wtorek, 18 lutego 2020

Nie wytrzymałem - skomentowałem

Podobne wnioski z obserwacji zmian ma wielu innych, nadal żyjących. Myślałem nawet, aby nie komentować tego, co napisałeś. Przecież są to "oczywiste oczywistości".  Wszystkie obserwacje są trafne i... co z tego? Nic. Ludzie mają prawo do rozsądnego lub głupiego przeżycia swojego czasu na Ziemi. Paskudni za to są tzw. moderatorzy naszego prawa do wyboru sposobu zachowań. Owszem, gdy nasza wolność ogranicza cudzą, wtedy jest to uzasadnione, aby administracyjnie umówiona zbiorowość (Państwo) ingerowała. Jednak wymuszanie sposobu odżywiania, tworzenie alejek z rzekomo zdrową paszą, lista dozwolonych tzw. używek, świat, w którym "Odpowiednie dać rzeczy słowo!" równa się wysokiej grzywnie lub więzieniu, to cyrk. Z cyrkiem też ostatnio jest niezły cyrk. Bezwzględny zakaz występu zwierząt? W porządku, ale co z tresurą i występami ludzi? I niekoniecznie pod kopułą cyrku. Co z tresowanymi politykami? Z przedstawicielami rządu?

A jednak:

Żyć, to piękna sprawa!

Waga powiedziała: ani mi się waż,
Otrzymałeś wyrok i żyć długo masz!

Więc będziesz wędrował przez życia zakręty,
aż śmierć anuluje ten wyrok przeklęty.

A ile lat potrwa twa z życiem zabawa?
Ciesz się. Żyj. Nie wnikaj. Żyć, to piękna sprawa!

piątek, 24 stycznia 2020

Wpis sponsoruje literka -D- jak durnie lub...

Prawdziwi durnie zamiast argumentu, 
gdy zauważą, że cokolwiek dzieli,
zacietrzewią się aż do imentu,
i walą błotem! A nuż się przyklei?

Tutaj się kłania nam prawdziwa cnota,
co ziarno prawdy od plewów oddzieli,
z czasem wskazując z kim tańczy głupota,
kogo w ramiona swoje diabli wzięli.

Czas monotonnie sekundy i lata,
oblicza jakby mu nie zależało,
dla ludzi - życie, a mgnienie dla świata,
innym jest jutro, co się dziś zdawało.

czwartek, 9 stycznia 2020

Perłą w oko



Demokracja z rozumem
rzadko się spotyka,
dla niej ważna
WYGODA i ZERO RYZYKA!
Wszytko pod głosowanie,
inaczej nie można!
I szukaj wiatru w polu!
Patrz, jaka ostrożna!
Nie można po autorsku,
z imienia, nazwiska?
Tłum chciał i zagłosował?
Teraz pusta miska!
==>Rozumiem Sokratesa

wtorek, 31 grudnia 2019

Niebawem dwa tysiące dwudziesty rok


Dwa tysiące dziewiętnasty już się żegna umęczony,
wnet dostanie do wiwatu, nie powróci w nasze strony!
Nowy Rok nas wita w sieni, wkroczy dumny po toaście.
Oj! Przysporzy dobrobytu! Tobie? Mnie? Rządzącej kaście!
Będzie pięknie, kolorowo! Śpiew i tańce do zadyszki.
A od stycznia, dla odmiany, zastój, marazm i podwyżki.
Wszędzie ta… inwigilacja, sygnaliści i podsłuchy,
czuć swobodnie wkrótce będzie mógł się tylko niemy, głuchy.
Nie ma jednak co narzekać, przecież właśnie tego chcemy!
Warto było jeść tę żabę? Warto! Znów zagłosujemy!

czwartek, 14 listopada 2019

Fraszki

Bywa, że i beztalencie znajdzie miejsce w parlamencie.

Mam przy każdych wyborach te same kłopoty, dam głos na polityka, czy znów dla idioty?

Gołodupiec i kłamca, stronił od etyki , poradził sobie w życiu, wszedł do polityki.

