niedziela, 18 listopada 2012

Plotka

Usłyszałem onegdaj tę zabawną plotkę:
- Miała wyjść za idiotę, wyszła na idiotkę.

Tak bywa jak się przecenia wartość swego wykształcenia.

sobota, 17 listopada 2012

Pawlak to spoko gość

Pamiętam jego zaangażowanie w informatykę. To mądry człowiek. Gdzieś mam chyba jego fraktale w Basic'u. Szanuję ludzi rozsądnych.

piątek, 16 listopada 2012

Kulinarne wspomnienia

W czasie, gdy na sklepowych półkach było pusto i nudno, krążył taki żartobliwy wierszyk (nieznanego autorstwa?):
Przepis na polskie danie z 1980 roku

Wziąć to, czego nie ma, dodać soli i kminku. Potem przemieszać z tym, czego brak chwilowo na rynku. Mieszać długo, dokładnie, jak się znudzi to przestać i posypać tym, na co absolutnie nas nie stać. Można smażyć lub upiec, lub przypalać na rożnach, polewając tym, o czym nawet marzyć nie można!
Wszyscy u nas to jedzą, dla każdego wystarczy, na tym właśnie polega polski cud gospodarczy!



Od tamtych czasów dzieli nas ponad 30 lat, mamy sklepy zapełnione, wręcz zawalone żywnością, tylko smaki się zatraciły w bylejakości. Cieszy mnie, że są tacy, którym się chce ratować dawnych smaków czar!

Przepis na polskie danie z 2012 roku

Wybierz w supermarkecie gotowca bez smaku, kombinuj później w kuchni przy tym nieboraku. Możesz dodać co zechcesz, i kminku, i soli... Zgagę masz murowaną! Brzuch też cię rozboli. Mimo, że to "w promocji", i było cię stać, choćbyś smażył, przypiekał, dodał jakąś nać, polewał drogim winem, zagranicznym sosem, i tak, jedząc, z niesmakiem będziesz kręcił nosem.

Ale tak być nie musi! Zamiast żarło marne, wybierz się tam, gdzie mają Skarby Regionalne! Żywności Regionalnej dla wszystkich wystarczy, i to jest ten współczesny nasz cud gospodarczy!

czwartek, 15 listopada 2012

wtorek, 13 listopada 2012

Utopia ma się dobrze?

Wisiało to na płocie na kawałku drutu, spojrzałem, uśmiechnąłem się, bo pewne zdania, są takie marzycielskie, że... nic do dodania.

Oto treść, przepisałem chyba dość poprawnie, gdyby żyć w takim Państwie! Pomarzyć zabawnie.

MASZ DOŚĆ BEZPRAWIA I WYZYSKU*?

Jeśli tak, zastanów się poważnie nad wstąpieniem do nowej partii,
której nazwa nie może być jeszcze ujawniona z ważnych powodów. Oto
fragmenty programu tej partii:

* Powszechne, bezpłatne i bez kosztowe uwłaszczenie mieszkań spółdzielczych, komunalnych i zakładowych. Ponadto usuniemy z obiegu prawnego pojęcie tzw. dzierżawy wieczystej zamieniając ją ustawowo, automatycznie w pełną własność.
Podatek od nieruchomości zostanie zniesiony.

* Zrównamy świadczenia z tytułu opieki nad nieletnimi do tych które otrzymują tzw. rodziny zastępcze bez względu na dochody. Ponadto zapewnimy bezpłatne żłobki i przedszkola z pełnym wyżywieniem bez względu na dochody.

