŁADZĄ, władza się zmieni to Cię usadzą!

środa, 28 marca 2007

Wpis dotyczy Czcigodnego @Lemiela.

I za to Ciebie cenię. Odpowiadasz krótko i treściwie. Oczywiście mam nadzieję, wiesz, że ten mój wpis miał w założeniu zupełnie innych odbiorców. Ale pewnie zabrakło im czasu na konsultacje z proboszczem.

PS. Uważam, że należy się małe wytłumaczenie. To jest przedstawiciel gatunku człowiekiem zwanym, który nie rozdrabnia tematów, jest zwięzły i przejrzysty w swoich wypowiedziach. Chwała Mu za to.


Komentarze:

lemiel | 27 marca 2007,23:44:49

Wiesz, miłe to jest.

Kasia | 28 marca 2007,00:21:05

o mamo... dobrze, że mogę się poszczycić "poprawnymi stosunkami" z Czcigodnym;)

KKK | 28 marca 2007,00:27:40

Mądrych ludzi i rozważnych w osądach jest u nas niedostatek. Cieszmy się zatem z każdego godnego dobrego zdania, mieszkańca Ziemi Lachów. Nie mylmy z tymi, co lachę kładą a mają dziób pełen bełkotu o dobru Rzeczypospolitej.

Arietta | 28 marca 2007,07:01:45

:) na dodatek Czcigodny jest skromny niesamowicie i nie lubi pochwał pod swoim adresem (jak ON to przeżyje.....każdy po kolei GO chwali)

ola | 30 marca 2007,11:37:32

lemielek ma jeszcze dobre serduszko i jet bezinteresowny, też go bardzo lubię:)