środa, 13 listopada 2019

Strzelnica

To był dowcip znany wielu z tych żyjących w Peerelu.
Pewien człowiek miał strzelnicę, cieszył całą okolicę.
Wóz na kołach i strzelanie, kręcą także kołem panie,
za sznureczki ciągną dzieci, gra muzyka, słonko świeci.
Zrazu chętnych było wielu, by postrzelać móc do celu.
Czy to lizak na patyku, albo papierowy kwiatek,
lub tandetny misio z pluszu, mógł popisać się gagatek,
gdy z dziewczyną szedł kawaler zaszpanować celnym strzałem:
- pach! Maskotka, i jest całus! Tak, tak było! Też strzelałem!
Lecz stopniowo coraz rzadziej udział brano w tej radości,
zysk więc spadał na strzelnicy, przyszła pora upadłości.
Spytał, tego od strzelnicy, kumpel, byli po kielichu:
- Likwidujesz już strzelnicę? Tak słyszałem? Prawda Zdzichu?
- Takie właśnie mam zamiary!
- Serio? To posłuchaj stary...

Cały wieczór tak szeptali, że po litrze wnet wychlali.
Wziął od Zdzicha tę strzelnicę, co nie przynosiła zysku,
za dni parę Zdzich przejeżdża obok, dziwiąc się zjawisku.
Trzy kolejki przy strzelnicy aż się po horyzont wiją,
czasem tumult, zamieszanie, kogoś wypychają, biją...
Zaczął Zdzichu rozpytywać "za czym" te kolejki stoją?
Jeden szeptem odpowiada, inni chyba ciut się boją:
- Strzał pięćdziesiąt! Olać stówa, i plus pięćset za osranie!
- Ma ochotę, to niech sobie też w kolejce którejś stanie.

Zdzicha jakby piorun strzelił, był już prawie płaczu bliski,
- Strzał? Olanie i osranie? Takie tłumy? Jakie zyski!
- Skąd te tłumy, takie chętne? Co jest celem?
Myśl nie znika.
- Panie, tutaj można wybrać sobie portret polityka!

wtorek, 17 września 2019

Cyfrowa śmierć jest posłańcem fizycznej śmierci

Przeczytaj (jeżeli masz chęć) jak łatwo można klienta odciąć od usług bez rozstrzygania szczegółów i wysłuchania drugiej strony. Kiedyś pisałem na blogu, że wystarczy jedno kliknięcie i człowiek pozbawiony "tożsamości elektronicznej" będzie skazany na cywilną i rzeczywistą śmierć. W bankach, w urzędach, w sklepach, w medycynie... itp. przestanie istnieć i nikt z nim w żadne relacje nie wejdzie. To dobry przykład, co prędzej, czy później nam grozi:

Digital Exile: How I Got Banned for Life from AirBnB


Parę wcześniejszych wpisów zbliżonych tematycznie:

Zakaz myślenia przed trzynastą?

Nowoczesna forma niewolnictwa?

Prima Aprilis?

Zaciskanie demokratycznej pętli


Prawo Inwigilacji Społeczeństwa czyli ustaw(k)a antyterrorystyczna 

 

 

czwartek, 12 września 2019

Gdy zaczynają się schody

Weź się samemu za diagnozę i leczenie systemu!

Spodobała mi się wypowiedź z pewnego chińskiego linuksowego forum:

- Czy widziałeś jak pracuje lekarz w szpitalu? Jeśli udasz się do szpitala na leczenie, to muszą najpierw pobrać krew i zrobić badanie (tak, to są logi systemowe). Konieczne jest również pobranie pieniędzy jeżeli nie jesteś ubezpieczony. Po przeczytaniu wyników z pewnością(?) zidentyfikują problem i podpowiedzą leczenie. Ludzie z tego forum odpowiadają na pytania bezpłatnie i dobrowolnie, dlatego nie awanturuj się i dużo czytaj, aż sam nauczysz się diagnozować i leczyć własny system.


A przy okazji:
"Zaledwie trzyminutowy spacer po schodach to naprawdę świetna rzecz dla naszego zdrowia. Między innymi wspomaga kontrolowanie poziomu cukru we krwi. Ponadto, doskonale działa na ogólną kondycję nóg, ich ukrwienie, a co za tym idzie, pozytywnie wpływa na cały organizm. Nie wyobrażasz sobie poranka bez mocnej kawy, która pozwoli Ci się obudzić? Mam na to sposób! Dosłownie chwila spaceru po schodach znacznie lepiej sprawdzi się niż filiżanka małej czarnej. "
Więcej na temat ćwiczeń na schodach ==>Kliknij

czwartek, 29 sierpnia 2019

Kosmici z Wiejskiej

Rządem steruje Gwiazdozbiór Byka?
Stąd Czarna Diura?
W niej budżet znika?
Myśl niepokoi:
- A co z sumieniem?
- Czy politykom ciąży kamieniem?
Gdzie wy kamieni tyle znajdziecie,
by móc zasypać dziurę w budżecie?
Kto dziś potrafi w to serce włożyć,
kamienne kręgi układać, tworzyć?
Jeśli podejścia władza nie zmieni,
będzie ch**, d***, kupa kamieni.

niedziela, 14 lipca 2019

O co ten szum?