* Ustanowimy całkiem nowe proste prawo podatkowe opierające się na jednym podatku obliczanym od przychodu wg jednakowej stawki obowiązującej wszystkich bez wyjątku, również rolników, którzy zostaną uwolnieni automatycznie od podatku gruntowego i opłaty dzierżawnej jeśli dzierżawiona ziemia należy do Skarbu Państwa.
Jednocześnie zniesiemy obowiązek należenia do OFE. Zlikwidujemy pasożytnicze instytucje państwowe takie jak ZUS i KRUS. Emerytura państwowa podobnie jak np. w Kanadzie) będzie przysługiwać w jednakowej wysokości wszystkim obywatelom bez wyjątku, którzy osiągną odpowiedni wiek jednakowy dla kobiet i mężczyzn. Wysokość emerytur netto (na rękę) będzie odpowiadać dokładnie obowiązującej w tym czasie płacy minimalnej netto.
Nasz rząd ustanowi** płacę minimalną netto w wysokości nie mniejszej niż 1400zł (obecnie jest to 1032zł), a gdy władzę obejmiemy w czasie gdy Polska już będzie znajdować się w strefie EURO - płaca minimalna i emerytura będzie* nie niższa jak 500 EURO netto (tj. na rękę i po opodatkowaniu).
Dodatkowe dochody emerytów nie będą umniejszać emerytury państwowej. Stawka podatkowa będzie zmienna ustalana co miesiąc przez Ministerstwo Finansów z dokładnością 0,1% np. 14,4% uwzględniająca wszystkie bieżące wydatki państwa oraz spłatę zadłużenia zewnętrznego i wewnętrznego państwa; tym samym zakończymy proceder zadłużania państwa przez kreowanie deficytu budżetu państwa. Zniesiemy cła, podatek VAT, akcyzę, abonament na RTV, wodę, prąd i gaz.

* Ustanowimy jednoizbowy parlament, który będzie stuosobowy Senat do którego wejdą wyłącznie wybrani członkowie zwycięskiej partii. Wybory będą przeprowadzone w dwóch turach, nawet wtedy gdy podczas I tury jakaś partia zdobędzie ponad 50% głosów. W ten sposób usuniemy anarchię w państwie - niszczącą demokrację.

* Wprowadzimy zakaz pobierania jakichkolwiek opłat od obywateli w urzędach i sądach oraz bezpłatną łączność telefoniczną i korespondencję z nimi. Na koszt państwa będzie można wybrać sobie obrońcę lub pełnomocnika również i takiego, który nie należy do korporacji prawniczej. Sporządzanie aktów notarialnych nieruchomości będzie bezpłatne.

* Wyegzekwujemy zakaz odcinania wody, prądu, gazu wynikający z art. 165 §1
pkt. 3 KK. Obecna władza, a zwłaszcza władza wymiaru sprawiedliwości i ścigania nie jest zdolna wyegzekwować obowiązującego prawa i to w zakresie praw podstawowych, przysługujących obecnie nawet trzodzie chlewnej, jak na przykład dostęp do wody.
Ot, do czego prowadzi niezależność i niezawisłość urzędników, wynikająca częściowo z niedorzecznego Monteskiuszowskiego podzielenia władzy państwowej na trzy odrębne części, z których najważniejsza, władza sądownicza jest wyjęta z reguł demokratycznych zasad i stanowi zaprzeczenie demokratycznego państwa.

* Wprowadzimy powszechną amnestię i abolicję. Nie oznacza to, że wszyscy więźniowie zostaną naraz wypuszczeni na wolność, bezwarunkowo i bez dozoru kuratorsko-policyjnego.

* Zlikwidujemy tzw. Strefy Płatnego Postoju, płatne autostrady, winiety oraz zabronimy zakładania blokad kół i holowania za niewłaściwe parkowanie.

* Bezpłatna opieka zdrowotna bez zagwarantowania bezpłatnych leków to coś znacznie gorszego od oszustwa bo prawo definiuje taki proceder jednoznacznie jako zbrodnię. W obecnej, patologicznej "Służbie Zdrowia" handluje się nawet bólem i cierpieniem, bo odmawia się podania środków znieczulających nawet kobietom wyjącym z bólu podczas porodu, które "nie roztropnie" wcześniej nie uiściły stosownej opłaty lub były za biedne aby zapłacić. Nasz rząd zapewni bezpłatne leczenie wraz z rehabilitacją nawet za granicą.
Bezpłatne korzystanie ze środków komunikacji publicznej należących do państwa jak autobusy, tramwaje i pociągi zapewniające podróżowanie w komfortowych warunkach, bo ludzie to nie bydło, które można przewozić w zamrożonych wagonach.Pozwoli to uratować życie, zdrowie tysięcy ludzi oraz zaoszczędzić miliardy w budżetach domowych i państwa.

