Jak to ktoś zauważył parę wieków temu, jesteśmy papugą innych narodów.
Skłonność do lizania półdupka wschodniego, została zastąpiona skłonnością do wyjątkowo ochoczego lizania półdupka zachodniego.
Walentynki i inne obrzędy np. z okazji Dnia Zmarłych, które zawitały u nas za pomocą durni skwapliwie powielających cudzą modę, są wmawiane nam, jako wręcz niezbędne dla naszego dobra.
Nie wiem, co w tych ludziach siedzi, ale nie ma w tym nic nowatorskiego.
Czy nie stać nas na własne pomysły?
Czy my nie mamy własnych obrazoburczych i wstrząsających światem pomysłów?
Jakieś "uściski" na ulicy? Podobno przypadkowych ludzi?
Skomentowałem to jako bzdurę, na pewnym blogu.
Nie wyobrażam sobie uściskania bezdomnego śmierdziela.
Naoglądałem się rozmaitych zdjęć i filmów z takich akcji.
Nie zauważyłem ściskania tych biednych odrzuconych, przez jeszcze poprawnie funkcjonującą część społeczeństwa.
Poprawianie własnego samopoczucia tymi widowiskami rozumiem.
Dorabianie ideologii to tego, nie rozumiem.
A już szczególnie drażni mnie imputowanie mi, że w momencie gdy wyrażam własną opinię o tych żenujących próbach naśladowania znudzonych zachodnich "hasiorów", natychmiast jestem posądzany o AGRESJĘ!
TO NIE JEST AGRESJA, TO DEMOKRATYCZNIE PRZYZNANE MI PRAWO DO WYRAŻANIA WŁASNEJ OPINII.
Komentarze:
Jest miła. I ma swój cel - zbliżenie do siebie obcych ludzi, którzy na codzień nawet się do siebie nie uśmiechają, gdy mijają się ulicą. Taka akcja powoduje, że ludzie którzy normalnie by się na coś takiego nie ośmieli, mogą chociaż przez chwilę poczuć się mniej obcy w swoim własnym społeczeństwie.
Ale oczywiście - dorabianie do tego jakichś niebotycznych ideologii nie ma sensu. "Jest miła" jest wystarczająco dobrym powodem, żeby to robić. A bycie oryginalnym, nie musi polegać na negowaniu wszystkiego co wymyślili inni.
"TO DEMOKRATYCZNIE PRZYZNANE MI PRAWO DO WYRAŻANIA WŁASNEJ OPINII, K***A MAĆ!" :D
To prawda, ja też nie rozumiem tej akcji z przytulaniem.