Ludzie bogobojni powinni być przyzwyczajeni do tego, że są czujnie obserwowani przez swojego Pana. Przecież mają świadomość iż są kontrolowani, a jako ludzie religijni, nie czynią niczego złego, prawda? Nie powinno im robić różnicy, że Google dołączyło do grona obserwujących i podsłuchujących?

Z kolei odrzucający sens Boskiego Nadzoru, wręcz nie wierzący w taką możliwość, powinni być zachwyceni ludzkimi możliwościami, które dorównują, a może i przewyższają ten domniemany Boski Nadzór, zastępując go człowieczym nadzorem nad bliźnimi?



czwartek, 11 lipca 2019

Tacy promienni..

https://nczas.com/2019/07/09/amerykanie-juz-wiedza-iii-wojna-swiatowa-wybuchnie-obok-polski-wszystko-juz-sie-zaczelo/


- Piotrze, pamiętasz jak zjawiło się u nas siedem i pół miliarda ludzi z tej małej planety? No, tej trzeciej od Słońca?

- Przypominam sobie Panie. I to jednocześnie! Wydawali się tacy promienni...

- Promieniowali szczęściem?

- Raczej izotopami, Panie.

piątek, 14 czerwca 2019

Bezlitosna puenta?

Gdzie ucho przyłóż, tam się pałęta.
Jest przerażony, jednak zemstą dyszy.
Czy nocą przyjdzie bezlitosna puenta?
I naiwniaka na zawsze uciszy?

Dawno już takich z serca przestrzegałem,
że tylko dureń współpracuje z władzą,
Zbyt wiele w swoim życiu już widziałem:
Rządy się zmienią i durnia posadzą.

Kto wpuści wroga za obronne mury,
Sympatyzując, choćby politycznie,
Ma od "zwycięzcy" w spadku los ponury,
Wkrótce na stryczku będzie dyndał ślicznie.

Gdy raz podsłuchał, przyczynił się zdrady,
Żywy, "zwycięzcy" na sen nie pozwoli.
Trup nie zaświadczy tej degrengolady,
Hucpy, bezczelnej kacyków swawoli.

wtorek, 4 czerwca 2019

Где много красивых слов - вернее всего, будет много некрасивых дел

Był taki z erudycją, chyba w ciemię bity, zmyślał na poczekaniu, ponoć PRZYZWOITY?

Trochę nie na temat:
Żony często mają tak wyśmienitą pamięć, że po latach wciąż pamiętają nawet to, co się nigdy nie wydarzyło.



*****************
Ненадежная память:

środa, 22 maja 2019

Zdrowy rozsądek?

Byłem z prawie ośmioletnim wnusiem na spacerze. Po drodze zahaczyliśmy o McDonald's. Jest w nim taka rura do zjazdów, więc wnuczek postanowił sobie zjechać. Jest na razie ciut drobnej postury, ale wciąż rośnie. Gdy wnuczek zjechał rurą w dół, znienacka, jakiś na oko sześciolatek, walnął go solidnie w plecy, aż zadudniło. Zupełnie bez powodu. Wtedy... wtedy mój wnusio błyskawicznie, bez rozeznania, kto, co i dlaczego, odwrócił się i z całej siły dowalił w brzuch "agresorowi". Tamten wytrzeszczył oczy, trochę pewnie z bólu, a po części ze zdumienia i zaczął wołać tatę. Tata się jakoś nie pojawiał, a ja spokojnie mówię do tego chłopca:

- sam zacząłeś, i teraz tatę wołasz na pomoc?

Ten zamilkł, a ja zaproponowałem wnusiowi dalszy spacer i opuściliśmy teren.
Odeszliśmy już kawałek od placu zabaw i powiedziałem:

- słuchaj, dlaczego uderzyłeś tego chłopca?