Osoby zainteresowane wstąpieniem do partii proszone są o kontakt listowny
na hasło i adres: "JUŻ CZAS" skr. poczt. XX, XX-XXX Szczecin XX, lub SMS-em
podając tylko imię, nazwisko i adres na nr XXX XXX XXX. Generalnie członkami
partii mogą być osoby, które ukończyły 50 lat. Młodsza osoba (już od
14-u lat), może być przyjęta warunkowo, jeśli zwerbuje do partii minimum
dwie osoby, które ukończyły 50 lat. Zainteresowane osoby otrzymają pełny
program przed podjęciem ostatecznej decyzji o wstąpieniu do partii. Partia
nie weźmie udziału w wyborach jeśli liczba członków nie przekroczy 7 tyś.
Do partii mogą także wstępować osoby, które już należą do jakiejś
partii. Akceptujemy zatem podwójne członkostwo, jak państwo podwójne
obywatelstwo.

* wyzysk jest przestępstwem wg art. 304 KK oraz nadużyciem wg ad. 5, 388
KC.
** w ciągu trzech miesięcy od powołania rządu

Bywają takie pochwały, że zniknąć ze wstydu chcesz cały

Skulił się po pochwałach, czym zadziwił tłumy. Czy też każda pochwała to powód do dumy? Zanim w pychę urosną, pierwej ludzie mali niech pomyślą dlaczego, i kto to ich chwali.

sobota, 10 listopada 2012

W jego żyłach płynęły psalmy

Panie, Adam umarł
Strudzony długim życiem
Po żmudnym bojowaniu
Z wężem
I pracą na ugorze
Pochowano go w jaskini
Na tej samej ziemi
Z której ulepiłeś jego ciało
Ku Swojej chwale.
A wtedy zapłakałeś
Nad nieudanym dziełem
Rąk Swoich.
A na to Pan odpowiedział:
- Mylisz się, synu.
- To moje dzieło jest doskonałe
Ale z woli mojej
Niedokończone.
- Dlaczego niedokończone? Spytałem
- Bo człowiek sam w sobie
- Musi dokończyć
Dzieło mojego stworzenia.
- Więc nad czym płakałeś, Panie?
- Nad nieudolnością człowieka.


Autor: Roman Brandstaetter

R. Brandstaetter urodził się w 1906 roku w Tarnowie, w rodzinie żydowskiej o żywej wierze i głębokich tradycjach kulturalnych i literackich. W czasie II wojny światowej, Brandstaetter podczas pobytu w Palestynie przeżył przełom duchowy, „noc biblijną” – przypadkowo popatrzył na gazetową fotografię rzeźby ukrzyżowanego Jezusa i uwierzył w Niego. Było to mistyczne doświadczenie obecności Chrystusa, Boga człowieka w żywej rzeczywistości. I odtąd, od tego doświadczenia Chrystus stał się dla niego kluczem do zrozumienia Biblii, czasu i historii. A jego literacka twórczość jest głęboko związana jego osobistym życiem, sam pisał, że pisarz cokolwiek pisze, zawsze pisze o sobie.

Przekłady biblijne Brandstaettera zapraszają do refleksji, do medytacji nad Słowem, które wsłowiło się w ludzkie słowa, które runęło w głąb człowieka.

Roman Brandstaeter nakreślił człowiekowi perspektywę rozwoju. Hołdował zasadzie, że rozwój „to nowe imię człowieka”. Nadzieję o człowieka rozwoju zakluczył w strofach wiersza z rozmów z Bogiem:

Panie
Wczoraj byłem kimś innym,
Niż jestem dzisiaj.
Powiedz mi zatem
Który z nas obu
- Ja wczorajszy
Czy ja dzisiejszy
Jest moim prawdziwym
Ja?
A na to Pan odpowiedział:
-Jesteś tym kim będziesz jutro.