- dziadku, nie było na co czekać! jak ktoś zaczyna, to trzeba oddać natychmiast!

Zastanowiłem się, myśląc, że jest w tym sporo racji, ale pytam dalej:

- a pomyślałeś, że on był młodszy od ciebie?

Wnuczek natychmiast odpowiedział:

-dziadku, przecież widział, że jestem od niego starszy, to po co zaczynał?

piątek, 26 kwietnia 2019

Jesteśmy przechodniami

Kolejny raz uczestniczyłem w pogrzebowej ceremonii, w której z pogrzebu zrobiono kpinę.
Dawniej, ludzie nieśli trumnę na ramionach, aż do miejsca pochówku. Ewentualnie, gdy odległość była zbyt daleka do pokonania, wieźli np. wozem wyściełanym słomą. Teraz? Teraz na sygnał "Dobry Jezu, a nasz Panie.." wkraczają wysportowane osiłki, zbierają wiązanki kwiatów, wieńce i ładują trumnę na elektryczny lub spalinowy wózek, wioząc ją prosto do uprzednio wykopanego dołka. Kondukt pogrzebowy? Kto z młodych wie co to? Widzów, czyli znajomych i rodzinę, dowozi się autokarem na miejsce nie do końca końcowej ceremonii. Polega to przeważnie na osłuchanej muzyce z wzmacniaczy, czasem zamówionym śpiewie wynajętych artystów pogrzebowych i oklepanych formułkach znudzonego kapłana.
Można nie wytrzymać napięcia i parsknąć śmiechem, gdy taki kapłan plecie: ...i w proch się obrócisz.. Ale, gdy w porę się zreflektuje, że nieboszczyk jednak już jest spopielony, to w ostatnim momencie, prawie na bezdechu zmienia swoją formułkę na: ...i w proch się - - obróciłeś..
Cóż, cyrk musi swój spektakl odbyć.
Od co najmniej 15 lat zamiast rzucić garść ziemi na trumnę, wydelikaceni kapłani robią to inaczej. Dawniej używali przejściowo zwykłej stołowej łyżki, na którą nabierali wcześniej przygotowanej ziemi, a współcześnie korzystają przeważnie z "profesjonalnego" szpadelka z działu ogrodniczego. Pulchniutkich łapek już sobie ziemią nie brudzą.

Pogrzeb polega na P O G R Z E B A N I U ?
Akurat!
Nie! I jeszcze raz nie!

Komercyjni grzebacze mają inne zdanie. Rozkładają, najczęściej zielone, niby trawniki z sztucznego tworzywa wokół przyszłego grobu. Po wpuszczeniu trumny do dołu, zamaskowują dół z nieboszczykiem i kładą na wierzchu przyniesione przez publikę wieńce i wiązanki kwiatów.
Kapłan chwilę coś jeszcze poplecie i towarzystwo rozchodzi się. Część wsiada do autokaru, który ich dowiózł na miejsce tzw. ceremonii pogrzebowej (?) a inni rozchodzą się na "własną rękę", a w zasadzie na "własną nogę".
Co się dzieje później? Kiedy komercyjni fachowcy dokonują rzeczywistego grzebania nieboszczyka? Tego samego dnia? Za dzień, lub za dwa dni? Czy wiązanki są w 100% wykorzystane do dekoracji miejsca pochówku po rzeczywistym pochówku? Takim prawdziwym pochówku bez publiczności? A może część wiązanek podlega "recyklingowi"? Nie mam pojęcia, bo nie śmiem o tym myśleć.
Jeszcze jedno (durne?)  przemyślenie. Współczesne "pogrzeby" są całkowicie pozbawione obecności dzieci. Dawniej dziecko odprowadzało wspólnie z dorosłymi swoich zmarłych bliskich. Rozumiało. Czuło więź. A, i robiono wspólne zdjęcia z ceremonii pogrzebowych. Dlatego teraz możemy powspominać swoich bliskich przeglądając archiwalne zdjęcia. To już przeszłość. Ktoś robiący zdjęcia na współczesnym pseudo pogrzebie, spotka się najpewniej z syczeniem, albo jeszcze większym objawem nienawiści.
Uff! Miałem się wyżalić bardziej, jednak przemyślałem, że nie warto. Przecież taki jest znak tych czasów.
Jesteśmy przechodniami, a kogo obchodzi przechodzień?