Wpis powstał na podstawie treści biuletynu Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców - Oddział w Tarnowie, autorstwa Stanisławy Dziewa-Nowak.

poniedziałek, 29 października 2012

Zimno i gorąco

Mąż żali się, że dziwnie seks na niego działa, raz mu zimno, a czasem gorąco bez mała! Żona słucha cierpliwie z iskrą złości w oku:
- Jak ma być? Ty mnie bzykasz dwa razy do roku! Staje ci raz na zimę, a czasem gdy lato! Raz zimno, raz gorąco, co poradzę na to?

Jesienne spacery

- Ze mną trzeba pochodzić!
Uwierzył głuptasek, dotąd nie spacerował tyle z żadną z lasek. Aż cierpliwość w niej prysła:
- Do jasnej cholery! Bierz się za mnie! I skończ już te głupie spacery!

niedziela, 28 października 2012

Ludzie są dla siebie tacy... ludzcy

Fragmenty książki „Chłopiec z Żółtego domu”, autorem jest serbski pisarz Sasza Miliwojew, zgromadził w niej fragmenty monstrualnych zbrodni popełnionych przez albańskich terrorystów w Kosowie przed i po agresji NATO przeciwko Jugosławii.
Głównym bohaterem jest 12-letni Serb, porwany w biały dzień. Niewiele brakowało, aby on również padł ofiara czarnych transplantologów w cieszącym się smutną sławą „Żółtym domu” na północy Albanii, gdzie odebrano życie co najmniej 300 osobom. Przeważnie byli to Serbowie. Liczne, cieszące się autorytetem źródła utrzymują, że ich narządy sprzedano za granicę, na czym wzbogaciło się poważnie dowództwo terrorystycznej Armii Wyzwolenia Kosowa.
Radio "Głos Rosji" jest pierwszym rosyjskim środkiem masowego przekazu, który przedstawia fragmenty książki „Chłopiec z Żółtego domu” w języku rosyjskim.

„Czułem zapach chloru, dziwny zapach, zapach szpitala i leków. Drzwi otworzyły się i oślepiło nas jaskrawe światło padające z sali operacyjnej. Widziałem lekarzy i człowieka na stole, któremu wielkimi, grubymi strzykawkami pobierano coś z ciała. Byłem jeszcze dzieckiem, odczuwałem strach, nie wiedziałem, co dzieje się dokoła. Było mi źle. Widziałem tylko, że ofiara leżała w pozie kotki: kolana złączone razem, kręgosłup wygięty.

Siedzieliśmy w kącie i czekaliśmy na zakończenie operacji. Lekarze nie mieli na sobie kitli lekarskich, lecz tylko gumowe rękawiczki i fartuchy w kolorze jasnozielonym. Pamiętam podłogę, na której błagałem o litość, otoczony strzykawkami, pustymi plastykowymi butelkami i gazą, przesiąkniętą krwią. Stół operacyjny był olbrzymi. Ofiarę, której pobierano szpik kostny, ostatecznie wykończono, położono na wózku i wywieziono z sali. Przywieziono na wpół żywego człowieka, którego widziałem w więziennej celi, gdy odprowadzano mnie po korytarzu. Był cały żółty, w bliznach, majaczył. Znieczulono go. Lekarze się bardzo śpieszyli, wkładali na twarze maski medyczne, przygotowywali naczynia. Ofiarę podłączono do jakiegoś aparatu, prawdopodobnie, do odpompowywania krwi. Zacząłem tracić świadomość.

Prześladują mnie potworne obrazy. Widziałem, jak zwłoki dzielono piłą na części, jak ofiarę zawinięto w prześcieradło, w potem w gruby plastyk. Przyszło kilku chłopców i wyniosło pocięty na kawałki trup. Przestraszyłem się, że mnie następnego położą na stole, lecz milczałem, gdyż bałem się Łysego, który trzymał mnie pod lufą pistoletu. Ponieważ mój organizm był osłabiony wskutek ostrej żółtaczki, chcieli mnie najpierw wyleczyć, aby dopiero potem pobrać narządy. Wówczas opuściłem tamten przeklęty dom, zabierając ze sobą potworny strach śmierci. Istnieje przekonanie, że czas leczy wszystko. Czas nie leczy niczego. Czas jedynie niszczy. Mam teraz w środku ruiny, zakurzone, pogrzebane głęboko ruiny.”

W wywiadzie dla radia "Głos Rosji" autor publikacji Sasza Miliwojew opowiedział o tym, jak powstawała książka „Chłopiec z Żółtego domu”, której bohater w końcu potrafił uciec ze szpitala i uratować się:

„Badając listę zaginionych i porwanych w Kosowie dowiedziałem się mnóstwa rzeczy o potwornych losach ofiar. Na liście figuruje 1128 nazwisk - są to kobiety, dzieci, duchowni. Nie pozostało po nich ani śladu. Materiał do powieści gromadziłem w trakcie rozmów z naocznymi świadkami, z rodzinami, które straciły najbliższych w Kosowie. Autor utworu literackiego ma prawo do wymyślania różnych rzeczy, lecz w tej sytuacji absolutnie nie potrzebowałem tego, wystarczyły opowiadania o życiu, o straszliwych realiach. Widziałem wszystko, jak gdyby na ekranie. To nie ja wymyśliłem wojnę kosowską. Byłem bombardowany w 1999 roku z powodu wymyślonej historii „Raczak” – wsi, gdzie Serbowie zmasakrowali jakoby Albańczyków. To NATO bombardowało Serbów i pozwalało Albańczykom na wypędzanie i mordowanie naszego narodu, aby na terytorium naszego kraju powstało kryminalne państwo za pieniądze, uzyskane z kradzieży kopalin i pobierania narządów od porwanych cywili. Jeśli ktoś chce pogrzebać w milczeniu problem „czarnego przeszczepu narządów” na Bałkanach, to znaczy, że ten człowiek kogoś broni – albo siebie, albo kogoś jeszcze - przed postawieniem przed sądem czy hańbą na skalę światową”.

„Powieść „Chłopiec z Żółtego domu” pojawiła się po to, aby pokazać światu, że nie jesteśmy „najbardziej ludobójczym narodem na świecie” - jak usiłuje się sugerować. Prokuratura Serbii powinna udostępnić opinii publicznej informację o tajnych grobach, tak samo, jak opublikowano zeznania świadka, któremu zapewniono ochronę - byłego członka Armii Wyzwolenia Kosowa, który widział, jak żywemu Serbowi wycięto serce. W ten sposób można byłoby udowodnić fakt ludobójstwa popełnionego na Serbach.

piątek, 26 października 2012

Uniacy bez pracy

Kwestią czasu jest stopniowa likwidacja anonimowości w sieci i nie tylko! W tych czasach nie ma możliwości ukrycia oddziałów partyzanckich w lesie, hehe! Powszechna cenzura poprzez podanie "na tacy" danych osób niezadowolonych z władzy, zrobi swoje. Kto "podskoczy" władzom, tego się wyciepnie z "jaskini", odetnie od cyca, czyli pozbawi elektronicznej tożsamości. Będzie "wolny". Wolny od udogodnień życia w świecie urządzonym przez tych, KTÓRZY WIEDZĄ LEPIEJ, CO JEST DOBRE DLA MAS!

poniedziałek, 22 października 2012

Tekturowe wycinanki




Odważny pomysł! Rower w swej prostocie śliczny, o którym powiem krótko: - jest ekologiczny! Niepalny, nie rozmięka po miesiącach w wodzie, mocny lekki, i tani, a wygląd? Też w modzie! Prosta kreska, bez żadnych dziwnych wywijasów, produkt z makulatury, dla ochrony lasów. Dziesięć lat da się jeździć bez "złapania gumy"! Niech pojawi się w sklepach, będą fanów tłumy!